Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Noworoczny mecz rugbistów Budowlanych Lublin. Zobacz, jak rozpoczęli 2022 rok przy ul. Krasińskiego

Krzysztof Nowacki
Krzysztof Nowacki
Pierwszymi, którzy nowy rok przywitali na sportowo byli rugbiści Edach Budowlanych Lublin oraz ich przyjaciele. Mimo zmęczenia sylwestrową zabawą, 1 stycznia wybiegli na boisko przy ul. Krasińskiego, aby w ten sposób przywitać 2022 rok. Zabawa była udana, a po meczu przy gorącym poczęstunku snuto wspólnie plany na najbliższe 12 miesięcy.

Tradycję noworocznych spotkań lubelscy rugbiści zapoczątkowali w 2020 roku, ale szybko musieli ją przerwać z powodu pandemii. W tym roku wrócili do tego pomysłu. - Zapał nie minął, a dzisiaj chyba przyszło więcej osób, niż za pierwszym razem – cieszy się Sebastian Berestek, wiceprezes Budowlanych. - Zabawa była przednia, chociaż patrząc na boisko, to życzyłbym sobie kiedyś zagrać na śniegu.

Przy ul. Krasińskiego spotkali się zawodnicy ekstraligowej drużyny, byli gracze Budowlanych, amatorzy grający w powołanej niedawno drużynie rezerw oraz kibice. Zaproszenie na mecz przyjęli m.in.: Robizon Kelberashvili, Jakub Bobruk, Bartłomiej Jasiński, Gabriel Brożek, Konrad Panasiuk, Stanisław Kasprzak, Arkadiusz Janeczko.

Humory wszystkim dopisywały, żarty były często ważniejsze od sportowej rywalizacji, a niektórzy śmiali się, że tym razem komisję dopingową powinien pełnić alkomat.

- Ale wszyscy dawali radę i byli w dobrej formie. Byli z nami rodzice i amatorzy, którzy na co dzień wspierają nas z trybun. Jestem bardzo zadowolony i cieszę się, że mogłem w tym meczu uczestniczyć. Fajnie, że ostatnią część mogliśmy zagrać ekstraligowcy na nasz drugi skład. Było bardzo sympatycznie i widać, że mamy potencjał ludzki w naszym klubie. Skróciliśmy tylko trochę granie ze względu na murawę, ponieważ nie chcieliśmy jej za bardzo „zmęczyć” przed sezonem – twierdzi Sebastian Berestek.

Na początku grano bez kontaktu, chociaż niektórzy wykazywali sporą wolę walki i zauważono, że część zawodników biega z ochraniaczami na zębach. W kolejnej części gra stała się kontaktowa i bardziej zacięta. Nikt jednak nikomu krzywdy nie zrobił, a zawodnicy z drugiego zespołu mieli okazję „poganiać” się z ekstraligowymi zawodnikami.

Sebastian Berestek bardzo chwali sobie zresztą pomysł utworzenia drugiej drużyny Budowlanych. - Na zajęciach nie zdarzyło się, żeby było mniej, niż 18 osób, a na boisku gramy i po 30. Wygląda to fajnie, chociaż umiejętności są zróżnicowane. Niektóre osoby są naszymi byłymi zawodnikami, inni dopiero zaczynają grę w rugby, przychodzą też zagraniczni studenci. Ale to sprawia, że treningi są bardzo ciekawe i wszystkich zapraszam do zabawy – dodaje wiceprezes Budowlanych.

Po meczu nie zabrakło pamiątkowego zdjęcia i gorącego poczęstunku. - Jest jeszcze chwila, żeby posiedzieć, powspominać i pocieszyć się naszą obecnością – podkreśla Sebastian Berestek.

TAK BYŁO W 2020 ROKU:

Rugbiści Budowlanych Lublin pierwszy raz w historii klubu pr...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

"Szpila" i "Tiger" znowu spełniają marzenia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski