Batalia lubelskiego dewelopera Jacka Wysokińskiego o budowę biurowca trwa od 2004 roku. To wtedy przedsiębiorca kupił od miasta działkę u zbiegu ulic Kołłątaja i Peowiaków za ponad 0,5 mln zł. Liczył, że nowoczesny gmach w reprezentacyjnej dzielnicy będzie świetną inwestycją. Później okazało się, że to nie jest takie proste. Na drodze do inwestycji stanęły protesty mieszkańców i okna, które zrobili w ścianie lokatorzy sąsiedniej kamienicy. Bez ich zamurowania nie można zacząć budowy.
- Mój przykład świadczy o tym, że nasze prawodawstwo daje nieograniczone możliwości nieuczciwym osobom, które szantażem i wybiegami proceduralnymi wydłużają proces uzyskiwania pozwoleń - mówi Jacek Wysokiński, właściciel firmy LUK. Właściciele lokali w sąsiedniej kamienicy nie chcieli się zgodzić na zamurowanie otworów okiennych. Jeszcze w 2005 r. deweloper zwrócił się do Powiatowego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego o stwierdzenie, że zrobiono je nielegalnie.
Odwołania, postępowania w urzędach i spory trwały kilka lat, aż w końcu sprawę rozstrzygnął Naczelny Sąd Administracyjny, który potwierdził opinię przedsiębiorcy. W 2013 r. konserwator zabytków zaakceptował projekt biurowca.
Mimo to, nadzór nadal prowadzi kontrolę legalności otworów. Jak tłumaczy Joanna Jać, powiatowy inspektor nadzoru budowlanego, powodem przedłużania procedury jest konieczność ustalenia wszystkich aktualnych właścicieli lokali, w których wybito otwory na posesję Wysokińskiego. Stron było nawet kilkanaście i zmieniały się w trakcie postępowania. Aktualnie procedura jest zawieszona, bo oryginały dokumentów potwierdzających własność są w sądowych archiwach. Bez nich inspektor nie może wydać postanowienia o zamurowaniu nielegalnie wybitych otworów, a Urząd Miasta nie może się zgodzić na budowę.
Tarasy i usługi
Nowoczesny gmach przed wyremontowanym Centrum Kultury zaprojektowało lubelskie biuro architektoniczne Stelmach i partnerzy. Plany zakładają budowę pięciu kondygnacji nad ziemią i jednego poziomu piwnic z garażami i miejscami postojowymi. Dwie najwyższe kondygnacje będą zajmować apartamenty z tarasami. Niżej znajdzie się miejsce na handel i usługi. Całość będzie zajmować ok. 1700 mkw.
Kiedy początek inwestycji? Przez ostatnie lata pojawiały się różne daty wbicia pierwszej łopaty na działce u zbiegu ulic Kołłątaja i Peowiaków. Najpierw deweloper mówił o 2006 r., później pojawiały się zapowiedzi rozpoczęcia inwestycji na początku 2013 r., jeszcze później mówiono o połowie 2014 roku. Tym razem Wysokiński nie decyduje się na podobne deklaracje.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Dzieje się w Polsce i na świecie – czytaj na i.pl
- Były dowódca sił NATO w Europie: Kumple Putina mogą zwrócić się przeciwko niemu
- Ustawa o komisji ds. rosyjskich wpływów na polską politykę - co dokładnie reguluje?
- Komisja ds. rosyjskich wpływów pod ostrzałem opozycji. Mamy odpowiedź na zarzuty
- Powinna powstać komisja badania wpływów rosyjskich na UE. Mówił o tym premier