Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Na normalną pracę nie mogliśmy liczyć. Ale mamy swój zakład

Anna Augustowska [email protected]
W zakładzie w Maliniu znalazło zatrudnienie wiele osób, które na normalnym rynku pracy nie miały na nią co liczyć
W zakładzie w Maliniu znalazło zatrudnienie wiele osób, które na normalnym rynku pracy nie miały na nią co liczyć
Gminny Zakład Aktywności Zawodowej w Maliniu koło Mielca ruszył dwa lata temu. Teraz należy do największych zakładów poligraficznych w okolicy.

Specjalizuje się w niskonakładowym druku cyfrowym. Można zamówić foldery, plakaty, wizytówki, dyplomy, gazetki, zaproszenia, formularze, a nawet kalendarze zaprojektowane według własnego pomysłu.

Utworzenie zakładu jest w dużej mierze zasługą wielomiesięcznych starań wójta gminy Tuszów Andrzeja Kałuży, który chciał, aby jak najwięcej osób niepełnosprawnych znalazło pracę. Udało się. Dzisiaj w ZAZ-ie pracują 32 osoby z powiatu mieleckiego, posiadające znaczny lub umiarkowany stopień niepełnosprawności.

– Ten zakład to azyl dla ludzi takich jak ja – mówi Dariusz Skiba, który po ciężkim wypadku nie odzyskał pełnej sprawności i mimo starań nie mógł wcześniej znaleźć pracy na otwartym rynku. – Po pierwsze, pracuję w miłej, wręcz domowej atmosferze i mam kontakt z ludźmi. Ale to nie wszystko. Każdy z pracowników korzysta też z zajęć rehabilitacyjnych, codziennie przez godzinę.

– Nasz zakład jest przedsiębiorstwem całkowicie podporządkowanym potrzebom pracujących w nim osób niepełnosprawnych. Służy ich aktywizacji oraz przygotowaniu do pełnego, samodzielnego życia w otwartym środowisku poprzez rehabilitację zawodową i społeczną. Ponadto ważnym zadaniem jest udzielenie pomocy osobom niepełnosprawnym w realizacji pełnego, niezależnego, samodzielnego i aktywnego funkcjonowania w miarę ich indywidualnych możliwości – mówi Tomasz Flis, dyrektor ZAZ.

Wszyscy zatrudnieni mają po 0,55 etatu. Osobom, które mają problemy z poruszaniem się, zapewniono bezpłatny transport z miejsca zamieszkania do pracy i z powrotem. Do tego celu służy specjalnie przystosowany samochód.

– Szkoda, że mamy tylko jeden. Przywieźć i później rozwieźć wszystkich byłoby łatwiej, gdybyśmy mieli dwa samochody, bo ludzie mieszkają w różnych miejscowościach, rozrzuconych po całym powiecie – mówi dyrektor Flis.

Jedną z zatrudnionych jest Maria Karaś. - Przez kilkanaście lat pracowałam w bankowości. Moją karierę przerwała choroba. Teraz jestem po przeszczepie i dzięki pracy tutaj nie muszę siedzieć w domu skazana na rentę. Cieszę się. Mogłam się też tu wiele nauczyć, np. jak prowadzić księgowość małych firm.

Podobne doświadczenie ma wózkowicz Maciej Cebulko, który do ZAZ-u w Maliniu trafił rok temu.

– Nie miałem pojęcia o komputerze, nie mówiąc już o obsłudze programów komputerowych. A teraz proszę: pracuję tu jako grafik komputerowy i bardzo sobie to zajęcie chwalę! Byłbym pewnie jeszcze lepszy, gdybym miał własny komputer w domu i mógł więcej ćwiczyć – mówi.

W zakładzie utworzony jest fundusz aktywności, na który przekazywane są wpływy z tytułu prowadzenia działalności gospodarczej. Środki z funduszu aktywności są przeznaczane na usprawnienie i dodatkowe oprzyrządowanie stanowisk pracy, zakup sprzętu i wyposażenia pomagającego osobom niepełnosprawnym w samodzielnym życiu, na rekreację i udział w życiu kulturalnym, na pomoc w zaspokajaniu innych potrzeb.

 

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: RPP zdecydowała ws. stóp procentowych? Kiedy obniżka?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski