Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sądowa 6: Dom się wali, a lokatorzy dalej chcą w nim mieszkać

Agnieszka Kasperska
Kamienica przy Sądowej 6
Kamienica przy Sądowej 6 Małgorzata Genca
Cztery rodziny nie chcą opuścić zrujnowanej kamienicy przy ul. Sądowej 6 w centrum Lublina. Mimo że niektórzy nie mają nawet praw do zajmowanych lokali, właściciel budynku chce im zapewnić mieszkania zastępcze. Ludzie jednak odmawiają.

- Prace budowlane musimy zacząć jak najszybciej, bo strop w piwnicach grozi zawaleniem. Musimy też wyłączyć instalację elektryczną, bo w każdej chwili może dojść do pożaru - wylicza Leszek Kalinowski, prezes zarządu Wodrol Sp. z o.o.

Inwestor ma pozwolenia na wyburzenie niemal całej kamienicy i postawienie w jej miejscu hotelu. Pozostanie tylko ściana frontowa. Reszta będzie budowana od nowa. Plany przedsiębiorcy krzyżują jednak mieszkańcy budynku. - Kamienicę kupiliśmy razem z lokatorami i dlatego poczuwamy się do zapewnienia im godnych warunków mieszkaniowych do czasu, aż dostaną mieszkania socjalne z miasta, do czego prawo przyznał im sąd - mówi Kalinowski.

Wodrol kupił cztery mieszkania o dobrym standardzie. Firma chce przenieść do nich ludzi z ruiny przy ul. Sądowej. W umowie najmu gwarantuje lokatorom możliwość mieszkania w nich do czasu przyznania im przez miasto lokali socjalnych. Chce także zameldować lokatorów w nowych mieszkaniach lub zostawić meldunek pod dotychczasowym adresem. Gwarantuje też utrzymanie bez zmian wysokości najmu.

- Ale oni nie chcą nawet z nami rozmawiać - denerwuje się Kalinowski. - Jesteśmy w sytuacji patowej. Dopóki UML nie przyzna lokalu socjalnego lokatorom z orzeczoną eksmisją, mają oni prawo mieszkać w naszej kamienicy, nie płacić czynszu i niczym się nie przejmować. Wszystko w majestacie prawa. Natomiast jeśli dom się zawali, a może to się stać w każdej chwili, to my poniesiemy odpowiedzialność karną.

Zapytaliśmy mieszkańców Sądowej 6, dlaczego nie chcą przenieść się do nowych mieszkań. Nikt nie zdecydował się na przedstawienie swoich racji. Nieoficjalnie ludzie przyznają, że chodzi o pieniądze. Wyprowadzą się tylko do mieszkań, które Wodrol kupi im na własność lub jeśli otrzymają spłatę - kilkaset tysięcy złotych.

Sprawie przyglądają się też pracownicy Powiatowego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego. Ich zdaniem, mieszkańcy muszą jak najszybciej wyprowadzić się ze zrujnowanego budynku, by właściciel mógł zacząć prace remontowe. PINB nie ma żadnych możliwości, by mu pomóc i zmusić lokatorów do opuszczenia kamienicy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski