W sobotę jego podopieczni mierzyli się na wyjeździe z balansującym na krawędzi utrzymania Huraganem Międzyrzec Podlaski. Do połowy spotkania tablica wyników pokazywała bezbramkowy remis.
– Z Huraganem było trochę nerwowości, co we wcześniejszych spotkaniach nam się nie zdarzało. Niby mieliśmy przewagę, ale przydarzały nam się proste straty, niecelne podania, a gdy już znaleźliśmy się w polu karnym rywali, to brakowało finalizacji oraz spokoju. Po przerwie padła pierwsza bramka (samobójcza – przyp. red.) i wtedy ciśnienie już zeszło – mówi trener Białek.
Na kwadrans przed końcem prowadzenie gości podwyższył Krystian Żelisko, a rezultat na 3:0 ustalił Paweł Myśliwiecki.
– Jeszcze się cieszymy, ale przecież sezon się nie skończył. Musimy przygotować się do ostatniego meczu (w sobotę na wyjeździe z Opolaninem Opole Lubelskie – red.) i zacząć pracować nad przygotowaniem wzmocnień przed kolejnym. Do tego czasu nie podejmowaliśmy tematu transferów, bo awans nie był pewny, ale teraz już jest – tłumaczy szkoleniowiec. – Dużych zmian nie będzie. Trzon zespołu to zawodnicy, którzy mają już doświadczenie trzecio- czy drugoligowe, a Damian Podleśny ma swojej karierze nawet epizod ekstraklasowy. Fundament zatem jest, ale z racji tego, że w wyższa liga to też większa intensywność, trzeba będzie poszerzyć naszą kadrę, bo póki co ta jest za mała. Myślę, że potrzebujemy kilku transferów: trzech może czterech – uzupełnia Grzegorz Białek.
Trener wrócił do Lewartu pod koniec 2021 roku, gdy ten znajdował się w dużym kryzysie. Wtedy o awansie nikt nie myślał, przede wszystkim liczyło się uniknięcie degradacji z 4. ligi.
– To niewątpliwie duży sukces, na który trzeba spojrzeć całościowo. Gdy przejmowałem zespół 2.5 roku, ten był w rozsypce, wręcz jedną nogą w okręgówce. Najpierw udało nam się wywalczyć utrzymanie, w kolejnym sezonie wejść do grupy mistrzowskiej, a teraz awansować. Wierzę, że nie będzie to krótkotrwała przygoda, jak to miało miejsce w latach poprzednich. Chcemy stabilizacji – zapowiada Grzegorz Białek.
Gdy Lewart w kwietniu zostawał liderem rozgrywek, klub grał o sukces sportowy, ale nie było wcale pewnym czy za nim pójdą również pozostałe kwestie i będzie mógł swobodnie sobie pozwolić na grę w wyższej klasie rozgrywkowej. Dziś to jest już pewne.
– Prezes jest po spotkaniu z władzami miasta i mamy zielone światło na grę w 3. lidze – cieszy się trener Białek. – Zapracowaliśmy na ten awans całym sezonem – kończy.
33. kolejka Hummel 4. Ligi (grupa lubelska):
Start Krasnystaw – Górnik II Łęczna 1:1
Lublinianka Lublin – Stal Poniatowa 1:1
Janowianka Janów Lubelski – Kryształ Werbkowice 3:1
Łada 1945 Biłgoraj – Cisowianka Drzewce 4:1
Grom Kąkolewnica – Ogniwo Wierzbica 4:0
Granit Bychawa – Tomasovia Tomaszów Lubelski 0:2
Opolanin Opole Lubelskie – Stal Kraśnik 0:1
Huragan Międzyrzec Podlaski – Lewart Lubartów 0:3
Gryf Gmina Zamość – Motor II Lublin 2:3
![emisja bez ograniczeń wiekowych](https://s-nsk.ppstatic.pl/assets/nsk/v1.221.0/images/video_restrictions/0.webp)
Mbappe nie zagra z Polską?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?