Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sieć dostępna na chybił trafił

Artur Jurkowski
Na deptaku raczej nie powinniśmy mieć problemu z dostępem do netu.
Na deptaku raczej nie powinniśmy mieć problemu z dostępem do netu. Fot. Jacek Babicz
Uliczne punkty dostępu do internetu, czyli hotspoty, to standard niemal w każdym mieście. Lublin nie jest gorszy. Ratusz w ciągu trzech lat zainstalował na ulicach 25 takich urządzeń. Gdzie? I tu zaczynają się schody.

- Mapa lokalizacji jest na stronie internetowej Urzędu Miasta - wskazuje Grzegorz Hunicz, dyr. Wydz. Informatyki i Telekomunikacji UM Lublin.

To błędne koło. Aby się dowiedzieć, gdzie można znaleźć bezpłatny dostęp do internetu, trzeba wcześniej wejść do tej sieci.

- Oznaczenia wskazujące lokalizację, ale też zasięg danego hotspotu, powinny się znaleźć również na ulicy - przyznaje Hunicz. - Kilka lata temu była akcja znakowania punktów za pomocą nalepek, które pojawiły się m.in. na ławkach. Niestety, szybko się starły. Trzeba pomyśleć o czymś trwalszym.

Na razie jednak na planach się kończy. - Rzeczywiście, trzeba oznaczyć hotspoty. Gdyby ktoś mnie zapytał, gdzie je mamy, to nie umiałbym wskazać lokalizacji - przyznaje Adam Wasilewski, prezydent Lublina.

Jak sobie z tym radzą inne miasta? W Krakowie na przykład, podobnie jak w Lublinie, hotspotu trzeba szukać "na chybił trafił".

- To nieracjonalne. Po co utrudniać ludziom życie? Przecież hotspoty ma-ją służyć mieszkańcom i turystom. Oni po prostu muszą wiedzieć, gdzie się znajdują takie urządzenia - podkreśla Dariusz Jędryczek, dyr. Wydz. Informatyki UM Wrocław.

Stolica Dolnego Śląska ma obecnie trzy miejskie hotspoty. - Na początku wakacji zdecydowaliśmy o ich oznakowaniu. Chodzi o dwa elementy: wskazanie strefy, w obrębie której działa urządzenie oraz wykonanie w promieniu ok. 300 m strzałek-drogowskazów kierujących do hotspotu.

W Lublinie z oznaczeniem ulicznych łączy internetowych doskonale poradziły sobie np. galerie handlowe. Tam informacja o hotspotach znajduje się przy wejściu do obiektu. - To uzupełnienie naszej oferty, podobnie jak bary czy restauracje - tłumaczy Grzegorz Dębiec, współwłaściciel Galerii Olimp.

Kiedy podobne oznaczenia znajdziemy na ulicach? - Raczej nie w tym roku. Nie planowaliśmy tego zadania, a poza tym szukamy oszczędności - przyznaje Michał Krawczyk, z-ca dyr. Kancelarii Prezydenta Lublina.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski