Brytyjczyk upadł w pierwszym wyścigu, gdy został potrącony przez Grigorija Łagutę. Para Motoru jechała wówczas na dwóch czołowych miejscach, ale na prostej Woffinden rozpędzał się przy bandzie. Łaguta zahaczył wtedy o tylne koło Dawida Lamparta, rzuciło nim w prawo i w efekcie uderzył w Woffindena.
Lidera Betard Sparty z toru zabrała karetka, a po oględzinach w parku maszyn został przewieziony do szpitala na szczegółowe badania.
Z kolei w drugim biegu zawodnicy ciasno wchodzili w pierwszy wiraż i na tor upadł jadący po zewnętrznej Patryk Wojdyło. Sędzia zarządził powtórkę w pełnym składzie, a najszybszy okazał się junior gości, Maksym Drabik.
W pierwszej serii wszystkie wyścigi zakończyły się wynikiem remisowym. Dopiero w piątym biegu gospodarze wygrali 4:2, chociaż po trzech okrążeniach wydawało się, że znowu może być remis. Ale na wejściu w przedostatni wiraż, po walce z Mikkelem Michelsenem, upadł Jakub Jamróg. Sędzia nie dopatrzył się winy żużlowca Motoru i nie przerwał wyścigu.
Po raz drugi gospodarze wygrali 4:2 w ósmym starcie i po tym wyścigu prowadzili 26:22, czyli identyczną różnicą punktową, jaką przed tygodniem wygrali wrocławianie. Ale już w następnym biegu Łaguta i Dawid Lampart dopisali na konto drużyny kolejne cztery punkty i Motor prowadził 30:24, będąc bliższym bonusa.
Tak wysoka przewaga lubelskiego zespołu umożliwiła gościom zastosowanie rezerwy taktycznej. I ten manewr przyniósł powodzenie, bo w 10. biegu Sparta odniosła pierwsze drużynowe zwycięstwo (4:2). Za chwilę wrocławianie zadali drugi cios, tym razem wygrywając 5:1 i po 11 startach był remis 33:33.
W tej sytuacji niezwykle ważny był 13. wyścig. Ze startu najlepiej wyszedł Robert Lambert, który na łuku poszerzał tor jazdy, co próbował wykorzystać Łaguta. Na prostej to jednak goście mocniej odkręcili manetkę gazu i na stadionie zapanowała niespotykana w Lublinie cisza. Przed biegami nominowani Sparta wygrywała 41:37.
Kulminacją emocji był wyścig 14. Paweł Miesiąc kolejny raz "zaspał" na starcie, ale po szerokiej obu rywali objechał młodszy z braci Lampartów. Jadący na czwartej pozycji Miesiąc rzucił się do ataku i... szybko przedarł się na drugą pozycję. Gdy wydawało się, że miejscowi wygrają 5:1, na ostatnich metrach "wystrzelił" przed nich Maksym Drabik, ratując gościom remis.
Ostatecznie Betard Sparta wygrała 48:42, a ponieważ przed tygodniem była lepsza również na własnym torze (47:43), to wrocławianie w rewanżu wywalczyli dodatkowo punkt bonusowy za lepszy bilans w dwumeczu.
Speed Car Motor Lublin - Betard Sparta Wrocław 42:48
Motor: Grigorij Łaguta 8 (w,2,3,1,2), Dawid Lampart 4 (3,t,1,0), Mikkel Michelsen 7 (1*,3,0,3,0), Maciej Kuromonow ns (-,-,-,-), Paweł Miesiąc 6 (1,2,1,1,1*), Wiktor Trofimow 2 (1*,1*,0), Wiktor Lampart 10 (2,2,1*,3,2), Robert Lambert 5 (2,1,2,0). Menedżer: Maciej Kuciapa
Sparta: Tai Woffinden 0 (u/-,-,-,-), Jakub Jamróg 6 (2,u,2,2*,0), Vaclav Milik 0 (0,0,0,-,-), Max Fricke 11 (3,3,2,2*,1), Maciej Janowski 12 (3,0,3,3,3) Maksym Drabik 14 (3,3,1,3,1*,3), Patryk Wojdyło 0 (0,d,-), Gleb Chugunow 5 (1*,2,0,2). Menedżer: Dariusz Śledź
Sędziował: Jerzy Najwer
Widzów: ok. 10 000
Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
