Na lubelskich Tatarach 16-latek zmarł po zażyciu nieznanej substancji

Pobudzonego 16-latka zauważyła w okolicach przystanku przy ul. Gospodarczej mieszkanka Tatar.

Nastolatek „zachowywał się dziwnie”, następnie zaczął się trząść i upadł. Kobieta zadzwoniła po pogotowie. Mimo udzielonej pomocy, 16-latek zmarł przed dotarciem do szpitala.

Do zdarzenia doszło w niedzielę tuż po południu. Zagadkę śmierci próbuje rozwiązać policja i prokuratura.

Śledczy czekają na wyniki sekcji i opinię biegłych lekarzy. Jedną z możliwych przyczyn śmierci jest zażycie dopalaczy.

- Na tę chwilę nie znamy jednoznacznej odpowiedzi na pytanie co zażył 16-latek - mówi Agnieszka Kępka, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Lublinie.

Mimo wielu ostrzeżeń o szkodliwości dopalaczy, nadal są one zażywane przez młodzież.

Udana akcja policji

Funkcjonariusze Zarządu Centralnego Biura Śledczego Policji w Lublinie, pod nadzorem Lubelskiego Wydziału Zamiejscowego Departamentu Do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej, prowadzą wielowątkowe śledztwo dotyczące działalności grupy przestępczej, która zajmowała się produkowaniem oraz wprowadzaniem do obrotu znacznych ilości „dopalaczy”.

Do tej pory zatrzymano 15 członków grupy. Wśród nich jest mężczyzna, który mógł nią kierować.

- Działanie grupy polegało na wysyłkowej sprzedaży „dopalaczy”, za pośrednictwem sklepów internetowych. Jak wynika z ustaleń śledczych, przesyłki wysyłano kurierem na fałszywe dane nadawców. Z dotychczasowych ustaleń wynika też, że grupa mogła przeprowadzić nawet 15 tysięcy internetowych transakcji handlowych. W ramach prowadzonej sprawy policjanci zabezpieczyli łącznie około 120 kilogramów „dopalaczy” o szacunkowej wartości nawet 3 milionów złotych - informuje CBŚP.

Funkcjonariusze szacują, że członkowie grupy mogli wprowadzić do obiegu nawet 580 kilogramów substancji o wartości około 14 milionów złotych.

Według informacji CBŚP, zorganizowana grupa przestępcza miała działać od kwietnia 2015 roku do sierpnia 2018 roku głównie na terenie województw śląskiego, mazowieckiego, pomorskiego, lubelskiego, opolskiego, ale także w innych częściach kraju.

Walkę z dopalaczami rozpoczął jeszcze w 2010 r. rząd Donalda Tuska. Wówczas to w całej Polsce zamknięto i opieczętowano większość sklepów z tymi środkami. Nadal jednak nie brakuje osób, które próbują się wzbogacić na handlu.