Pride of Poland 2020 się odbędzie. Minister pokazuje raport ekspertów o stadninie

Stadnina Koni Janów Podlaski ma złą passę od początku 2016 roku, kiedy PiS zwolnił wieloletniego prezesa stadniny Marka Trelę. Od tego czasu finanse państwowej hodowli są w coraz gorszym stanie, a stadniną co rusz wstrząsają kolejne afery.

Ostatnio – w maju – do Janowa pojechały posłanki Koalicji Obywatelskiej i oceniły, że stan zwierząt jest fatalny. Zarówno tych najlepszych koni, jak i mniej wartych a także około 600 krów. Brakowało weterynarzy, opieki kowala, zwierzęta stały w gnoju, były karmione paszą złej jakości.

To wszystko – i sytuacja pandemiczna - sprawiło, że pod znakiem zapytania stanęła tegoroczna aukcja koni arabskich Pride of Poland.

W środę Tomasz Chalimoniuk, prezes Polskiego Klubu Wyścigów Konnych powiedział wprost, że Pride of Poland się odbędzie. Jak co roku będzie częścią kilkudniowego wydarzenia w Janowie, które w tym roku odbędzie się w dniach 7 – 10 sierpnia.

- W związku z pandemią będzie ograniczona liczba gości. Każdy, kto zgłosi konia do pokazu, będzie miał prawo do zakupu dwóch zaproszeń. Widowni, takiej zewnętrznej jak w tamtym roku na trybunach, w związku z ograniczeniami prawdopodobnie nie będzie.

Chyba że do sierpnia coś się zmieni - mówił na konferencji prasowej Chalimoniuk.

Jan Krzysztof Ardanowski, minister rolnictwa ujawnił, że rozważano zdalne prowadzenie licytacji koni. - Nie mieliśmy pewności, czy uda się odbyć aukcję i spotkanie rzeczywiste, oczywiście z przestrzeganiem ograniczeń izolacji przestrzennej, ochrony osobistej, tego wszystkiego, co każdy z nas musi spełniać, ale już możemy powiedzieć, że aukcja się odbędzie – wyjaśnił Ardanowski i dodał:

- Chcemy odbyć aukcję, która jest świętem koni, aukcję, która przecież ma wielką tradycję od wielu, wielu lat

. Te spotkania sierpniowe w Janowie są ważne dla wszystkich pasjonatów zainteresowanych hodowlą, cieszących się pięknem tych koni.

Przy okazji ministerstwo przedstawiło wyniki kontroli w stadninie, którą przeprowadził Państwowy Instytut Weterynaryjny w Puławach. Nie zauważono „znaczących niedociągnięć", a profesor Grzegorz Tomczyk komentował: - Kondycję zwierząt określamy ogólnie jako dobrą. Kondycja dobra to tak zwana kondycja hodowlana. W takiej kondycji te konie powinny być. Tutaj prezesi organizujący Pride of Poland będą mieli konie w kondycji tak zwanej wystawowej – tłumaczył.

Profesor przyznał, że były też konie w gorszej kondycji. - Takowe nam też tam zaprezentowano – mówił, ale zaznaczył, że nie wynikało to z zaniedbań.