Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Prawnik odpowie za wypadek na ul. Zana

Marcin Koziestański
Do wypadku doszło w styczniu 2014 r. na ul. Tomasza Zana
Do wypadku doszło w styczniu 2014 r. na ul. Tomasza Zana Tomek Koryszko/archiwum
Na przejściu przez ul. Zana zginęła studentka, za kierownicą siedział radca Arkadiusz C.

Do Sądu Okręgowego w Lublinie trafił w poniedziałek akt oskarżenia w sprawie wypadku na ul. Zana, w którym zginęła 22-letnia studentka.

- Arkadiusz C. naruszył zasady bezpieczeństwa w ruchu lądowym, gdy kierując samochodem nie zmniejszył prędkości przed przejściem dla pieszych i potrącił przechodzącą Aleksandrę Z. - czytamy w akcie oskarżenia.

Do wypadku doszło 8 stycznia 2014 roku przed godziną 21 na ulicy Tomasza Zana w Lublinie. Kierujący volkswagenem golfem radca prawny, jadąc lewym pasem w kierunku ul. Filaretów, potrącił pieszą. Kobieta doznała wielu obrażeń. Miała m.in. stłuczone płuca, złamane żebra, zerwane więzadła kręgosłupa i obrażenia głowy. Zmarła na miejscu zdarzenia.

Według śledczych zajmujących się wtedy sprawą, 22-letnia studentka jednej z lubelskich uczelni wbiegła wprost pod koła nadjeżdżającego auta. Miała słuchawki w uszach i nie zachowała wymaganej ostrożności. Trudno było ustalić jej tożsamość, ponieważ nie miała przy sobie dokumentów.

Sprawa została zawieszona przez lubelską prokuraturę. Jednak 31 maja do śledczych trafiła opinia biegłych z Krakowa, z której wynika, że radca prawny przyczynił się do spowodowania wypadku.

- Bezdyskusyjnie kierowca jechał ze zbyt dużą prędkością. W miejscu wypadku było ograniczenie do 50 km/h, podczas gdy auto jechało z prędkością ok. 63 km/h. Przejście dla pieszych natomiast było odpowiednio oznaczone, dlatego kierowca powinien spodziewać się, że w tym miejscu może pojawić się pieszy - zaopiniowali biegli badający sprawę.

Według nich, gdyby kierowca zmniejszył prędkość, do wypadku i tak by doszło, gdyż piesza wtargnęła na jezdnię. Jednak mniej kilometrów na liczniku dałoby jej większą szansę na przeżycie zderzenia.

Oskarżony przesłuchany przez prokuratora nie przyznał się do popełnienia przestępstwa. Odmówił także składania wyjaśnień. - Powinien mieć świadomość, że jego zachowanie może doprowadzić do takiego wypadku. Dlatego jednoznacznie trzeba stwierdzić, że umyślnie naruszył zasady ruchu drogowego - argumentuje prokurator Dorota Czopek, twórca aktu oskarżenia.

Radca prawny zasiądzie niedługo na sądowej ławie. Do tej pory nie był jeszcze karany.

Arkadiuszowi C. grozi teraz od 6 miesięcy do 8 lat więzienia oraz konsekwencje dyscyplinarne.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski