Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sprawa górek czechowskich przekazana do lubelskiego IPN

Małgorzata Szlachetka
Autorzy apelu w sprawie górek czechowskich podnoszą, że na tym terenie może spoczywać w masowych grobach nawet tysiąc osób
Autorzy apelu w sprawie górek czechowskich podnoszą, że na tym terenie może spoczywać w masowych grobach nawet tysiąc osób Małgorzata Genca/archiwum
W ostatnich tygodniach na światło dzienne wypłynął nowy wątek w sprawie górek czechowskich. Grupa lublinian zaapelowała do Instytutu Pamięci Narodowej w Warszawie o odnalezienie mogił ofiar niemieckiej okupacji z okresu II wojny światowej, które mają być zlokalizowane w tym miejscu. Potwierdziliśmy, że centrala IPN właśnie przekazała sprawę do Lublina.

Pismo ma być rozpatrywane w ramach już toczącego się śledztwa dotyczącego zbrodni hitlerowskich dokonywanych na Zamku Lubelskim. - Informacje zawarte w tym piśmie będą weryfikowane w tym postępowaniu - potwierdza prowadzący to postępowanie prokurator Dariusz Antoniak z Oddziałowej Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu w Lublinie.

WIĘCEJ: Upominają się w IPN o górki czechowskie

Chodzi o śledztwo, którego dokumentacja obejmuje około 50 tomów. Okazuje się, że do IPN w Lublinie wpłynęło także pismo w sprawie górek czechowskich, którego autorem jest właściciel tego terenu, czyli spółka TBV. Deweloper jest zainteresowany tym, jakie postępowanie jest prowadzone w sprawie górek czechowskich i jakie są jego rezultaty.

Wojciech Dzioba, prezes TBV w następujący sposób odpowiedział na pytanie, jak jego firma odnosi się do apelu o przebadanie tego terenu. - Oczywiście każdy ma prawo zwrócić się z takim wnioskiem do Instytut Pamięci Narodowej. Cieszę się, że taki wniosek wpłynął do IPN-u, ponieważ sprawa ta może zostać wreszcie definitywnie wyjaśniona - komentuje prezes Dzioba.

Autorzy apelu w sprawie górek czechowskich podnoszą w nim, że na tym terenie może spoczywać w masowych grobach nawet tysiąc osób.

- Taka liczba ofiar jest prawdopodobna. Dokładne miejsce ich pochówku nie jest znane. Egzekucje w tym rejonie zaczęły się w marcu 1940 roku. Uważam, że poszukiwanie tych grobów powinno być przeprowadzone, bo każdemu należy się godny pochówek, a nie miejsce w dole - mówiła na łamach Kuriera Barbara Oratowska, szefowa Oddziału Martyrologii „Pod Zegarem” Muzeum Lubelskiego.

W kanonicznej dla tego tematu publikacji “Hitlerowskie więzienie na Zamku w Lublinie 1939-1944” pod redakcją znanego lubelskiego historyka Zygmunta Mańkowskiego wymieniane są egzekucje lokalizowane ogólnie na Czechowie. Na przykład czytamy, że w marcu 1940 roku na Czechowie zostało straconych 45 osób, obok tej informacji znalazła się adnotacja "nazwisk nie ustalono".

- Nie ma żadnych informacji do precyzyjnej lokalizacji grobów. Nie znamy także nazwisk straconych więźniów - podkreśla prokurator Dariusz Antoniak z lubelskiego IPN.

ZOBACZ TEŻ:
Osiedle na górkach czechowskich. Kiedyś - hipermarket, teraz - ekodzielnica (WIZUALIZACJE)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski