Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nowotwór prostaty jest wyleczalny

Artur Borkowski
Specjaliści urolodzy. Od lewej: Marcin Gnyp, Adam Jędzura i Paweł Iberszer
Specjaliści urolodzy. Od lewej: Marcin Gnyp, Adam Jędzura i Paweł Iberszer Łukasz Gdak
W październiku, miesiącu walki z nowotworami, kontynuujemy rozpoczęty przed tygodniem cykl publikacji pod hasłem Założyć "kaganiec" rakowi. Rozmowa z doktorem Adamem Jędzurą, ordynatorem Oddziału Urologii i Onkologii Urologicznej Okręgowego Szpitala Kolejowego w Lublinie, urologiem Pawłem Iberszerem, dyrektorem ds. lecznictwa OSzK oraz specjalizującym się w urologii lekarzem Marcinem Gnypem o nowotworze prostaty.

Panowie, statystyki alarmują. Rak gruczołu krokowego stał się najczęściej wykrywanym nowotworem u mężczyzn i stanowi drugą przyczynę zgonu z powodu nowotworów złośliwych w Uni Europejskiej. Dlaczego?

Adam Jędzura: Nie ma jednoznacznej odpowiedzi na tak postawione pytanie. Na pewno duży wpływ na zachorowalność ma współczesna cywilizacja. Choćby sposób, w jaki się odżywiamy czy zanieczyszczenie środowiska. Istotna jest również skłonność uwarunkowana genetycznie. Wprawdzie z roku na rok obserwujemy zwiększającą się ilość przypadków raka prostaty, ale pocieszające jest to, że wzrasta także wykrywalność wczesnej postaci tego nowotworu.
Na to, czy wdychamy spaliny czy nie, większego wpływu nie mamy, lecz na to co jemy już tak.

Paweł Iberszer: Na kondycję prostaty dobrze wpływa dieta śródziemnomorska. Warto jeść dużo warzyw, szczególnie pomidorów, dostarczać organizmowi witaminę E.

Czy rak prostaty daje jakieś objawy? Bóle?

Marcin Gnyp: We wczesnej fazie choroby nie daje żadnych objawów. Może rozwijać się podstępnie przez wiele lat.

To jak go "namierzyć"?

PI: Wykonując badanie PSA.

Co to jest PSA?

AJ: Znany i powszechnie stosowany marker raka prostaty. Badając krew, już po kilku godzinach otrzymujemy wynik, który może wskazywać, podkreślam może, ale nie musi, że w prostacie jest nowotwór. Jeśli wynik PSA wynosi powyżej czterech jednostek, należy niezwłocznie zgłosić się do urologa.

MG: Ważna informacja - aktualnie badanie PSA wykonywane jest prawie w każdym laboratorium.

PI: I powinien je wykonać każdy mężczyzna, który ukończył 50. rok życia. Do sześćdziesiątki panowie powinni się badać co dwa lata, a jeśli wynik pierwszego badania budzi ich niepokój, to nawet co roku albo częściej. Nie sam, nawet podwyższony, wynik PSA jest sygnałem, że w naszej prostacie dzieje się coś złego, groźniejszy jest skokowy przyrost jednostek w krótkim okresie czasu.

A jeśli tak się właśnie dzieje?

PI: Urolog oceni palcem, czy prostata jest powiększona czy nie, czy jej spoistość jest prawidłowa.

Wielu mężczyzn krępuje się skorzystać z tego badania, obawia się bólu.

PI: Nie ma się czego wstydzić, badanie zazwyczaj jest wykonywane w komfortowych (intymnych) dla pacjenta warunkach. A czy boli? Na pewno nie należy do przyjemnych, ale zastrzyk też nie jest przyjemny, jednak rozsądek nakazuje, żeby go zrobić.

Zrobiliśmy. I?

AJ: Jeśli w prostacie wyczuwa się wyraźne stwardnienie w postaci guza, to w korelacji z oznaczonym poziomem PSA należy wykonać biopsję.

PI: Wprawdzie jest to badanie inwazyjne, ale obarczone niewielkim ryzykiem powikłań typu krwawienie czy zakażenie. Oczywiście, zdarzają się takie przypadki, ale minima-lizujemy ich objawy podając antybiotyk.

Wśród mężczyzn panuje przekonanie, że biopsja prostaty jest szalenie bolesna.
MG: Dużo boleśniejsze jest wyrywanie zęba. Naprawdę!
Wycinek prostaty wędruje później do histopatologa, który może mieć dla nas nie najlepsze wieści. Co wtedy?

PI: Nie użył pan słowa nowotwór, a warto chyba od początku nazwać rzecz po imieniu, oswoić raka, na ile to jest możliwe, gdyż wówczas będziemy mieli ogromne szanse, żeby z nim wygrać. Rak prostaty wykryty we wczesnej fazie choroby jest całkowicie wyleczalny.

AJ: Przed kwalifikacją pacjenta do radykalnego leczenia operacyjnego należy obowiązkowo wykonać scyntygrafię kości i tomografię komputerową jamy brzusznej w celu wyeliminowania podejrzeń o ewentualne przerzuty.

Czy operacja prostaty jest obarczona ryzykiem śmierci chorego?

AJ: W każdym działaniu chirurgicznym występuje jakieś ryzyko. W naszym oddziale wykonaliśmy grubo ponad 300 operacji raka prostaty i nie było przypadku zgonu w okresie około operacyjnym.

Są inne niż operacja sposoby pozbycia się raka prostaty?

PI: Są: radioterapia i brachy-terapia (wprowadzanie do prostaty prętów izotopowych, których użycie ma zniszczyć komórki raka). Zajmują się tym onkolodzy.

AJ: W kraju są ośrodki onkologiczne, gdzie brachyterapia jest praktykowana.

MG: Najpewniejszym sposobem całkowitego wyleczenia raka prostaty jest operacyjne, radykalne usunięcie gruczołu krokowego. I większość chorych się na to decyduje. Chcą mieć pewność, że za kilka miesięcy nowotwór będzie już tylko złym wspomnieniem.

Operacja się udała, a pacjent... Na co mężczyźni najczęściej narzekają w okresie rehabilitacji?

MG: W pierwszych tygodniach, miesiącach po operacji część pacjentów skarży się na nietrzymanie moczu. Ustępuje ono najczęściej w okresie do dziewięciu miesięcy od zabiegu. Żeby skrócić ten czas, zalecamy pacjentom specjalne ćwiczenia dna miednicy. Trzeba po prostu zaciskać pewne grupy mięśni lub też w sposób świadomy zatrzymywać w pęcherzu mocz.

Panowie, czas na trudne pytanie, które z pewnością słyszycie od wielu chorych czekających na radykalną operację prostaty: czy po zabiegu będę jeszcze mężczyzną?

AJ: Naszym głównym zadaniem jest usunięcie nowotworu. Kwestia zachowania potencji jest także ważna, ale gdy idzie o ratowanie człowiekowi życia, automatycznie schodzi na dalszy plan.

PI: Jeżeli nowotwór zaatakował całą prostatę, to usuwając go trudno zaoszczędzić oba pęczki naczyniowo-nerwowe, które odpowiadają za potencję mężczyzny. Większe szanse na wzwód będzie miał mężczyzna, któremu chirurg zaoszczędzi przynajmniej jeden pęczek.

To, co powiedzieliście, brzmi bardzo fachowo i przekonująco, ale do wszystkich mężczyzn z pewnością nie trafi. Znajdą się tacy, którzy ryzykując nawet utratę życia, wybiorą pełną sprawność seksualną.

AJ: Ma pan rację, ale póki co medycyna nie zna innego niż działanie chirurgiczne, gwarantującego niemal sto procent skuteczności, sposobu na zlikwidowanie raka pro-staty.

Jak mężczyzna może w miarę szybko i skutecznie wrócić do potencji?

MG: Poprzez wczesne prowokowanie wzwodów, co ma olbrzymie znaczenie na późniejszą szansę samoistnego ich występowania. Po operacji staramy się, w miarę możliwości szybko, nakłonić pacjenta do rozpoczęcia odpowiedniej rehabilitacji (leki w tabletkach i zastrzykach, ćwiczenia mechaniczne), która w części przypadków przynosi oczekiwany sukces.

AJ: Ci pacjenci, którzy przed operacją byli aktywni seksualnie, zrobią wszystko, żeby mieć potencję. W powrocie mężczyzny do pełnej sprawności powinna mu pomagać partnerka. Jeśli oboje będą cierpliwi - będą szczęśliwi.

Chorzy bardzo się obawiają nawrotu choroby.

AJ: Dlatego, żeby się nie denerwować i mieć pewność, że rak nie wraca, należy systematycznie wykonywać badanie PSA. W pierwszym roku po operacji, co trzy miesiące, w drugim i kolejnych latach raz na pół roku. Jeśli PSA narasta, a ultrasonografia przezodbytnicza wykazuje zmiany w miejscu po prostacie, konieczna jest tomografia komputerowa i ewentualnie biopsja.
PI: Jeżeli w ciągu roku od operacji nie ma tzw. wznowy nowotworu, szanse, że powróci są niewielkie. Jeśli przez pięć kolejnych lat rak się nie odzywa, uważamy chorego za całkowicie wyleczonego.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski