Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Starajmy się budować a nie wszczynać bójki

Wojciech Pokora
Wojciech Pokora
Fot. Lukasz Kaczanowski/Polska Press

W101. rocznicę bitwy warszawskiej na cmentarzu przy ul. Lipowej w Lublinie spotkały się delegacje różnych organizacji i instytucji zarówno z Polski jak i z Ukrainy, które oddały hołd polskim i ukraińskim żołnierzom, którzy ponad 100 lat temu wspólnie bronili ojczyzny przed bolszewikami. Kwiaty złożono zarówno na grobach polskich żołnierzy pochowanych na cmentarzu wojskowym przy ul. Białej, jak i na grobach żołnierzy Ukraińskiej Republiki Ludowej, którzy pochowani są na prawosławnym cmentarzu przy ul. Lipowej. Odbyło się to w ramach akcji Płomień Braterstwa, społecznej inicjatywy, mającej na celu upamiętnienie sojuszu polsko-ukraińskiego z 1920 roku. Akcja będąca wspólnym przedsięwzięciem ZHP i organizacji Płast ma także na celu budowanie, na historycznym przykładzie, współczesnych wymiarów współpracy między oboma narodami. Inicjatywa słuszna, warta promowania, ale także będąca obiektem wielu ataków środowisk prorosyjskich i narodowych. Bo buduje pozytywne relacje między narodami, które z punktu widzenia Moskwy powinny być skłócone.

Warto przy okazji podobnych ataków pamiętać, że współczesne stosunki polsko-ukraińskie są wypadkową wielowiekowej wspólnej historii. Rosyjskie wpływy na te relacje, nawet gdy w dzisiejszej perspektywie wydają nam się kluczowe, w perspektywie historycznej nie są głównym czynnikiem na nie oddziałującym. Przecież Rosja pojawiła się na mapie wiele wieków później, niż Polacy i Ukraińcy nawiązali pierwsze wzajemne kontakty. W mojej opinii większy wpływ na obraz naszych wspólnych relacji ma zatem ponadtysiącletnie sąsiedztwo, niż wciąż podgrzewana atmosfera wokół wydarzeń z XX wieku, czyli czasu wojny z lat 1918-1919, dynamicznej wspólnej historii z okresu międzywojennego, czy dramatycznych wydarzeń 1943 roku. Potencjał do budowy pozytywnych relacji mamy większy i z niego korzystajmy.

Proponuję wrócić do początków. Mało kto wie, że pierwszym pisarzem w Polsce była kobieta. Feministkom powinno się to spodobać. Nazywała się Gertruda Mieszkówna. Była żoną Izajasława I, syna Jarosława Mądrego z dynastii Rurykowiczów, a matką Jaropełka Piotra. To jej zmysł polityczny i wielka pobożność doprowadziły do tego, że jej syn Jaropełk został prawdopodobnie koronowanym przez Grzegorza VII królem Rusi. Grzegorz VII pisał bowiem do Izajasława w ten sposób: „Syn Wasz, zawitawszy w progi stolicy Apostolskiej, przybył do Nas i po oddaniu należnej czci świętemu Piotrowi, księciu apostołów, pokornie prosząc, oznajmił Nam, że pragnąłby przyjąć z Naszych rąk władzę królewską [regnum] jako dar świętego Piotra. Zapewniał też gorliwie, że jego prośba uzyska Waszą zgodę i przyzwolenie, jeśli tylko spotka się z życzliwością i poparciem Stolicy Apostolskiej.”

Jest rok 1077. Schizma wschodnia miała miejsce ostatecznie w 1054. I tu wracamy do naszej pisarki. W Lublinie, w kaplicy św. Trójcy można oglądać wspaniałe bizantyjskie freski wpisane w mury gotyckiej świątyni. Jest to ważny symbol Rzeczpospolitej budowanej przez Jagiellonów, łączącej tradycję Korony i Litwy. Ale to ok. 1418 rok. Gertruda połączyła Wschód z Zachodem w sposób równie symboliczny, ale i praktyczny prawie cztery wieki wcześniej. Symbolicznie - bo kazała wpisać bizantyjskie obrazy w łaciński modlitewnik. Pierwszą książkę napisaną przez polskiego pisarza/pisarkę. Tak powstał Kodeks Księżnej Gertrudy. Praktycznie - poprzez ślub z Izajasławem i swoje koneksje doprowadziła do zbliżenia Rusi z Rzymem, czego symbolem stało się wsparcie papieża Grzegorza VII dla jej męża i syna.

Nasze pierwsze dzieło literackie jest więc zarazem symbolem zakotwiczenia Polski w kulturze łacińskiej (zaledwie 100 lat od chrztu) jak i tego, że rodząca się kultura jest także spoiwem Wschodu i Zachodu.

To bardzo dobry punkt wyjścia do budowania naszych wspólnych relacji. Każdy terapeuta, gdy chce uleczyć jakiś związek, sięga do jego początków, by znaleźć punkt wyjścia do odbudowywania relacji. Jeśli znajdzie takie momenty, to na nich próbuje budować nową więź. Wydaje się, że jest to dobra droga do ratowania relacji sąsiedzkich, szczególnie w chwili, gdy wielu środowiskom inspirowanym bezpośrednio bądź pośrednio przez Moskwę, zależy na drapaniu niezagojonych ran bliskiej przeszłości. Nie zapominając o tragicznej historii ostatnich 100 lat nie zapominajmy także o ponadtysiącletniej historii naszych wspólnych relacji. Różnej historii, niełatwej, ale jednak dającej potencjał do dalszej wspólnej egzystencji. Bo nie możemy wziąć rozwodu i się od siebie wyprowadzić, co może byłoby najprostsze, skoro więc mieszkamy razem, starajmy się budować a nie wszczynać bójki.

I jako element mądrej polityki wschodniej, budującej a nie niszczącej, odczytuję przekazanie przez Polskę pomocy dla Ukrainy w ramach Euroatlantyckiego Centrum Koordynacji Reagowania na Katastrofy (EADRCC NATO). Konwój z pomocą wyruszył w środę z Białej Podlaskiej. Pomoc można nieść w różny sposób, można ją nawet wykorzystać jako element wojny, ale można także jako element budowy dobrych relacji. Z wypowiedzi Rafała Dzięciołowskiego, prezesa Fundacji Solidarności Międzynarodowej, która jest współorganizatorem akcji, wynika, że Polska idzie drogą budowania relacji, i to warto podkreślać i przypominać: - Warto zwrócić uwagę na nazwę: jest to „Konwój Solidarności”. Bo taka jest idea, która nam przyświecała. O co chodzi? W słowie pomoc czy wsparcie mogłaby pojawić się jakaś sugestia przewagi jednego kraju nad drugim. Tego należało uniknąć. Także dlatego, że korzyści na pewno będą w konsekwencji obopólne - podkreślał Rafał Dzięciołowski.

I tej wrażliwości nam wszystkim życzę, nie tylko w relacjach międzynarodowych.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Najlepsze atrakcje Krakowa

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski