Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Prezes Lubelskiej Izby Lekarskiej: Przy okazji epidemii koronawirusa wyszły wieloletnie zaniedbania polskiej ochrony zdrowia

Gabriela Bogaczyk
Gabriela Bogaczyk
Łukasz Kaczanowski
- Polska, jak i każda inna służba zdrowia na świecie, nie była przygotowana do epidemii - mówi Leszek Buk, prezes Lubelskiej Izby Lekarskiej. Jego zdaniem, w obecnych warunkach pracy lekarze pociągną 2-3 tygodnie: - Nie można udawać, że jesteśmy jakąś oazą szczęśliwości czy zieloną wyspą. A na razie obserwuję jak uprawiana jest propaganda sukcesu.

Jakie słabości systemu ochrony zdrowia wyszły przy okazji tej epidemii?
Polska, jak i każda inna służba zdrowia na świecie, nie była przygotowana do epidemii. Drugą sprawą jest jednak to, że przy okazji tego wyszły na wierzch wieloletnie zaniedbania polskiej ochrony zdrowia.

Wiedząc od końca grudnia o rozprzestrzenianiu się koronawirusa, czekaliśmy bezczynnie. W tym czasie mamiono nas wszystkich mityczną Agencją Rezerw Materiałowych, której zasoby okazały się znikome.

Dyrektorzy szpitali chcieli z własnych pieniędzy zakupić środki ochrony osobistej czy płyny do dezynfekcji, ale nie było dostępu do tych materiałów na rynku. Pamiętam moment, gdy zwykła maseczka flizelinowa, która przed epidemią kosztowała 20 groszy, osiągała ceny 9 zł za sztukę. Zabrakło nam procedur i sprzętu, aby utrzymać reżim sanitarny w szpitalach. Jak dodamy do tego pogłębiającą się dziurę kadrową wśród personelu medycznego ze względu na wiek oraz wyłączenie młodych lekarzy z pracy na oddziale z powodu sprawowania opieki nad dziećmi i przechodzenie personelu na kwarantannę po kontakcie z pacjentem zakażonym, to zaczyna się robić niebezpiecznie. To wszystko nałożone na siebie wystarczy, żeby skutecznie zdezorganizować pracę szpitali.

Ile jeszcze pociągną lekarze w takich warunkach?
Niedługo. Może ze 2-3 tygodnie. 25 proc. lekarzy to osoby, które osiągnęły wiek emerytalny. Pielęgniarki ze względu na wykonywanie swoich obowiązków są również schorowane. A obecna praca wiąże się z ciągłym stresem, który czyni nas podatnymi na choroby. Stres potęguje niedostateczne wyposażenie w sprzęt ochronny, brak właściwego przepływu informacji. Tu potrzebna jest rzetelna rozmowa, a nie nakazy pracy i perspektywa postępowania prokuratorskiego. Do tego dochodzi wzrost biurokracji poprzez wprowadzenie nowych sprawozdań. Jeżeli nic się nie zmieni, ludzie zaczną reagować frustracją, agresją, zaczną chorować.

A propos przepływu informacji. Jak pan się odniesie do zakazu wypowiadania się lekarzy w mediach?
Nie wiem jak to nazwać, ale najwidoczniej prawda, która idzie w eter, nie jest wygodna dla niektórych. Kto ma patrzeć na ręce, jak nie media. To wszystko musi ujrzeć światło dzienne i każdy może meldować o niedociągnięciach. Nie można kłamać np., że szpital jest zaopatrzony w środki ochrony, podczas gdy od wewnątrz wygląda to zupełnie inaczej.

Nie można udawać, że jesteśmy jakąś oazą szczęśliwości czy zieloną wyspą. A na razie obserwuję jak uprawiana jest propaganda sukcesu.

W piątek nie przeszła w sejmie ustawa o testowaniu pracowników służby zdrowia w kierunku koronawirusa, a w sobotę rano minister Kraska (Waldemar Kraska, wiceminister zdrowia - przyp. red.) mówi, że należy testować wszystkich. Ja już przestaję rozumieć pewne rzeczy.

Co z innymi pacjentami w czasie epidemii?
Można powiedzieć, że zniknęła „normalna” medycyna szpitalna, bo obecnie wszystkie siły skierowane są na pacjentów z koronawirusem. I słusznie, bo tak należy, ale co z resztą chorych? Zobaczymy, jakie efekty tego będą za pół roku. Eksperci mówią, że będzie więcej zgonów pacjentów, którzy nie otrzymali na czas opieki medycznej z powodu innych chorób, aniżeli przypadków śmierci z powodu koronawirusa. Część osób została pozbawiona stałej opieki, a nowi pacjenci diagnozowani są tylko jeśli trafią na SOR-y. Podobno zwiększyła się liczba porodów drogą naturalną, bo pacjentki przyjeżdżają na poród w ostatniej chwili z obawy przed ryzykiem zakażenia w szpitalu. Więcej takich statystyk powstanie pewnie za rok.

Ilu lekarzy jest zakażonych koronawirusem?
Nikt nie wie, ilu spośród zakażonych pracowników szpitalnych to są lekarze. Izby lekarskie próbowały o to pytać GIS czy MZ, ale otrzymaliśmy odpowiedź, że nie prowadzi się takich rejestrów. Wiemy wyłącznie, że 30 proc. zakażeń w Polsce związanych jest z działalnością szpitali. Zaś 17 procent zakażonych stanowią ogólnie pracownicy ochrony zdrowia, bez podziału na grupy zawodowe. Może i na pierwszy rzut oka wydaje się, że to nie jest dużo, ale trzeba zaznaczyć, że jest to procent z personelu medycznego zatrudnionego w szpitalach, a nie z ogółu liczby lekarzy czy pielęgniarek.

Czy nie zastanawiająca jest ta dość mała liczba zgonów z powodu koronawirusa w Polsce? Coraz więcej mówi się o ukrytych statystykach.
WHO nie uznaje polskiej statystyki przyczyny zgonów, dlatego, że jesteśmy niewiarygodni w tej materii. Na świecie istnieją dwa kody w takich przypadkach: dla pacjentów z potwierdzonym wynikiem koronawirusa oraz osobny dla tych, którzy mieli objawy, ale zmarli i nie zdążono im zrobić testu. W Polsce w tym drugim przypadku widnieje najczęściej kod zapalenia płuc. Druga sprawa jest taka, że dochodzi do kuriozalnych sytuacji, że zastanawiamy się na co umarł pacjent z potwierdzonym koronawirusem? Nawet jeśli miał setkę innych chorób, a przyczyną dla której trafił do szpitala było zakażenie koronawirusem, to powinno się wpisać infekcję COVID-19. Te przepisy są niejasne i zagmatwane od zawsze. Środowisko od lat postulowało o ich zmianę, ale bezskutecznie. W akcie zgonu mamy trzy rodzaje przyczyny zgonu: bezpośrednia, pośrednia oraz wyjściowa. Wyjściową może być COVID-19, a ostateczną np. ostra niewydolność oddechowa. Porównując analogicznie, bezpośrednią przyczyną zgonu może być gruźlica albo niewydolność oddechowa. Dlatego statystyką można manipulować obecnie jak się chce.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski