Szczypiornistki MKS FunFloor Lublin zagrają w sobotę w Gnieźnie z ligowym beniaminkiem

22-krotne mistrzynie do ligowych zmagań wróciły w minioną niedzielę, pokonując w Koszalinie w zaległym meczu miejscowe Młyny Stoisław 31:25. To spowodowało, że zielono-biały ponownie plasują się na pozycji wicelidera tabeli, mając po sześciu rozegranych potyczkach 15 pkt.

- Drużyna z Gniezna to bardzo ambitny zespół. Zmierzymy się z beniaminkiem, więc jesteśmy stawiani w roli faworyta. Uważam, że nasze najbliższe rywalki grają bardzo szybko i starają się wykorzystywać swoje atuty. Na pewno nie będzie to łatwe spotkanie - zaznacza Monika Marzec, trenerka lublinianek.

- My do każdego meczu podchodzimy tak samo. Chcemy wygrać z każdym, niezależnie od tego z kim gramy. Każdy beniaminek płaci „frycowe” po wejściu do najwyższej klasy rozgrywkowej. W Gnieźnie gra wiele dziewczyn bez superligowego doświadczenia. Potrzebują trochę czasu, żeby się z tą ligą oswoić. To fajny, młody, perspektywiczny zespół. Grają na miarę swoich możliwości i walczą w każdym spotkaniu – dodaje

Dla gnieźnianek najbliższa konfrontacja będzie powrotem do zmagań w krajowek elicie po 5-tygidniowej przerwie. Podopieczne Roberta Popka i Romana Solarka miały jednak okazję sprawdzić się podczas trwającej przerwy, spowodowanej mistrzostwami Europy, w dwóch meczach sparingowych z drużyną z Koszalina.

Pierwsze z nich odbyło się w Ustce i pomimo prowadzenia po pierwszych trzydziestu minutach 12:11, team z Gniezna ostatecznie przegrał to spotkanie 23:27. W meczu rewanżowym, rozegranym w Sławnie, gnieźnieńskie "Pszczółki" rozegrały natomiast zdecydowanie lepszy pojedynek, wygrywając z Młynami Stoisław 32:27.

Podopieczne trenerki Moniki Marzec będą zdecydowanymi faworytkami konfrontacji w Gnieźnie, a urwanie choćby jednego punktu przez beniaminka byłoby nie lada sensacją. Rywalki w trwającej kampanii nie zaznały jeszcze smaku zwycięstwa, plasując się aktualnie na ostatnim miejscu w ligowej tabeli.

Potyczka w Gnieźnie została zaplanowana o godz. 16.