Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Na placu Po Farze: Wesele jak wiejski teatr

Sylwia Hejno
Wesele w Pomykowie, radomskie,1954 r.Wyjazd młodej pary z domu do kościoła. Grają Antoni Seta flet poprzeczny, Stanisław Motyl skrzypce, Ryszard Pierzchała harmonia
Wesele w Pomykowie, radomskie,1954 r.Wyjazd młodej pary z domu do kościoła. Grają Antoni Seta flet poprzeczny, Stanisław Motyl skrzypce, Ryszard Pierzchała harmonia Archiwum "Muzyki Odnalezionej"
- Ślub i wesele to podstawowe obrzędy przejścia. Zachowały się w nich pogańskie rytuały i szereg magicznych czynności. To były prawdziwe misteria - tłumaczy Andrzej Bieńkowski, etnograf, profesor warszawskiej ASP i wodzirej piątkowego koncertu "Weselne szaleństwo". Zobaczymy na nim jak się bawili wiejscy weselnicy, gdy nie podglądała ich kamera.

Dziad weselny parodiował całą ceremonię zaślubin, a muzykanci ze względu na szczególną rolę nie mieli wstępu do kościoła. Na drugi dzień świętowania goście odgrywali prawdziwe spektakle rodem z komedii dell'arte.

W Polsce, na Ukrainie czy Białorusi ceremonie miały podobny przebieg. Otwierało je błogosławieństwo rodziców. Chodziło o coś znacznie poważniejszego, niż po prostu udzielenie zgody na związek. Młoda para symbolicznie wychodziła spod rodzicielskiej władzy i ochrony. Następnie, bezbronna wobec różnych mocy musiała dotrzeć do kościoła. Co im groziło? Na przykład niezaproszony na wesele zazdrośnik, który mógł sprawić, że pochód nie ruszy. - Broniły ich pieśni i muzyka, na przykład specjalne mazurki - mówi Andrzej Bieńkowski. - Muzykanci mieli obowiązek grać, żeby wieść o weselu poszła w świat i żeby ochronić młodą parę. Płacili za to szczególną cenę - nie mieli prawa wstępu do kościoła.

Dalszy rytuał koncentrował się na odgonieniu małżeńskich kłopotów. Panna młoda podskakiwała w czasie podróży na dzieży (naczyniu, w którym wyrastało ciasto chlebowe), co miało symbolizować wzrost, siłę i płodność.

Słynne dwudniowe, wiejskie wesele było związane właśnie z rytuałem - pierwszy dzień był poświęcony obrzędom, drugi szaleństwom. Wtedy na weselną scenę wkraczał dziad weselny (w wykonaniu ostatniego żyjącego wielkiego aktora wiejskich komedii dell'arte, Józefa Tarnowskiego, dziad przebierał się za wuja z Ameryki, rozdawał absurdalne prezenty). Po jego występie weselnicy dawali się ponieść fantazji. Scenariusz widowiska był luźny. Aktorzy zbierali się ad hoc, a spektakl przenosił się z miejsca na miejsce i uczestniczyła w nim cała wieś. - Występował każdy, kto potrafił wykonać zabawny monolog, albo naśladować jakąś osobę czy sytuację. Uczestnicy często pokazywali treści wręcz obrazoburcze. Parodiowali księdza czy świętych. W ten sposób drwili z obowiązujących kanonów - opowiada Andrzej Bieńkowski.

Co się stało z tym całym wiejskim teatrem? Zniknął dokładnie w chwili, w której na weselach pojawiła się kamera. Mając w tyle głowy, że zobaczą się na taśmie, potencjalni aktorzy zaczęli się zwyczajnie wstydzić.

A dlaczego zginęła cała weselna tradycja? - Tę kulturę przekazuje się słowem, śpiewem, nauką grania. Sądzę, że pokolenie, które dorastało obciążone doświadczeniami II wojny światowej, przestało być zainteresowane podtrzymywaniem dawnych obrzędów. Dokonało się wówczas jakieś załamanie kultury tradycyjnej - wyjaśnia etnograf.

Weselne migawki
Zdjęcia z cyklu "Muzyka odnaleziona". Zobaczymy tradycyjne, wiejskie kapele. Najstarsza fotografia pochodzi z 1930 r.
Piątek- niedziela, plac Po Farze.

Koncert "Weselne szaleństwo"
Zagrają m.in. Kapela Braci Tarnowskich, Kapela Leona Krzosa, Zespół Śpiewaczy "Jarzębina" z Kocudzy, Kapela Zdrowie Pięknych Pań, Jacek Hałas, Zespół Śpiewaczy z Gałek Rusinowskich, Kapela Gacoki z Gaci Prze-worskiej.
Piątek, plac Po Farze, godz. 20.30


Codziennie rano najświeższe informacje z Lublina i okolic na Twoją skrzynkę mailową. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski