Nietypowa przesyłka w sortowni paczek w Lublinie. W środku był kilogram dopalaczy. 39-letni adresat przesyłki został zatrzymany

W poniedziałek (22 marca) funkcjonariusze Urzędu Celno-Skarbowego w Lublinie przeprowadzili kontrolę w sortowni jednej z firm kurierskich. Z wcześniej otrzymanych informacji wynikało bowiem, że mogły do niej trafić podejrzane przesyłki. Podczas kontroli funkcjonariuszom towarzyszył pies wyszkolony do wykrywania substancji psychoaktywnych.

- Funkcjonariusze przeprowadzili w obiekcie czynności kontrolne, w wyniku których natrafili na przesyłkę z zagranicy, w której znajdowała się krystaliczna substancja. Jak się okazało były to narkotyki - informuje Michał Deruś, rzecznik prasowy Izby Administracji Skarbowej w Lublinie.

4-CMC jest zaliczana do substancji psychotropowych. Sprzedawana jest jako tzw. „dopalacz”. Przeprowadzone wyniki badań potwierdziły, że „zażycie substancji 4-CMC może stanowić zagrożenie dla zdrowia lub życia ludzi, jako następstwo wystąpienia silnych efektów toksycznych, w szczególności upośledzenia funkcji układu sercowo naczyniowego (zaburzenia rytmu serca, zmiany ciśnienia krwi), z granicznymi zaburzeniami skutkującymi utratą przytomności z zatrzymaniem krążenia włącznie”.

Zatrzymana przesyłka została przekazana do Komendy Miejskiej Policji w Lublinie. Policjanci z Wydziału do Walki z Przestępczością Narkotykową KMP ustalili adresata paczki. Jak się okazało, dopalacze były zaadresowane do 39-letniego mieszkańca Włodawy.

Mężczyzna został już zatrzymany i usłyszał zarzuty „udziału w wewnątrzwspólnotowym nabyciu substancji psychoaktywnych”. Zgodnie z decyzją sądu, najbliższe trzy miesiące 39-latek spędzi w areszcie tymczasowym.