Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Noc Kultury 2017 w Lublinie. Strona plastyczna najmocniejszym atutem

Małgorzata Szlachetka
Małgorzata Genca
Za nami Noc Kultury odbywająca się w roku, w którym nasze miasto świętuje 700-lecie lokacji. Z założenia miała być wyjątkowa i taka była.

Strona plastyczna stała się wizytówką i najmocniejszym atutem ostatniej Nocy Kultury. Jak co roku tłum był na deptaku, w Bramie Krakowskiej i na Grodzkiej, ale wystarczyło przejść kilka ulic w bok, żeby znaleźć się w innym świecie. Na ulicy Kowalskiej zawieszone w powietrzu meduzy kołysały się w rytm szlagierów retro, płynących z ustawionej na tej ulicy sceny, a po zmroku zaczęły świecić.

Na ul. Furmańskiej furorę robiły lampiony z papieru w kształcie ryb i innych morskich stworzeń, składające się na instalację „Stworzenie Świata”. Ryby płynęły w powietrzu, zawieszone pomiędzy kamienicami i ukrywały się w koronach drzew. Z tyłu placu Zamkowego, na skwerach, wyrosły fantazyjne kwiaty - lampiony i kokony. Na tym tle wyróżniała się ryba (a w zasadzie pół ryby) „wpływająca” do wnętrza kamienicy. Na pierwszy rzut oka nieco absurdalna, ale świetnie pasująca do zaproponowanej przez artystów wizji.

- Mieszkam w Lublinie od urodzenia, a w tym miejscu byłam pierwszy raz. Jestem pod wrażeniem, że tak został zaaranżowany fragment dzielnicy, który przecież nie cieszy się dobrą opinią - nie kryła podziwu pani Honorata z Czechowa, która na Noc Kultury wybrała się z dziećmi i siostrą Dominiką. Wiele osób idących Furmańską zatrzymywało się też przy realizacji „Historie z gliny” - miniatur kamieniczek z gliny, rozświetlonych od środka.

Zobacz także:
Noc Kultury 2017. Lublin w innym wymiarze (RELACJA, ZDJĘCIA, WIDEO)
Noc Kultury 2017. Przygotowania na ostatniej prostej (ZDJĘCIA, WIDEO)
Noc Kultury 2017 na zdjęciach naszych Czytelników
Noc Kultury 2017. Lublin nie spał tej nocy (ZDJĘCIA, WIDEO)

Instalacje warte zapamiętania pojawiły się też na staromiejskim trakcie królewskim. W Bramie Krakowskiej pulsowała dyskotekowa kula, nad ulicą Bramową zawisł subtelny Łapacz snów, elewacja Trybunału Koronnego kipiała zaś od różowych balonów. Odświętną szatę przybrała też Grodzka: dzięki bajecznym balonom, w których koszach siedziały lalki patrzące z góry na tłum płynący ulicą.

Lublinianie zakochali się w instalacji z gerberów, które zmieniły Bramę Rybną w ogród. Każdy chciał mieć zdjęcie na ich tle, chociaż niektórzy nie dowierzali, że patrzą na żywe kwiaty.

Noc Kultury była pełna kontrastów. Mogliśmy oklaskiwać muzyków grających na dużej scenie albo dać się zauroczyć klimatycznemu spektaklowi lalkowemu. Prezentowanemu przez osoby stojące po prostu we wnęce staromiejskiej kamienicy.

Malkontentów, którzy twierdzą, że Noc Kultury to tylko pijane tłumy i zero kultury wysokiej, warto zapytać, czy byli na koncercie Dzieci Wieszcze na dziedzińcu zamkowym? Fragmentom nagrań spektakli neTTheatre towarzyszyły muzyka i śpiew na żywo, m.in. w wykonaniu reżysera Pawła Passiniego. Dodajmy do tego monologi aktora Mariusza Bonaszewskiego, solówki Jacka Hałasa na lirze korbowej i akordeonie oraz przesłanie dotykające najważnieszych problemów współczesności.

W pamięć zapadł też podświetlony na zielono Zaułek Hartwigów. A może powinien tak wyglądać już każdej nocy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski