Rozbili się o czerwoną latarnię ligi!

Ekipa z Piotrkowa Trybunalskiego dużo obiecywała sobie przed meczem w Zamościu. - Z Hetmanem się przełamiemy. Jedziemy po trzy punkty - zapowiadał Zbigniew Karbownik. Szkoleniowiec Concordii w kłopotach kadrowych Hetmana widział szansę, aby wyprowadzić swoją drużynę z ostatniego miejsca w tabeli. Jego piłkarze szybko zabrali się dzieła. Już w 8 min było 0:1, kiedy środkowi obrońcy Hetmana dali się oszukać Mariuszowi Zaorowi, który strzałem z 12 m nie dał szans na skuteczną interwencję Mateuszowi Prusowi. Po dziesięciu minutach zamojski bramkarz ponownie wyciągał piłkę z siatki. Znów we znaki zamojskiej defensywie dał się Zaor strzelając z narożnika pola karnego prosto w okienko. Zamościanie starali się otrząsnąć. Szanse na zdobycie gola dwukrotnie miał Ariel Lindner. Niestety, jego strzał po centrze Łukasza Kaczmarka najpierw brawurowo obronił Piotr Towarnicki. W 22 min pomocnik Hetmana nie wykorzystał błędu bramkarza Concordii pudłując z ostrego kąta do pustej bramki. Po zmianie stron, ton grze starali się nadawać piłkarze Hetmana Zamość. Niestety, podopieczni Andrzeja Orzeszka znów dali się zaskoczyć przy stałym fragmencie gry. W 51 min dośrodkowanie z rzutu rożnego strzałem z główki zakończył Janusz Stolarski i było już 0:3. Zamościanie stracili wiarę. Goście natomiast zadowolili się prowadzeniem i wynik nie uległ już zmianie.

Hetman Zamość - Concordia Piotrków Trybunalski 0:3 (0:2)

Bramki: Zaor 8, 18, Stolarski 51 Widzów: 500 Sędziował: Robert Kubas z Rzeszowa
Hetman: Prus - Demusiak, Grunt, Miszczuk (66 Szyper), Frączek (79 Robak, 85 Galant) - Litviniuk, Skórski, Rajtar (66 Sawa), Lindner, Kaczmarek - Fundakowski. Trener: Andrzej Orzeszek.
Concordia: Towarnicki - Kukułka, Karasiak, Okwara, Moliński - Wrzesiński (79 Błachowicz), Stolarski (84 Sikorski), Juszkiewicz, Jabłecki, Wolan - Zaor (74 Wodziński). Trener: Zbigniew Karbownik.