Tradycję noworocznych spotkań lubelscy rugbiści zapoczątkowali w 2020 roku, ale szybko musieli ją przerwać z powodu pandemii. W tym roku wrócili do tego pomysłu. - Zapał nie minął, a dzisiaj chyba przyszło więcej osób, niż za pierwszym razem – cieszy się Sebastian Berestek, wiceprezes Budowlanych. - Zabawa była przednia, chociaż patrząc na boisko, to życzyłbym sobie kiedyś zagrać na śniegu.
Przy ul. Krasińskiego spotkali się zawodnicy ekstraligowej drużyny, byli gracze Budowlanych, amatorzy grający w powołanej niedawno drużynie rezerw oraz kibice. Zaproszenie na mecz przyjęli m.in.: Robizon Kelberashvili, Jakub Bobruk, Bartłomiej Jasiński, Gabriel Brożek, Konrad Panasiuk, Stanisław Kasprzak, Arkadiusz Janeczko.
Humory wszystkim dopisywały, żarty były często ważniejsze od sportowej rywalizacji, a niektórzy śmiali się, że tym razem komisję dopingową powinien pełnić alkomat.
- Ale wszyscy dawali radę i byli w dobrej formie. Byli z nami rodzice i amatorzy, którzy na co dzień wspierają nas z trybun. Jestem bardzo zadowolony i cieszę się, że mogłem w tym meczu uczestniczyć. Fajnie, że ostatnią część mogliśmy zagrać ekstraligowcy na nasz drugi skład. Było bardzo sympatycznie i widać, że mamy potencjał ludzki w naszym klubie. Skróciliśmy tylko trochę granie ze względu na murawę, ponieważ nie chcieliśmy jej za bardzo „zmęczyć” przed sezonem – twierdzi Sebastian Berestek.
Na początku grano bez kontaktu, chociaż niektórzy wykazywali sporą wolę walki i zauważono, że część zawodników biega z ochraniaczami na zębach. W kolejnej części gra stała się kontaktowa i bardziej zacięta. Nikt jednak nikomu krzywdy nie zrobił, a zawodnicy z drugiego zespołu mieli okazję „poganiać” się z ekstraligowymi zawodnikami.
Sebastian Berestek bardzo chwali sobie zresztą pomysł utworzenia drugiej drużyny Budowlanych. - Na zajęciach nie zdarzyło się, żeby było mniej, niż 18 osób, a na boisku gramy i po 30. Wygląda to fajnie, chociaż umiejętności są zróżnicowane. Niektóre osoby są naszymi byłymi zawodnikami, inni dopiero zaczynają grę w rugby, przychodzą też zagraniczni studenci. Ale to sprawia, że treningi są bardzo ciekawe i wszystkich zapraszam do zabawy – dodaje wiceprezes Budowlanych.
Po meczu nie zabrakło pamiątkowego zdjęcia i gorącego poczęstunku. - Jest jeszcze chwila, żeby posiedzieć, powspominać i pocieszyć się naszą obecnością – podkreśla Sebastian Berestek.
TAK BYŁO W 2020 ROKU:
"Szpila" i "Tiger" znowu spełniają marzenia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?