Spór o złoża węgla pod Cycowem. Australijczycy przegrali proces z ministerstwem

To już kolejna odsłona batalii pomiędzy Prairie Mining Limited a Ministerstwem Środowiska o prawo pierwszeństwa do złóż. W ubiegłym roku resort odmówił spółce podpisania umowy użytkowania górniczego (z tzw. prawem pierwszeństwa) złóż w rejonie Cycowa (złoże „Lublin”, K-4-5, K-6-7, K-8 i K-9). Australijczycy zaskarżyli tę decyzję do sądu w obawie, że ministerstwo mogłoby pozwolić innej firmie wkroczyć na teren planowanej kopalni Jan Karski. Tuż obok węgiel fedruje powiązana ze Skarbem Państwa Bogdanka.

W kwietniu 2018 r. Sąd Okręgowy w Warszawie zadecydował o zabezpieczeniu roszczeń spółki Prairie do złóż na Lubelszczyźnie. Sprawa trafiła do drugiej instancji. Ostatnio Sąd Apelacyjny w Warszawie uchylił decyzję pierwszej instancji i uchylił zabezpieczenie. Prairie uważa, że decyzja Sądu Apelacyjnego jest błędna.

„Decyzja Sądu Apelacyjnego jest kolejnym dowodem nieuczciwego i niesprawiedliwego traktowania Prairie jako inwestora zagranicznego w Polsce, dlatego spółka rozważy wszystkie inne działania niezbędne do zapewnienia zachowania jej praw” - czytamy w raporcie Prairie. W tym samym komunikacie firma przypomina, że pozostaje w sporze z polskim rządem. Za utrudnienie budowy kopalń „Jan Karski” w naszym regionie i w Dębieńsku na Śląsku Australijczycy żądają przed międzynarodowym sądem nawet 10 mld zł.

Nieoczekiwane rozwiązanie sporu może nadejść ze Śląska. W ostatniej rozmowie z mediami Daniel Ozon, prezes Jastrzębskiej Spółki Węglowej stwierdził, że przejęcie kontrolnego pakietu akcji Prairie przez JSW byłoby dla spółki „ciekawą opcją”. Kontrolę nad JSW sprawuje Skarb Państwa. Przejęcie Prairie oznaczałoby, że Polska zyskałaby wpływ na zagospodarowanie złóż węgla w rejonie Cycowa.