Kowalczyk w ostatni czwartek stwierdził, że sesji nie zwoła. Powołuje się na opinię prawną. – Czego boi się przewodniczący Kowalczyk i prezydent Żuk, że ściemnia i lawiruje przed mediami i opinią publiczną? – pytał w piątek na konferencji prasowej Tomasz Pitucha, przewodniczący klubu radnych PIS. I dodaje: - Przewodniczący Kowalczyk stał się radcą prawnym, rzecznikiem i obrońcą prezydenta Żuka.
Czytaj także:
Nie będzie kolejnej sesji ws. wygaszenia mandatu Krzysztofa Żuka
- Na niedorzeczne zaczepki nie będą odpowiadał – stwierdził Kowalczyk. I powtórzył, że nie zwoła w tej spawie sesji nadzwyczajnej.
O jej zorganizowanie może wystąpić PiS. Pod warunkiem, że pod wnioskiem podpisze się co najmniej ośmiu radnych, z czym PiS nie powinien mieć kłopotu, bo ten klub liczy 15 członków. Wtedy przewodniczący Kowalczyk nie będzie miał wyjścia i będzie musiał zorganizować sesję nadzwyczajną w ciągu siedmiu dni od chwili wpłynięcia wniosku.
Radni opozycji zapowiedzieli, że na razie takiego wniosku nie złożą, bo działaliby wówczas... na korzyść prezydenta Żuka. – Stwarzałoby to wrażenie, że występujemy przeciwko prezydentowi Żukowi, że go atakujemy – tłumaczył Pitucha.
Próba wygaszenia mandatu Żuka jest związana z zarzutem CBA, że prezydent Lublina złamał ustawę antykorupcyjną. Chodziło o to, że K. Żuk do początku 2016 r. zasiadał w radzie nadzorczej PZU Życie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?