Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Oszuści wyciągają pieniądze od emerytów na "zepsuty piecyk"

mk
Waldemar Wylegalski/materiał ilustracyjny
Oszuści wymyślają coraz to nowsze sposoby, żeby wykorzystać łatwowierność starszych osób i się wzbogacić - alarmuje nasz Czytelnik.

- Kilkanaście dni temu do mojej 83-letniej mamy przyszły osoby przedstawiające się jako przedstawiciele jednej z firm gazowych. Powiedzieli mamie, że wyczuwają ulatniający się z jej mieszkania gaz. Według nich konieczna była wymiana piecyka gazowego - relacjonuje pan Jerzy z Lublina.

Według niego, jego mamę oszukała jedna z firm, które żerują na starszych osobach. O dziwo, przypadki ulatniającego się gazu pracownicy "wyczuwali" tylko w mieszkaniach starszych ludzi.

Pracownicy wymienili kobiecie piecyk. Za wykonaną usługę zażądali ponad 1500 zł. - To trzy razy wyższa cena. Te piecyki kosztują 400-500 zł - mówi pan Jerzy.

Na tym jednak nie skończyły się kłopoty starszej kobiety. Gdy chciała zapłacić raty, okazało się, że firma ma podpisaną umowę z jednym z banków w Gdańsku, do którego nie da się wysłać pieniędzy.

Po kilku dniach w drzwiach starszej kobiety pojawił się postawny mężczyzna, który zażądał spłacenia długu. - Straszył moją mamę - dodaje pan Jerzy. Kobieta poinformowała o sytuacji syna. Nasz Czytelnik spłacił cały dług matki.

- Wygarnąłem im, że są oszustami i zgłoszę sprawę na policję, wtedy się wystraszyli i opuścili nawet cenę piecyka o 100 zł. Przez te problemy moja mama boi się teraz otwierać drzwi obcym. Ona już nie pamięta nawet, że 1,5 roku temu miała wymieniany piecyk - twierdzi pan Jerzy, który próbował też kontaktować się z serwisem firmy. - Pod podanym numerem telefonu dowiedziałem się, że oni tej firmy nie znają i poradzili, żebym lepiej poszedł z tym na policję.

Firma, przed którą ostrzega pan Jerzy, to Zakład Budowlano-Gazowy z Oławy.

W internecie można spotkać nieprzychylne opinie dotyczące tej firmy: "żeruje na starych ludziach w całej Polsce. Metodą domokrążców pojawili się u mojej matki (83 lata) w Węgorzewie (Mazury !!! - drugi koniec Polski) i wyłudzili od niej 1500 zł" - pisze jeden z internautów.

- Chciałem ostrzec wszystkich, żeby bardziej uważali, kogo wpuszczają do mieszkania, na co się zgadzają i z kim podpisują umowy - apeluje pan Jerzy.

Nie udało nam się skontaktować z firmą z Oławy. Nie ma bowiem udostępnionego numeru telefonu ani adresu e-mail.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski