- To jakieś żarty - denerwuje się mieszkanka osiedla Skarpa. - Przez cały dzień próbowałam nakłonić kogoś, żeby zabrał tego psa. Zwierzę było zdezorientowane i głodne. Nakarmiłam je, ale nie mogłam przygarnąć, bo mam już psa. To skandal, żeby nikt ze schroniska nie mógł dojechać na wezwanie.
Straż Miejska w Lublinie tłumaczy, że do takich interwencji nie jeździ, bo nie ma sprzętu do wyłapywania zwierząt. Wszystkie zgłoszenia przekazuje do schroniska.
W Schronisku dla Bezdomnych Zwierząt potwierdzają przyjęcie zgłoszenia. - Pojechaliśmy na miejsce, ale psa już nie było. Codziennie mamy po kilkanaście zgłoszeń i nie zawsze, kiedy dojeżdżamy na miejsce, zwierzęta na nas czekają. Faktycznie tego dnia przez kilka godzin nasz samochód miał awarię - przyznaje Marcin Gileta ze Schroniska dla Bezdomnych Zwierząt w Lublinie.
Codziennie rano najświeższe informacje z Lublina i okolic na Twoją skrzynkę mailową. Zapisz się do newslettera!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?