Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ostatni akord tego sezonu. MKS Perła jedzie odebrać trofeum

Aneta Galek
Aneta Galek
Łukasz Kaczanowski
Do Lubina jadą po puchar i złote medale za 21. w historii klubu mistrzostwo Polski. Wynik meczu z Metraco Zagłębiem nie będzie miał już żadnego znaczenia dla układu tabeli, bo MKS Perła ma przed nim cztery “oczka” przewagi nad Metraco Zagłębiem.

- Ten sezon już tak naprawdę zakończyliśmy, bo drugiego mistrzostwa zdobyć nie możemy - żartuje szkoleniowiec biało-zielonych, Robert Lis. I od razu dodaje: - Chcemy jednak zagrać dobry mecz, ale wiadomo, że o stuprocentową mobilizację będzie w tym momencie ciężko. Wiemy, że Zagłebie, mimo że ma już zapewniony srebrny medal, będzie walczyć, bo gra u siebie. My ze swojej strony zrobimy wszystko, by zaprezentować się jak najlepiej.

Piątkowa potyczka powinna być przede wszystkim szansą dla tych zawodniczek MKS, które w obecnej kampanii nie pojawiały się na parkiecie zbyt często. Minuty dostanie więc na pewno bramkarka Aleksandra Januchta, która po sezonie odchodzi z lubelskiej drużyny.

- Nie chcę mówić, że jest to pożegnalny mecz, bo mam dopiero 23 lata i wierzę, że z Lublinem nie rozstaję się na zawsze. Jeśli w piątek dostanę swoją szansę, postaram się ją wykorzystać i zagrać na najwyższym poziomie. Nie ma dla mnie znaczenia, że jest to “mecz o pietruszkę”. Chcę pomóc swojemu zespołowi, byśmy to my na koniec miały o jedną bramkę więcej - przyznaje Januchta.

Był czas na odpoczynek

Przypomnijmy, że mistrzostwo lublinianki zapewniły sobie dzięki wygranej 28:23 nad EKS Startem Elbląg. Tamto spotkanie odbyło się we wtorek, 14 maja, a więc na 10 dni przed kończącą sezon “świętą wojną”.

- Po meczu ze Startem mieliśmy wolne do końca tygodnia, bo trzeba było się “zresetować”. Od poniedziałku trenujemy raz w tygodniu, ale nie za długo. Bardziej chodzi o taktykę i mobilizację. To dla nas taka próba psychologiczna, by znaleźć motywację - twierdzi Robert Lis.

- Rzeczywiście trudno jest się skoncentrować, bo karty są rozdane. Tym bardziej, że w trakcie sezonu miałyśmy niełatwe momenty i każda z nas potrzebuje psychicznego luzu. Z drugiej jednak strony, pojawia się dodatkowa adrenalina, bo zmierzymy się z największym rywalem. Myślę, że w piątek zagramy przede wszystkim dla samych siebie, by dobrze zwieńczyć te rozgrywki. Najważniejsze, byśmy miały radość z tego, co robimy - dodaje Aleksandra Januchta.

Pierwszy gwizdek w wyjazdowym starciu MKS z Zagłębiem zaplanowano na godz. 17. Po spotkaniu lubelskie szczypiornistki odbiorą złote medale oraz puchar za triumf w PGNiG Superlidze Kobiet.

Ze swoimi kibicami biało-zielone będą natomiast świętować w sobotę od godz. 15 do 18 nad Zalewem Zemborzyckim, gdzie odbędzie się specjalny piknik. Fani będą mogli m.in. zrobić sobie zdjęcia z zawodniczkami, a także pucharem.

POLECAMY PAŃSTWA UWADZE:

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

"Szpila" i "Tiger" znowu spełniają marzenia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski