Radio-Kurier z wizytą w Nadleśnictwie Krasnystaw (ZDJĘCIA)

Jak twierdzą jej członkowie w w tekście jednego ze swych utworów, podróżując po leśnych ścieżkach możemy natknąć się na krasnoludki. Czy ktoś je widział w krasnostawskich lasach? Tego nie wie nikt. Mimo to, do wizyty w tych rejonach serdecznie zaprasza wszystkich turystów nadleśniczy Nadleśnictwa Krasnystaw, Krzysztof Dźwierzyński.

- Nasze lasy są porozrzucane po pięciu powiatach. Gleba lessowa, która dominuje na tym terenie sprawia, że jest dużo urozmaiconych miejsc, wąwozów. Aż 95 procent tego nadleśnictwa to lasy liściaste. Drzewostan jest bardzo urozmaicony - informuje Krzysztof Dźwierzyński.

W trakcie naszego pobytu mogliśmy podziwiać jak na naszych oczach zmienia się dawny budynek stodoły, stojącej na terenie leśniczówki. - Trwa obecnie remont. Po jego zakończeniu w tym miejscy znajdą się pomieszczenia dla osób, które nas odwiedzą, garaż oraz urocza altanka na której staną ławeczki - opowiada Marian Bereza, leśniczy i nasz gospodarz. Jak zapewniał leśniczy, w okolicznych lasach można już znaleźć pierwsze grzyby.

A o tym jak je przyrządzić na pewno wie Elżbieta Skrajnowska, laureatka Nadwieprzańskiego Festiwalu Smaków. To dzięki niej mogliśmy zasmakować przepysznych żeberek z dzika w miodzie. Danie to zniknęło w mig z naszego leśnego stołu. - To produkt, który powstał z darów lasu. Na pewno przypadnie do gustu amatorom słodkich potraw - zapewnia Elżbieta Skrajnowska.

Czytaj nasz serwis: Radio-Kurier

Oprócz potrawy z miodkiem, przez kilka godzin, wolno nad ogniskiem, piekł się dla nas i naszych gości, smakowity kociołek. A w nim różności.

- Do środka dodałem mięsko z dzika i jelenia a także ziemniaczki, kapustkę, marchewkę, cebulkę i czosnek. To takie aromatyczne i bardzo sycące danie. Muszę przyznać, że smakuje wyśmienicie - poleca Michał Jarosz, inżynier nadzoru leśnictwa.

Po tak sutym posiłku, zabraliśmy się od razu do pracy. W mig wyruszyliśmy do lasu specjalnym ciągnikiem do zrywki drewna. Do naszej maszyny doczepiony był wózek na który mogliśmy ładować pokaźne bele drewna stosowego. Uczyliśmy się również jak zbijać beczki i to nie byle jakie tylko te najlepsze, dębowe.

- Nasze beczki robimy tylko z tych drzew, które rosną w leśnictwie Niemienice. Do ich wyrobu można stosować dęby, drzewa owocowe a nawet modrzewie, które idealnie nadają się do produkcji octu spirytusowego - zachwala Marian Rzepecki, bednarz z firmy "Pawłowianka".

Oczywiście i tym razem nie mogło zabraknąć konnej przejażdżki. Na wycieczkę bryczką po leśnych duktach zabrały nas Awans i Czeremosz ze Stada Ogierów "Białka".

- Stadnina ogierów to nasi najbliżsi sąsiedzi. Nasz las w naturalny sposób przecinają szlaki do jazdy konnej. Mamy również ciekawą trasę do nordic walking, także u nas można wypoczywać aktywnie i nigdy się nie nudzić - mówi Mirosław Szewczyk, z-ca nadleśniczego.

O swojej pasji do paralotniarstwa opowiadał nam Adam Chodorowski z Krasnegostawu. - Las możemy zobaczyć z zupełnie innej perspektywy, z wysokości kilkuset metrów. Te widoki są tak niesamowite, że nawet trudno je opisać, to po prostu trzeba zobaczyć. Gdy już wzniosę się w powietrze, czuję, że żyję. W trakcie lotu robię również zdjęcia i kręcę filmy, to moja kolejna pasja - zapewnia pan Adam.

Do naszej leśniczówki zawitali również przedstawiciele Straży Pożarnej. Ale spokojnie, nic złego się nie wydarzyło. To były tylko ćwiczenia. - Takie działania prewencyjne są bardzo potrzebne. Jesteśmy przygotowani na każdą okoliczność. Zawsze zabieramy ze sobą dużo specjalistycznego sprzętu. Bardzo przydają się pilarki, dzięki którym np. w trakcie pożaru można szybko zrobić przycinkę drzew i zatrzymać ogień - mówi Adam Niemczyk z Państwowej Straży Pożarnej.