Nielegalne okna przeszkadzają w budowie biurowca u zbiegu ul. Kołłątaja i Peowiaków

Piotr Nowak
Obecnie na działce stoi ciężarówka z hamburgerami, a w lecie ogródek piwny.
Obecnie na działce stoi ciężarówka z hamburgerami, a w lecie ogródek piwny. Anna Kurkiewicz
Lubelski deweloper od 12 lat walczy o zgodę na inwestycję na swojej działce w Śródmieściu.

Batalia lubelskiego dewelopera Jacka Wysokińskiego o budowę biurowca trwa od 2004 roku. To wtedy przedsiębiorca kupił od miasta działkę u zbiegu ulic Kołłątaja i Peowiaków za ponad 0,5 mln zł. Liczył, że nowoczesny gmach w reprezentacyjnej dzielnicy będzie świetną inwestycją. Później okazało się, że to nie jest takie proste. Na drodze do inwestycji stanęły protesty mieszkańców i okna, które zrobili w ścianie lokatorzy sąsiedniej kamienicy. Bez ich zamurowania nie można zacząć budowy.

- Mój przykład świadczy o tym, że nasze prawodawstwo daje nieograniczone możliwości nieuczciwym osobom, które szantażem i wybiegami proceduralnymi wydłużają proces uzyskiwania pozwoleń - mówi Jacek Wysokiński, właściciel firmy LUK. Właściciele lokali w sąsiedniej kamienicy nie chcieli się zgodzić na zamurowanie otworów okiennych. Jeszcze w 2005 r. deweloper zwrócił się do Powiatowego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego o stwierdzenie, że zrobiono je nielegalnie.

Odwołania, postępowania w urzędach i spory trwały kilka lat, aż w końcu sprawę rozstrzygnął Naczelny Sąd Administracyjny, który potwierdził opinię przedsiębiorcy. W 2013 r. konserwator zabytków zaakceptował projekt biurowca.

Mimo to, nadzór nadal prowadzi kontrolę legalności otworów. Jak tłumaczy Joanna Jać, powiatowy inspektor nadzoru budowlanego, powodem przedłużania procedury jest konieczność ustalenia wszystkich aktualnych właścicieli lokali, w których wybito otwory na posesję Wysokińskiego. Stron było nawet kilkanaście i zmieniały się w trakcie postępowania. Aktualnie procedura jest zawieszona, bo oryginały dokumentów potwierdzających własność są w sądowych archiwach. Bez nich inspektor nie może wydać postanowienia o zamurowaniu nielegalnie wybitych otworów, a Urząd Miasta nie może się zgodzić na budowę.

Tarasy i usługi

Nowoczesny gmach przed wyremontowanym Centrum Kultury zaprojektowało lubelskie biuro architektoniczne Stelmach i partnerzy. Plany zakładają budowę pięciu kondygnacji nad ziemią i jednego poziomu piwnic z garażami i miejscami postojowymi. Dwie najwyższe kondygnacje będą zajmować apartamenty z tarasami. Niżej znajdzie się miejsce na handel i usługi. Całość będzie zajmować ok. 1700 mkw.

Kiedy początek inwestycji? Przez ostatnie lata pojawiały się różne daty wbicia pierwszej łopaty na działce u zbiegu ulic Kołłątaja i Peowiaków. Najpierw deweloper mówił o 2006 r., później pojawiały się zapowiedzi rozpoczęcia inwestycji na początku 2013 r., jeszcze później mówiono o połowie 2014 roku. Tym razem Wysokiński nie decyduje się na podobne deklaracje.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na Twitterze!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na Twiterze!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Komentarze 32

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

.....
Naoglądał się debaty Muszynskiego z z Zukiem i teraz widać efekty :)
O
Ość
Nie mam specjalnie nic przeciwko tej inwestycji, a skoro okna zostały "nielegalnie" wybite, acz myślę, że nie do końca nielegalnie, bo jest to ingerencja w konstrukcję ściany szczytowej - ale mniejsza z tym, nie pamiętam - choć za młodych lat wpadałem tam na piwko, speluna była przednia, te drzwi już tam były, w środku "bufet" i parę stolików, a na zewnątrz piło się osłoniętym takim zielonym daszkiem i ściankami z jakiegoś falistego tworzywa lekko prześwitującego. Tak zapamiętałem.
Ale BŁAGAM - ZMIEŃCIE ARCHITEKTA I PROJEKT, bo to, co na wizualizacji - to K O S Z M A R !!! Żeby nie wiem, jak kombinował - ni cholery nie pasuje to do otaczających budynków... ani tego z naprzeciwka i ciągu do Krakowskiego, ani tego, który stoi po lewej, ani tego nowszego, po prawej... dawnej (nie wiem, czy obecnej) siedziby Poczty Polskiej i Orange) - no, chyba że popatrzy po kilku strzałach... na kaloryfer... płot jakiś, czy co, u licha?
Ja rozumiem, urozmaicenie architektury, nie na jedno kopyto, tak - ale nie AŻ TAKIE urozmaicenie... jak toporem w zęby...
b
bob budowniczy
Tak właśnie dba o ten teren obecny właściciel Pan Jacek Wysokiński! To on odpowiada wygląd swojej nieruchomości i on ją zapewne ogrodził w tak nieestetyczny sposób.
Jesli jest tak faktycznie to zgłoś zaniedbania właściciela działki do Straży Miejskiej. Oni się tym zajmą i wystosują mandat z nakazem uporządkowania terenu! Powodzenia w działaniach!
M
MAx
Szanowni Państwo z Nadzoru, błagam ruszcie wreszcie swoje cztery litery i dajcie zielone światło tej inwestycji, niech wreszcie ten syf zostanie zabudowany. Na przeciwko pięknie wyremontowane Centrum Kultury, a tu wieczne blaszane płoty a w wyrwie pomiędzy łysymi ścianami kamienic buda z hamburgerami, speluna z pijakami i mnóstwo walających się śmieci. Czy tak ma wyglądać Śródmieście?
.,.,
kupować działke ? Czy miał nakaz sądowy by ja kupić ?
??
czy POj.bany Paligłup ?
J
Jaro
Dlatego napisałem, że "o ile dobrze pamięta". Ale dzięki za przypomnienie, ja ze znajomymi chodziłem tam na piwo.
G
Gucio
,świadomie kształtowana przestrzeń , czyli min. takie " przerwy" w zabudowie miejskiej decyduje o tym czy miasto nam się podoba , czy jest ładne.
ale cóż , dla urzędników liczy się kasa z każdego sprzedanego kawałka gruntu czy budynku - w dziale dochody budżetu. nie ważne, że to przychód jednorazowy
f
fadsfdasfads
Czytaj uwaznie, 12 lat temu. 12 lat temu to byly duze pieniadze
R
Ruski
Dawniej MALINOWA to była kawiarnia na dzisiejszej ul. Piłsudskiego a przy pl. Hempla to była kawiarnia EWA.
B
Brand
A Pan Stelmach specjalnie dla tego artykułu zrobił nowe wizualizacje?
Pewnie znowu się "zastelmaszy" szkłem i betonem w chronionej, zabytkowej części miasta.
Czy ta działka koniecznie musi być zabudowywana?
A może powróci "Malinowa" jak napisał przedmówca?
Piękny, zielony placyk z kawiarnianymi stolikami. Kto za tym?
s
stary człowiek
Takie państwo, które naginana i bezkarne przekracza "przepisy" a przepisy są stare i całkiem dobre - samorządy robiły z nimi co chciały - byle interesik się kręcił...Co tam mieszkańcy...
Potrzebni do tego żeby wybrać ELITY a plebs ...do budy!
J
Jaro
Na przełomie lat 70-tych i 80-tych w tym budynku była knajpka o ile dobrze pamiętam "Malinowa" i na terenie tej działki w lato stały stoliki (ogródek piwny) i wchodziło się przez drzwi wprost do kawiarenki.
Od ulicy ogródek był oddzielony krzewami, które zasłaniały siedzących przy stolikach ludzi.
W
Wróżbita z Radomia
A kto to jest tak właściwie tan architekt ? Ni to inżynier nie artysta, może marz ?
k
kierowca bmw
500.000 zł za taką działkę w centrum miasta to chyba jakiś żart, podmiejskie działeczki są w takiej cenie
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski
Dodaj ogłoszenie