Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tatuaże, piercing, czyli ludzkie ciało jak płótno malarskie (WIDEO)

DS
Tegoroczna edycja lubelskiego konwentu tatuażu cieszyła się dużą frekwencją. Jak będzie za rok?
Tegoroczna edycja lubelskiego konwentu tatuażu cieszyła się dużą frekwencją. Jak będzie za rok? Ewelina Lachowska/archiwum
Tribal, Realistic, Custom, Oriental - to tylko niektóre z rodzajów tatuaży, którymi możemy ozdobić swoje ciało. A jeżeli to mało, to pozostaje jeszcze kolczykowanie.

Ponad pięć tysięcy sześćset osób wzięło udział w lubelskim konwencie tatuażu. Przez dwa dni imprezy można było skorzystać z usług aż stu dziesięciu wystawców.

- To była pierwsza impreza na taką skalę. Rok temu zorganizowaliśmy "Wyspę Tattoo" w Wyższej Szkole Przedsiębiorczości i Administracji w Lublinie. Ale było to lokalne wydarzenie - mówi organizator Marcin Prus. - W tym roku do Lublina przyjechali tatuażyści zarówno z Polski, jak i z Włoch, Wielkiej Brytanii, Ukrainy, Białorusi czy Norwegii.

Relacja wideo z pierwszego dnia Lublin Tattoo Konwent

Zobacz więcej zdjęć z Lublin Tattoo Konwent 2015

Dodatkowo podczas imprezy odbył się pokaz podwieszania ciał na hakach. Padł też rekord Guinnessa w liczbie igieł wbitych w ciało. W sumie pięć tysięcy. Zadania tego podjął się Morbid z salonu "Arif", zajmujący się zawodowo sztuką kolczykowania.

Jak pokazuje tegoroczna edycja "Lublin Tattoo Konwent", moda na tatuowanie, kolczykowanie i inne formy "upiększania" ludzkiego ciała wciąż cieszy się dużą popularnością.

- Tatuaże stają się coraz bardziej obecne w naszej kulturze. Zmienia się też świadomość ludzi, którzy potrafią już odróżnić tatuaż z salonu od więziennego - mówi Florian z salonu tatuażu "Valhalla", który zajmuje się tatuowaniem od pięciu lat. - Widzę to po osobach, które nas odwiedzają. Przychodzą klienci w różnym wieku, a potem polecają nasze usługi nawet swoim rodzicom czy teściom. To takie uzależnienie wirusowe.

Najbardziej modne tatuaże to napisy, które później często stają się częścią większego tatuażu. Jeżeli chodzi o wzory, to wciąż są modne czaszki i róże, a także kwiaty i ptaki.

- Coraz większym zainteresowaniem cieszą się tatuaże kolorowe, w których akurat się specjalizuję - dodaje Florian. - Oczywiście inne trendy są na zachodzie Europy. Tam więcej ludzi decyduje się na tatuaże dużego formatu, umieszczone w widocznych na co dzień miejscach.

Jeżeli chodzi o części ciała, to wciąż popularne jest ramię i kostka u stopy. Dużym zainteresowaniem cieszą się także tatuaże na nadgarstkach. Najczęściej na to miejsce decydują się początkujący. Pojawiają się także miejsca, które trudno zakryć, jak np. szyja.

Podobnie jak i tatuaże, swój boom przeżywa piercing, czyli kolczykowanie. Doskonały przykład mieliśmy na lubelskim konwencie podczas bicia rekordu Guinessa.

- Chciałam sprawdzić, ile jest w stanie wytrzymać ciało ludzkie. Jak się okazało, może wytrzymać dużo. Szczególnie, że była to ilość wbitych igieł, której nie robi się na co dzień. Cały proces trwał osiem godzin, z krótkimi przerwami. Najtrudniejsze były nakłucia na plecach, gdzie skóra jest bardziej gruba. Najgorsze jednak było wyjmowanie igieł, które trwało tylko trzy godziny, ale było znacznie mniej przyjemne - mówi Magda Krauze, w której ciało wbito pięć tysięcy igieł i tym samym ustanowiono nowy rekord.

Zdaniem Floriana z "Valhalli", piercing bardzo się rozwinął w ciągu ostatnich lat.

- Na kolczykowanie jest duży popyt. Jest też coraz więcej narzędzi i materiałów. To nie jest już tylko ucho czy nawet kilka kolczyków w uchu. Brew i pępek też już nie są czymś nowym - mówi tatuażysta. - Nowym trendem są mikrodermale, które można zastosować niemal na każdej części ciała.

Nie wszyscy jednak są zwolennikami takiej formy zdobienia ciała. Szczególnie w niektórych miejscach pracy. Dlatego osoby wytatuowane bronią swoich praw jednocząc się na portalach społecznościowych.

- Praca to dobro tworzone rękami człowieka. Jakie znaczenie ma, że te ręce są wytatuowane? Pracodawco - oceń kompetencje, a nie wygląd - czytamy na jednym z profili, który polubiło już ponad czternaście i pół tysiąca osób

A co na to socjologowie?

- Tatuaże są nowym zjawiskiem kulturowym i myślę, że na stałe zapiszą się w praktyce. Miłośnicy tatuaży podkreślają, że jest to ekspresja ich osobowości, ale także wskazują na kwestie estetyczne. Trzeba przyjąć, że tatuowanie staje się coraz bardziej popularne, a ja uważam, że z rzeczywistością się nie dyskutuje - mówi socjolog, dr Barbara Smoczyńska.


Codziennie rano najświeższe informacje z Lublina i okolic na Twoją skrzynkę mailową.
Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski