Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Porozumienia Sierpniowe 1980

Marcin Krzysztofik
wikipedia.org
W 2005 r. Sejm przyjął ustawę, w której ustanowił 31 sierpnia Dniem Solidarności i Wolności. Data ta nie jest przypadkowa. To 31 sierpnia 1980 r. w Gdańsku, Prezydium Międzyzakładowego Komitetu Strajkowego i komisja rządowa podpisały porozumienie kończące strajki na Wybrzeżu. Co prawda dzień wcześniej w Szczecinie podpisano podobne porozumienie kończąc strajki, ale to właśnie data porozumień w Gdańsku jest symbolem powstania Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego „Solidarność”.

Wprowadzenie przez władze PRL podwyżki cen na artykuły spożywcze 1 lipca 1980 r., wywołało falę strajków. W lipcu największy zasięg przybrały na Lubelszczyźnie. Władze spełniały lokalne postulaty robotników, ale protesty obejmowały kolejne ośrodki.

W Gdańsku strajki wybuchły dopiero 14 sierpnia 1980 r. ale przybrały charakter prawie masowy i najbardziej zorganizowany.

Iskrą, która doprowadziła do strajków w Gdańsku było zwolnienie dyscyplinarne Anny Walentynowicz ze Stoczni Gdańskiej im. Lenina. „Byłam kroplą, która przepełniła kielich goryczy” – tak niespełna rok później mówiła Anna Walentynowicz. Dodawała jednak „Ale nie tylko ja nią byłam, moje bohaterstwo polegało na tym, że po prostu wytrzymałam, nie oddałam tego walkowerem. A mogłam znieść to wszystko tylko dzięki temu, że powstały Wolne Związki Zawodowe Wybrzeża i grupa ludzi pomogła mi przetrwać”.

Strajk w Stoczni Gdańskiej zapoczątkowali młodzi robotnicy: Bogdan Felski, Jerzy Borowczak i Ludwik Prądzyński. O szóstej rano stanęły pierwsze dwa wydziały, a potem dołączyły kolejne. Pierwszymi żądaniami było przywrócenie do pracy Walentynowicz, Lecha Wałęsy, zwolnionego w 1976 r., Andrzeja Kołodzieja i innych zwolnionych działaczy, budowa pomnika ofiar Grudnia 1970 roku, podwyżka płac i inne. Pierwsze rozmowy z kierownictwem zakładu nie przyniosły zgody na realizację wszystkich postulatów. Odpowiedzią protestujących było ogłoszenie strajku okupacyjnego. Powołano straż robotniczą, której zadaniem było nie wpuszczenie obcych na teren zakładu i sprawdzane, czy nikt nie wnosi ze sobą alkoholu. W nocy na terenie stoczni doszło do narady członków WZZ. Ustalono powstanie wspólnego komitetu dla wszystkich strajkujących zakładów w Trójmieście. 15 sierpnia strajki rozpoczęły w się w innych zakładach Trójmiasta. Stanęły Stocznia im. Komuny Paryskiej i Stocznia „Nauta” w Gdyni, Stocznia Remontowa i Północna w Gdańsku, a także Elmor, porty, komunikacja miejska i wiele innych.

W Stoczni Gdańskiej prowadzone były rozmowy pomiędzy Komitetem Strajkowym a dyrekcją zakładu, z Klemensem Gniechem na czele. Uzgodniono porozumienie, w ramach którego zapewniono podwyżkę płac o 1500 zł, przyjęcie do pracy Walentynowicz i Wałęsy, wprowadzenie dla stoczniowców dodatku drożyźnianego, a także upamiętnienie Ofiar 1970 r., uczestnikom strajku przyznano gwarancję bezpieczeństwa. W tej sytuacji Komitet Strajkowy większością głosów postanowił zakończyć strajk. Wałęsa ogłosił protestującym tę decyzję po godz. 14, zdecydowana większość strajkujących zaczęła opuszczać zakład. Zawarcie porozumienia oburzył przedstawicieli innych zakładów, które solidarnie strajkowały ze Stocznią Gdańską. Sytuację uratowała Alina Pieńkowska o czym wspominała Walentynowicz „… nagle Alinka Pieńkowska, ta kruszynka, mało tego ludka, a taka odważna, zaczęła krzyczeć: „A co z tamtymi ludźmi!?! Jak my teraz spojrzymy w oczy wszystkim, którzy nas poparli w mieście!?! ... My teraz do mikrofonu by zatrzymać ludzi, wcześniej już Leszek odwołał strajk. Mikrofony wyłączone, tylko dyrekcja nadaje komunikaty, że strajk się skończył. Ja się rozpłakałam. Wszyscy rozchodzili się do domów. Wszystko zaczynało się rozsypywać. Wtedy Alinka zaczęła biegać między ludźmi i zadawała te same pytania co wcześniej nam. Zatrzymywali się. Słuchali. Ci, którzy jeszcze nie wyszli ze Stoczni, zostawali.

Zostaje ogłoszony strajk solidarnościowy. W nocy do Stoczni przybywają przedstawiciele 28 strajkujących zakładów Trójmiasta. Powstaje Międzyzakładowy Komitet Strajkowy (MKS) na czele z przewodniczącym Lechem Wałęsą, Andrzejem Gwiazdą i Bogdanem Lisem wiceprzewodniczącymi.

W niedzielę 17 sierpnia wsparciem dla strajkujących były msze święte odprawiane w Gdańsku przez ks. Henryka Jankowskiego a w Gdyni przez ks. Henryka Jastaka. Na bramach stoczni pojawiły się krzyże, obrazy Matki Boskiej i portrety Jana Pawła II.

MKS przyjął 21 postulatów, od realizacji których warunkował zakończenie strajku, pierwszy z nich był kluczowy: działalność wolnych związków zawodowych. Postulaty były wypisane na tablicach zawieszonych na jednej z bram stoczni. Strajk obejmował kolejne miasta zakłady na Wybrzeżu. 20 sierpnia 1980 w MKS skupiał przedstawicieli 304 zakładów.

Z przerwami prowadzone były negocjacje ze strona rządową, której przewodniczył najpierw wicepremier Tadeusz Pyka a później wicepremier Mieczysław Jagielski. Władza godziła się na większość postulatów poza najważniejszym. Jednak rozlewająca się po całym kraju fala strajków zmusiła komunistów do wyrażenia zgody i na ten fundamentalny dla MKS warunek. Do podpisania porozumienia doszło w Sali BHP Stoczni Gdańskiej 31 sierpnia 1980 r. w godzinach popołudniowych, a w nocy MKS przekształcił się w Międzyzakładowy Komitet Założycielski Niezależnych Związków Zawodowych.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Giganci zatruwają świat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski