Regina Rutowicz sprzedaje ubrania na targowisku przy ul. Ruskiej, od kiedy przed laty straciła pracę na poczcie. - Gdybym tego nie robiła, zostałabym bez środków do życia - opowiada. W ten sposób na utrzymanie rodziny zarabia również Bułgar Ali. Oboje boją się dziś, że stracą pracę. - Nie wiem, dlaczego czepiają się nas, skoro uczciwie płacimy podatki i opłaty za miejsce handlowe - zastanawia się Ali.
Wieść o zamiarze zamknięcia części odzieżowej targowiska, przeszła przez sprzedawców niczym huragan. Natychmiast zwarli szyki i zbierają podpisy pod protestem przeciw likwidacji ich stanowisk pracy. Pismo ma trafić na biurko prezydenta miasta. - Nie wolno odbierać ludziom okazji do zrobienia tanich zakupów w czasie, gdy panuje kryzys i liczy się każdy grosz - przekonuje pani Ewa, która sprzedaje tu piżamy.
Teren targowiska przy ul. Ruskiej należy do miasta. Jego administratorem jest Lubelska Fundacja Odnowy Zabytków, która za działkę o powierzchni 4600 mkw. płaci miastu 3,5 tys. zł miesięcznie. Umowa wygasła wczoraj, ale ratusz chce ją przedłużyć.
- Do czasu aż zostanie opracowany plan zagospodarowania, który pozwoli na przebudowę Podzamcza - zaznacza Mirosław Bielawski, z-ca dyr. Wydziału Gospodarowania Mieniem.
To będzie możliwe jedynie za zgodą radnych. Już teraz wiadomo, że część z nich nie zgodzi się na przedłużenie umowy z LFOZ.
- Powinni płacić miastu normalną komercyjną cenę bez żadnych ulg - ocenia Michał Widomski, szef Komisji Budżetowo-Ekonomicznej RM (radny niezrzeszony).
Targowisko, usytuowane nieopodal dworca PKS, od dawna budzi emocje wśród lublinian. Z jednej strony kolorowe stragany szpecą centrum miasta. Z drugiej zaś można tu tanio kupić odzież oraz świeże warzywa, owoce czy jajka. Wśród miejskich rajców nie brak opinii, że w obecnej postaci targowisko nie może dłużej funkcjonować. - Nie może ono w przyszłości wyglądać w ten sposób. To przypomina targ w środkowej Azji, a nie w cywilizowanym mieście - mówi Dariusz Sadowski, radny lewicy.
- To, kto będzie administrował targiem, powinien rozstrzygnąć przetarg. To miejsce trzeba ucywilizować - dodaje Marcin Nowak, radny PO.
O przyszłości targu przy Ruskiej radni będą dyskutować na sesji w czwartek. Andrzej Gumieniczek, prezes LFOZ, na temat sporów wokół targowiska, nie chciał z nami rozmawiać.
Jaka jest przyszłość dla Podzamcza?
W ubiegłym roku radni zezwolili władzom miasta na opracowanie planu zagospodarowania Podzamcza. To miała być podstawa wszystkich zmian w tamtym miejscu. Również na terenie targu przy ul. Ruskiej. Zgodnie z projektem z al. Tysiąclecia ma zniknąć dworzec PKS, a pozostać miała jedynie stacja przesiadkowa. Handel miał zostać uporządkowany w ramach jednego dużego kompleksu. Teraz ratusz, który wszelkie zmiany uzależnia od planu zagospodarowania, ma zamiar przedłużyć umowę na dzierżawę dwóch działek z Lubelską Fundacją Odnowy Zabytków (targ i przystanek dla busów). To może oznaczać, że na zmiany w tym rejonie miasta będziemy czekać kolejne lata.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?