Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Polscy patrioci z ukraińskimi korzeniami

Paweł Bobołowicz
Wikipedia

W Kijowie z ojcem Serhiejem Dmitrejewem rozmawiamy siedząc naprzeciwko Ściany Pamięci – miejsca gdzie znajdują się zdjęcia ukraińskich żołnierzy poległych podczas rosyjskiej agresji na Ukrainie. Ojciec Serhiej jest inicjatorem tego upamiętnienia. Zdjęcia znajdują się na tablicach zawieszonych na murze głównej świątyni ukraińskiego prawosławia - Soborze św. Michała o Złotych Kopułach. Tysiące zdjęć wypełnia coraz szczelniej cerkiewny mur. Tylko w 2021 roku, pomimo obowiązującego rozejmu, zginęło ponad 50. ukraińskich wojskowych.

Ojciec Serhij zastanawia się, gdzie zamieszczać zdjęcia kolejnych poległych. Prawosławny kapelan właśnie wrócił z frontu, ze swojej jednostki: 30 Samodzielnej Brygady Zmechanizowanej im. księcia Konstantego Ostrogskiego. Tak się składa, że księcia hetmana Ostrogskiego jako patrona ma także wielonarodowa litewsko-polsko-ukraińska brygada - LITPOLUKRBRIG, której dowództwo stacjonuje w Lublinie. LITPOLUKRBRIG właśnie zakończyła wspólne ćwiczenia pod nazwą „Trzy miecze” na ukraińskim poligonie w Jaworowie i żołnierze mogą wrócić do swoich macierzystych jednostek. Natomiast ukraińska 30. Brygada niedawno powróciła na front na wschodzie Ukrainy, gdzie walka toczy się naprawdę. Miejscem stałego stacjonowania 30. Brygady jest Nowogród Wołyński, zamieszkały w dużej części przez etnicznych Polaków. Ojciec Serhiej uważa, że nawet 30 procent żołnierzy tej formacji może mieć polskie pochodzenie. Sam też wielokrotnie rozmawiałem z żołnierzami tej brygady i faktycznie wielu szczyciło się polskimi korzeniami. Z domu wynieśli znajomość modlitw w języku polskim, czasem znają po polsku jakiś wiersz, piosenkę, czy po prostu kilka zdań, ale przede wszystkim zachowują dumę z polskiego pochodzenia i przekonanie, że na wschodzie Ukrainy walczą też w obronie Polski.

W ubiegłym roku pod Nowogradem Wołyńskim, w miejscowości Susły, odbywały się uroczystości na mogile polskich żołnierzy pomordowanych przez bolszewików w 1920 roku, a których nazwiska udało się ustalić dopiero teraz, dzięki działaniom miejscowej wspólnoty Polaków oraz Huberta Kampy prezesa Fundacji Blessed Art Foundation, inicjatora projektu „Zapomniani NIEZAPOMNIANI". Na tym samym cmentarzu, gdzie spoczywa 62. polskich żołnierzy z 1 Kompanii 13 Batalionu 2 Pułku Saperów Kaniowskich, poległych 27 czerwca 1920 roku, pochowani są również żołnierze obecnej 30. Brygady pochodzący z Suseł. W czasie ubiegłorocznych uroczystości Konsul Generalny RP Damian Ciarciński złożył kwiaty i zapalił znicze zarówno na grobach naszych bohaterów z 1920 roku, jak i na grobach tych, którzy walcząc przeciwko rosyjskiej agresji zginęli w ciągu ostatnich 7 lat. I z których wielu właśnie miało polskie korzenie.

Z ojcem Serhiejem rozmawiamy w przededniu 77. rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego. W powszechnej pamięci coraz częściej i intensywniej próbuje się utrwalać obraz udziału Ukraińców po stronie formacji niemieckich pacyfikujących Powstanie. Rzadziej jednak się pamięta o tych, którzy mieli ukraińskie korzenie, a swoje życie oddali za Polskę. Ojciec Dmitriejew od lat zabiega, żeby uhonorować rodzinę Fedorońków - ojca i synów, którzy służyli i walczyli w polskiej armii.

Szymon Fedorońko, ojciec, urodził się w ukraińskiej rodzinie w Czerteżu koło Sanoka. W 1920 roku brał udział w wojnie z bolszewikami jako prawosławny kapelan - ochotnik. Od 1922 roku był już zawodowym żołnierzem i kapelanem Wojska Polskiego, a swoją służbę pełnił między innymi w Lublinie. W 1937 roku, w stopniu podpułkownika, został naczelnym kapelanem wyznania prawosławnego. Po 17 września 1939 roku dostał się w ręce Sowietów i został zamordowany w Katyniu. Polskimi żołnierzami byli też jego synowie. Aleksander służył w 300. Dywizjonie Bombowym im. Ziemi Mazowieckiej i zginął 25 kwietnia 1944 r. w czasie misji nad Niemcami. Orest i Wiaczesław byli żołnierzami Armii Krajowej. Obydwaj zginęli w czasie Powstania Warszawskiego – Orest, ps. Fort w pierwszym dniu Powstania, Wiaczesław, ps. Sławek siedemnaście dni później.

Rodzinę Fedorońków, jako szczególny przykład patriotyzmu, wspominał śp. Prezydent RP Lech Kaczyński. Wspominał o nich także w niewygłoszonym przemówieniu, przygotowanym na uroczystość z okazji 70. rocznicy zbrodni katyńskiej, która miała się odbyć na Polskim Cmentarzu Wojennym w Katyniu. Niestety treść tego przemówienia, jego wymowa, jakoś nie docierają do dużej części naszego społeczeństwa, a nawet do polityków, którzy twierdzą, że myśl śp. Prezydenta kontynuują.

Ojciec Serhiej chciałby, żeby w kijowskiej prawosławnej świątyni zawisła tablica z motywem w formie drzewa, pokazująca ukraińskie korzenie rodziny Fedorońków i ich polski patriotyzm. Pomysł popierają zwierzchnicy Prawosławnej Cerkwi Ukrainy, ale strona ukraińska nie może tego zrobić sama, bez polskiego współuczestnictwa. Kapelan wielokrotnie rozmawiał o tym z polskimi dyplomatami i politykami, lecz wciąż brakuje chęci i woli by uhonorować polskich bohaterów o ukraińskich korzeniach. Tablicy wciąż nie ma. Kolejna rocznica Powstania Warszawskiego jest dobrym momentem, żeby o Fedorońkach i sprawie ich wspólnego upamiętnienia przypomnieć.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Giganci zatruwają świat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski