18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nie będzie "smaczku" w pojedynku braci

Tomasz Biaduń
Łukasz Jagoda szybko nadrabia braki w przygotowaniu.
Łukasz Jagoda szybko nadrabia braki w przygotowaniu. Karol Wiśniewski
Z Łukaszem Jagodą, rozgrywającym Olimp-Startu rozmawia Tomasz Biaduń.

Ostatni raz, gdy grał Pan w koszulce Startu, drużyna biła rekordy w liczbie porażek. To chyba fajne uczucie, gdy wkłada się tę koszulkę po raz kolejny i wygrywa w pierwszej lidze...

Faktycznie, poprzedni okres, gdy występowałem w lubelskiej drużynie nie należał do najlepszych. Ale trzeba pamiętać, że naszą ekipę rozbiły wtedy kontuzje. Brakowało nam czterech podstawowych graczy: Michała Nowakowskiego, Pawła Hołoty, Jacka Olejniczaka i Artura Bidyńskiego. Samą młodzieżą ciężko było utrzymać ligę. Mam nadzieję, że w tym sezonie nie dojdzie do powtórki z rozrywki.

Jak ocenia Pan swój ligowy debiut z MOSiR Krosno?

Po dłuższym rozbracie z koszykówką na pewno czuję się trochę inaczej. Chciałbym móc zrobić więcej na boisku, ale jeszcze nie pozwala mi na to kondycja. Ominął mnie cykl przygotowawczy, podczas którego chłopaki pracowały nad motoryką, kondycją i wydolnością. Ja musiałem to wszystko nadrabiać w ekspresowym tempie. Nie jestem jednak jeszcze w dyspozycji, w jakiej chciałbym być.

Mówiło się, że odciąży Pan Michała Sikorę i da mu trochę odpocząć. Z Krosnem Michał zagrał jednak jeszcze dłużej niż z Sokołem. Sytuacja, gdy obaj przebywacie na boisku to nowa taktyka Dominika Derwisza czy tymczasowe, awaryjne rozwiązanie ze względu na kontuzje?

Niestety, urazy bardzo nam w tym sezonie dokuczają i trener Derwisz nie jest w stanie ustalić takiej rotacji, jakiej by sobie życzył. We wspomnianej sytuacji jest tyle dobrego, że odciążyłem Michała z prowadzenia gry, a on pokazał, że jest dobrym egzekutorem. Łatwo wykorzystywał przewagi szybkościowe nad rywalami, był skuteczniejszy niż w meczu z Sokołem i mam nadzieję, że mu się łatwiej grało.

Trener Derwisz jeszcze przed meczem z MOSiR mówił, że chce, aby Pan dłużej pozostał w zespole. Podpisał Pan już kontrakt ze Startem?

Jestem w trakcie rozmów i ustalania warunków umowy.

Tym razem nie gracie w jednej ekipie razem z bratem Piotrkiem i już niedługo staniecie przeciw sobie na boisku (27 listopada lublinianie grają z Politechniką Warszawa, gdzie występuje młodszy z braci Jagodów). Kibice mogą chyba liczyć na emocjonującą rywalizację...

U nas zawsze była braterska rywalizacja, jeden chciał drugiego za wszelką cenę pokonać. Ale jesteśmy w dwóch zupełnie różnych ekipach. Politechnika dopiero uczy się gry, Start natomiast to doświadczony zespół. Nie będzie "smaczku" pojedynku braci Jagodów. Ale jak ktoś jest chętny, aby go zobaczyć zapraszam na nasze prywatne mecze (śmiech).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski