Motor wygrał 40:20, a spotkanie zostało przerwane po 10. biegu z powodu silnej ulewy. - Pojechaliśmy kolejne dobre spotkanie i tylko szkoda, że musieliśmy przedwcześnie zakończyć mecz, bo spadł duży deszcz – twierdzi Fredrik Lindgren.
Szwed w trzech startach zdobył siedem punktów i dwa bonusy. Niepokonani byli również Jack Holder oraz Dominik Kubera. - Tempo meczu było szybkie, ale to dobrze. Fajne zawodowy i jestem bardzo zadowolony – mówi „Domin”.
Gospodarze w 10 biegach sześć razy odnosili wygraną 5:1. - Jestem bardzo zadowolony z postawy dwóch par, które bardzo fajnie współpracowały. Mówię o Dominiku z Mateuszem (Cierniakiem – red.) oraz Fredrika z Jackiem. Te pary cztery razy wygrały biegi po 5:1 – podkreśla Jacek Ziółkowski, menedżer Motoru.
Po sześciu wyścigach goście przegrywali 15:21 i strata tylko sześciu punktów na tym etapie meczu nie była dla nich złych wynikiem. - Przyjechaliśmy na ciężki teren, ale do połowy zawodów pokazywaliśmy się z dobrej strony. Potem wynik nam uciekł. Cieszy bardzo dobra postawa juniorów. Jestem spokojny o formę moich zawodników w następnym meczu – mówi Robert Kościecha, trener GKM.
W biegu młodzieżowców goście niespodziewanie wygrali 5:1. Dla Wiktora Przyjemskiego była to pierwsza porażka w juniorskim wyścigu, a duet młodzieżowców Motoru przegrał swój wyścig pierwszy raz od kwietnia 2023 roku.
- Nawet nie wiedziałem, że w wyścigach juniorskich Wiktor jest niepokonany – przyznaje Kacper Łobodziński. Młodzieżowiec GKM bardzo dobrze rozpoczął mecz w Lublinie. - Miałem udane dwa pierwsze wyścigi. W trzecim warunki były zupełnie inne i popełniłem błąd z ustawieniami. Od razu jednak wyciągnąłem wnioski i ustawienia z tego toru zapisałem sobie w zeszycie. Następnym razem będę mądrzejszy – podkreśla Łobodziński.
Juniorzy GKM zdobyli wspólnie 8 punktów z bonusem, natomiast juniorzy Motoru wywalczyli pięć punktów z bonusem. - Nie jestem zadowolony ze swojego pierwszego biegu, ponieważ ustawienia, które wydawały się dobre, okazały się całkowicie złe. Trzeba było wszystko zrobić na odwrót. Potem było już lepiej – przyznaje Bartosz Bańbor.
Dla zespołu z Grudziądz, którego celem jest przede wszystkim utrzymanie się w PGE Ekstralidze, a przy korzystnych rezultat może walka o play-offy, dużo ważniejsze będą kolejne spotkania.
- W kilku biegach Grudziądz pokazała się z dobrej strony. Widać było, że nie przyjechali tylko po porażkę, ale chcieli walczyć. Fajnie pojechał się ich nowy nabytek, Jepser Jensen – mówi Jacek Ziółkowski. - Odnieśliśmy jednak zdecydowane zwycięstwo. Z przebiegiem meczu musieliśmy gonić, bo widać było, że chmury nadchodzą i na koniec lunęło. Dziesiąty wyścig był już w strugach deszczu – dodaje.
Po 10. wyścigu sędzia zakończył rywalizację i zaliczył końcowy wynik. - Myślę, że nie było na co czekać, bo tor dostał tak dużo wody, że nie było szans, żeby wysechł – uważa menedżer Motoru.
W GKM zadebiutował pozyskany w ostatniej chwili Michael Jepsen Jensen. Duńczyk po czterech latach wrócił do ekstraligi i w Lublinie pokazał dobre starty oraz chęć walki na dystansie. - Najbardziej cieszą mnie jego bardzo dobre starty, bo to jest kluczowe w dzisiejszym żużlu. Kilka lat nie jeździł w ekstralidze, a w Lublinie już kilkanaście lat. Dużo czasu nie był więc na tym torze. Ale bardzo dobrze się zaprezentował i mam nadzieję, że tę formę potwierdzi w meczu z Zieloną Górą – twierdzi Robert Kościecha, trener GKM.
Żużlowcy Orlen Oil Motoru następny mecz pojadą 23 czerwca w Gorzowie.
Mbappe nie zagra z Polską?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?