Jest punkt zwrotny w sprawie kontrowersyjnej wycinki w parku Ludowym. W decyzji środowiskowej było jasno napisane, że wycinka w okresie lęgowym ptaków może się odbyć wyłącznie pod nadzorem specjalisty ornitologa. Tylko pod takim warunkiem prace mogły być prowadzone w czasie, gdy ptaki składają na drzewach jajka i wychowują młode. Okazuje się jednak, że sprawę opiniował inspektor od zieleni. Tak wynika z pisemnych wyjaśnień, jakie Przedsiębiorstwo Robót Drogowych Lubartów, wykonawca wycinki, wysłało we wtorek do ratusza.
- Pod oświadczeniem osoby nadzorującej wycinkę podpisał się inspektor nadzoru prac w zieleni na terenach zurbanizowanych, parkach, przy drzewach pomnikowych, a nie ornitolog. Nie wiemy, czy miał do tego prawo - mówi Beata Krzyżanowska, rzeczniczka prezydenta Lublina.
- Nie znamy zakresu obowiązków tej osoby. Wykonawca przedstawia ją jako uprawnioną do opiniowania wycinki, ale my mamy wątpliwości, dlatego skonsultujemy się jeszcze z Regionalną Dyrekcją Ochrony Środowiska - dodaje Krzyżanowska.
Legalność wycinki 340 drzew już bada prokuratura.
- Sprawa stała się głośna, dlatego musiał znaleźć się ktoś, kto podpisze się pod wycinką. Żeby sytuacja była jasna, ekspertyzę powinien zrobić uznany ornitolog - mówi ornitolog dr Waldemar Biaduń, który od 1982 bada populację ptaków w parku Ludowym.
Sprawę wycinki w parku Ludowym opisujemy od kilku dni. Wcześniej Przedsiębiorstwo Robót Drogowych Lubartów, twierdziło, że na miejscu był ornitolog, ale nie poda jego nazwiska, bo ta osoba sobie tego nie życzy. Ratusz z kolei zapewniał, że wycinka jest legalna, opierając się na ustnych deklaracjach wykonawcy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
