Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sebastian Szałachowski: - Jeśli się dogadam, zagram w sobotę

Kamil Balcerek
Sebastian Szałachowski ostatnio grał dla Legii Warszawa
Sebastian Szałachowski ostatnio grał dla Legii Warszawa G. Jakubowski/POLSKA
Za trzy dni piłkarze pierwszoligowego GKS Bogdanka rozpoczną sezon meczem z Olimpią Elbląg. Na kilkadziesiąt godzin przed pierwszym gwizdkiem nadal ważą się losy dwóch napastników, którzy mogliby wystąpić w barwach górniczej drużyny. Klub czeka na decyzje Sebastiana Szałachowskiego i Prejuce Nakoulmy.

Obaj piłkarze od dłuższego czasu trenują z zespołem Piotra Rzepki. Pierwszy po tym, jak skończyła mu się umowa z Legią Warszawa. Drugi powrócił natomiast z wypożyczenia do Widzewa Łódź. Obaj z pewnością wzmocniliby zespół z Łęcznej, bo mają spore doświadczenie zdobyte na boiskach ekstraklasy. Posiadają też cechy, który pozwoliłby im błyszczeć na pierwszoligowych boiskach: nienaganną technikę i szybkość. O tym, że znaleźliby wspólny język z innymi zawodnikami, pokazali w meczach kontrolnych, gdzie byli wyróżniającymi się postaciami.

- Cały czas trenują z nami, a wkrótce chcielibyśmy dowiedzieć się, jak widzą najbliższą przyszłość w naszej drużynie - mówi Piotr Rzepka, trener GKS. - Obydwaj zawodnicy wiedzą, że w wyniku dobrych występów w lidze mogą sobie znaleźć pracodawcę w wyższej lidze, bo nie ma co się oszukiwać, że marzą o lepszych klubach.
Choć na ostateczne decyzje w sprawie dwóch snajperów trzeba będzie pewnie poczekać do końca tygodnia, obaj mocno trenują na zajęciach.

- Myślę, że jest szansa, abym zagrał w Łęcznej - mówi Szałachowski, który w Górniku grał w sezonach 2000-2003 i 2004-2005. Napastnik wówczas był niezwykle skuteczny, zdobywając w 35 meczach w ekstraklasie 10 goli dla Górnika. - Mam sporo miłych wspomnień związanych z Łęczną, jeszcze z czasów ekstraklasy. Teraz jestem wdzięczny klubowi, że mogę się przygotować do rundy. Podjąłem spore ryzyko wyjeżdżając na testy do Francji, gdy inne zespoły już rozpoczęły przygotowania. Teraz swoje szanse na grę w Łęcznej oceniam 50 na 50. Jeśli wszystko dobrze się zakończy, to zagram w sobotnim meczu.

Na taki rozwój sytuacji liczy trener Rzepka, choć, jak podkreśla, będzie musiał znaleźć miejsce dla dwóch nowych zawodników. Wczoraj natomiast z zespołem trenował kolejny młody gracz: lewonożny pomocnik Szymon Makowski (ostatnio Zdrój Ciechocinek).


Codziennie rano najświeższe informacje z Lublina i okolic na Twoją skrzynkę mailową. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski