Przed Sądem Okręgowym w Lublinie zakończył się proces Damiana S. i Magdaleny J. Sąd uznał 17-letnią dziewczynę za winną zaplanowania napadu, a 28-latka - ataku na pracownika stacji, który skończył się śmiercią mężczyzny.
Damian S. został skazany na 15 lat, a Magdalena J. na 1 rok i 8 miesięcy pozbawienia wolności. Dodatkowo, sprawca śmierci ma zapłacić na rzecz rodziny pokrzywdzonego po 50 tys. zł, a dziewczyna - po 25 tys.
- Damian S. przyznał się do winy, wyraził skruchę i żal. Przyznał, że nie miał zamiaru zabić – przyznała sędzia uzasadniając wyrok.
Dwa ciosy w głowę, dwa w żuchwę
Do tragicznego zdarzenia doszło w nocy z 30 listopada na 1 grudnia 2017 r. Tego dnia, Damian S., Magdalena J. i Damian D. (który kierował samochodem), ustalili plan rozboju. Najpierw udali się do Kolonii Palecznica, gdzie z kontenera ukradli pustą butlę gazową o wartości 100 zł. Następnie pojechali na stację paliw.
Magdalena J. wręczyła Damianowi S. 100 zł, po czym mężczyzna opuścił samochód, wziął trzonek od siekiery i udał się na stację. Tam zgłosił pracownikowi zamiar zakupienia butli. W momencie, kiedy 58-letni mężczyzna pochylał się, otrzymał dwa ciosy trzonkiem z drzewa lipowego, następnie dwa uderzenia w okolice żuchwy, po czym stracił przytomność. Napastnik ukradł ofierze 140 zł, po czym uciekł do samochodu.
Jak ustalili biegli z Zakładu Medycyny Sądowej w Lublinie, uderzenia spowodowały ciężkie obrażenia ciała. Zgon nastąpił podczas pobytu szpitalu, ale w wyniku obrażeń zadanych przez Damiana S.
Papierosy, pieniądze i butla z gazem
W toku postępowania, Magdalena J. twierdziła, że planując skok zgadzała się jedynie na uderzenie pracownika stacji po nogach. Dlatego sąd uznał, że dziewczyna odpowiada jedynie za rozbój, a nie zabójstwo.
Sąd był mniej pobłażliwy w stosunku do 28-latka. Uznał, że oskarżony przewidywał możliwość pozbawienia życia 58-latka nie w sposób bezpośredni, ale ewentualny.
Obciążające dla oskarżonych było to, że nie był to ich pierwszy konflikt z prawem. Kilka dni przed tragicznym wydarzeniem, Damian S. ukradł ze sklepu papierosy i pieniądze o wartości prawie 2 tys. zł. W tym czasie Damian D. i Magdalena J. czekali na kolegę w samochodzie.
Decyzją sądu, Damian S. pozostanie w areszcie tymczasowym. Magdalena J., w środę została zwolniona z aresztu. Z chwilą uprawomocnienia się wyroku, oboje trafią do więzienia.
Wyrok jest nieprawomocny. Stronom przysługuje prawo do apelacji.
Sprawa Damiana D., który prowadził samochód, została wyłączona do odrębnego postępowania z uwagi na wnioski z opinii biegłych psychiatrów.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?