Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Studenci zmieniają Lublin, czyli Mikrodziałania Artystyczne (ZDJĘCIA)

IL
Mikrodziałania artystyczne studentów w Lublinie
Mikrodziałania artystyczne studentów w Lublinie Małgorzata Genca
Wielki prezent czekający na kogoś w zaułku, czerwone krzesło ustawione obok śmietnika, szafka na drzewie i zgromadzenie żelkowych misiów. To tylko niektóre z ciekawych instalacji, jakie przygotowali w poniedziałek studenci w ramach III edycji "Mikrodziałań artystycznych". Żacy I roku architektury krajobrazu Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, wyruszyli w poniedziałek w miasto z dwiema misjami. Pierwszą z nich było stworzenie w wybranym przez nich miejscu, zaskakującej, spontanicznej sytuacji.

Polem do popisu były miejskie zaułki, chodniki, place i ulice. To właśnie w tych miejscach już od godz. 10 pomysłowi studenci tworzyli swoje dzieła. Efekty ich prac miały intrygować i zaskakiwać mieszkańców. - Chciałyśmy ożywić tę przestrzeń i nadać jej wyrazu. Wpadłyśmy na pomysł symbolicznego "przedłużenia" siedziska przy fontannie, za pomocą pomarańczowych kwiatów gerbery. Ustawiamy je od najwyższego do najniższego. Na trawniku za fontanną również zakwitną za chwilę gerbery - zapewniają Justyna i Natalia, które przyniosły odrobinę wiosny na pl. Zygmunta Balickiego.

Starym i zdewastowanym śmietnikiem na ul. Narutowicza 41 zajęły się Ola i Bożena. - Postanowiłyśmy zwrócić uwagę mieszkańców na nietypowy śmietnik, który jest przechylony i wygląda tak, jakby zatapiał się w betonowym chodniku. Codziennie przechodzą koło niego setki osób i pewnie większość nawet go nie zauważa. Aby bardziej przykuwał uwagę, postawiłyśmy obok niego czerwone krzesło ze specjalnie podciętymi nogami - wyjaśniają studentki. Dziewczyny zawiesiły również małą szafkę na drzewie na pl. Z. Balickiego. - Ludzie przechodzący obok niej, mogą podejść, otworzyć ją i wyciągnąć karteczkę z miłym słowem lub sentencją, które umilą im dzień - wyjaśniają.

Magda i Edyta zrobiły natomiast niespodziankę częstym bywalcom pl. Litewskiego. - Każda z tych instalacji opowiada jakąś historię. Chciałyśmy, żeby ktoś to zauważył i pobudził swoją wyobraźnię - mówią. Małe, niepozorne instalacje wyrastały z kostki brukowej, tuż pod nogami przechodniów. Kolorowe nitki rozpięte pomiędzy kredkami wbitymi w plac wyznaczały małe przestrzenie. A w nich kryły się m.in. zgromadzenie żelkowych misiów na czele z ich przywódcą, kwiaty złożone w dwóch dziurach po kostce brukowej czy kolorowe muszelki. - Mali chłopcy widząc te muszelki ułożone w formie w kształcie trójkąta, wpadli na pomysł, że na pewno chodziło nam o trójkąt bermudzki - dodają studentki.


Codziennie rano najświeższe informacje z Lublina i okolic na Twoją skrzynkę mailową.
Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski