Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Połączą trzy lubelskie szpitale w jeden?

FAJ
Może dojść do połączenia Okręgowego Szpitala Kolejowego, szpitala im. Jana Bożego i Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego przy al. Kraśnickiej
Może dojść do połączenia Okręgowego Szpitala Kolejowego, szpitala im. Jana Bożego i Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego przy al. Kraśnickiej archiwum
Połączenie Okręgowego Szpitala Kolejowego, szpitala im. Jana Bożego i Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego przy al. Kraśnickiej w jeden duży Wojewódzki Zespół Szpitali SPZOZ - to zdaniem zarządu województwa lubelskiego najlepszy patent na oddłużenie nierentownych placówek.

- Na razie to tylko propozycja, którą zarząd województwa przedstawił pod obrady radnym sejmiku. Te trzy szpitale są w naprawdę bardzo trudnej sytuacji finansowej - wyjaśnia Beata Górka, rzecznik marszałka.

Fuzja ma zmniejszyć koszty administracyjne, bo całe biuro WZS ma być skoncentrowane w jednym miejscu (dziś każdy szpital ma swój sekretariat). - Szacowane oszczędności z tego tytułu wyniosą ok. 6 mln złotych rocznie - przekonuje zarząd województwa. Połączenie szpitali pozwoli też zaoszczędzić na zakupach różnych towarów czyli tzw. kosztach zmiennych - nawet 10 mln złotych rocznie.

A co fuzja oznacza dla pacjentów? Dziś chirurg ogólny przyjmie nas zarówno w szpitalu im. Jana Bożego, kolejowym, jak i szpitalu specjalistycznym przy al. Kraśnickiej. Wszystkie trzy szpitale mają np. oddział wewnętrzny (w sumie 130 łóżek) czy oddziały położniczo-ginekologiczne (203 łóżka). Po połączeniu, szpitale przestaną między sobą konkurować, bo każdy będzie się specjalizował w innej dziedzinie. Kardiolog przyjmie nas np. w szpitalu im. Kardynała Stefana Wyszyńskiego, neurolog w Okręgowym Szpitalu Kolejowym, a z gruźlicą czy astmą będziemy się zgłaszać do Jana Bożego. - Dzięki temu kontrakty z Narodowym Funduszem Zdrowia mają być większe, a nowy Zespół Szpitali stanie się konkurencyjny w stosunku do szpitali klinicznych czy Centrum Onkologii Ziemi Lubelskiej - przekonują autorzy projektu fuzji.

- To będzie chaos i ogromne zamieszanie, zarówno dla pacjentów, jak i pracowników, którzy będą musieli odnaleźć się w nowej sytuacji. Boję się, że po ponad dwudziestu latach pracy obudzę się przysłowiową "ręką w nocniku". Bo skoro szykuje się redukcja oddziałów, to pewnie będą zwolnienia - przyznaje Mariola Orłowska, przewodnicząca Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych przy al. Kraśnickiej. - Na razie nie znamy żadnych szczegółów.

- Nasz szpital ma prawie 30 mln zł długu. Fuzja to dla nas szansa, bo konkurencja na szpitalnym rynku w Lublinie jest bardzo duża. Dlatego fuzja może być dla nas szansą - przyznaje Mirosława Borowiec, dyr. szpitala kolejowego. - Na razie to wielka niewiadoma.

O fuzji szpitali będą dyskutować radni sejmiku podczas sesji w najbliższy poniedziałek.


Codziennie rano najświeższe informacje z Lublina i okolic na Twoją skrzynkę mailową. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski