Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ten, który chce widzieć

Aleksandra Zińczuk
Strony z albumu „Cyprian Norwid. Wierny-portret”
Strony z albumu „Cyprian Norwid. Wierny-portret” nadesłane
Z nowym rokiem ukazał się kolejny tom kwartalnika „Akcent”, od ponad 40 lat gromadzącego cenione nazwiska z kraju i ze świata. Co znajdziemy w 167. numerze?

Najnowsze przekłady współczesnych ukraińskich prozaików w tłumaczeniu Bohdana Zadury: H. Kruk ze Lwowa, R. Małynowskiego z Iwano-Frankiwska oraz W. Machny z Nowego Jorku, a także twórczość plastyczną Andrzeja Dudzińskiego, którego reprodukcje ilustrują numer. Dzięki redaktorowi działu poezji możemy zapoznać się z najnowszymi lirykami: m.in. W. Oszajcy, D. Patkowskiego, K. Grządziel. Przeczytamy też o osobliwym festiwalu muzycznym w Cieszanowie, początkach Teatru Provisorium, który w tym roku obchodzi 50-lecie oraz lubelskim życiu kulturalnym.

Jako, że weszliśmy w Rok Polskiego Romantyzmu (dzisiaj wiedząc, że ten czas zapamiętamy jako odejście gorliwego romantyka Jarosława M. Rymkiewicza), redaktorzy pisma zadbali o odwołania do twórczości Słowackiego i Norwida. Czego jeszcze można dowiedzieć się za pośrednictwem „Akcentu”? Choćby tego, że Norwid wywodził się z litewskiej szlachty i etymologicznie jego nazwisko oznacza „tego, który chce widzieć”, bo - jak czytamy - „Noreti” to „chcieć”, natomiast pierwiastek „wid-” w litewskim, jak i w polskim, występuje w słowach oznaczających „widzieć”. Ojciec polskiego wieszcza pochodził z Wielkiego Księstwa Litewskiego, a T. Venclova snuje o poecie indywidualną opowieść. Poza tym istnieje szansa na ponowną eksplozję recepcji twórczości Norwida, czego dowodem jest tekst historyczki sztuki W. Milewskiej. Może się to zdarzyć m.in. dlatego, że w zeszłym roku ukazał się zjawiskowy album „Cyprian Norwid. Wierny-Portret” (dzięki kieleckiemu wydawnictwu Pewne) w opracowaniu E. Chlebowskiej z KUL. To w końcu pierwszy i jedyny album z pracami plastycznymi Norwida, który ujrzał światło dzienne i ciągle wymaga popularyzacji.

Wątki polsko-litewskie obecne są nie tylko w przytoczonym esej Venclovy, lecz także w najnowszej prozie B. Jonuškaite. Wileńska pisarka znana jest także jako poetka, tłumaczka i autorka pierwszej monografii Cz. Miłosza na Litwie. Tym razem publikowany jest fragment jej powieści „Maestro”, będącej kontynuacją powieści „Maranta”. Za te książki autorka otrzymała prestiżową Nagrodę Rady Bałtyckiej.

Podczas gdy często ważne książki przepadają w lawinie wydawniczej bez śladu recenzji, znowu możemy liczyć na nasz „Akcent”. Dobrze, że pojawiło się omówienie „Golema” M. Płazy. To opowieść solidnie skomponowana, odwołująca się do inspirujących tradycji literackich, w tym mitu golema, jak i żydowskich tradycji kabalistycznych. Autor zresztą zadbał o szerokie konsultacje w dziedzinie judaizmu - choćby z M. Adamczyk-Garbowską, specjalistką w tej materii. Widząc jej nazwisko w omawianym numerze - podobnie jak J. Lewandowskiego czy W. Turżańskiej - mam pewność, że otworzą się nam oczy na nowe konteksty historyczne. Tym razem Adamczyk-Garbowska opisuje na łamach „Akcentu” twórczość starszego brata noblisty I.B. Singera, Lewandowski-historyk uprawia rzeczową polemikę z autorem „Ludowej historii Polski” A. Leszczyńskim, a Turżańska zgłębia reportażową podróż J. Szperkowicza (męża H. Krall) przez mękę poszukiwania miejsc kaźni jego rodziców na Białorusi.

Z kolei ważnym przyczynkiem do polsko-ukraińskiej historii jest omówienie wspomnień H. Popek, która przeżyła ludobójstwo w Ostrówkach w 1943 r. Rzecz istotna wśród białych plam historii zbrodni wołyńsko-galicyjskiej, a relacje spisywane przez autorkę od lat 80. ubiegłego wieku ukazały się drukiem w tomie „Błogosławiona wieś”.

Aktualne problemy ukraińskiej kultury mamy możliwość poznawać dzięki pracy A. Matusiak „Wyjść z milczenia”, sumiennie i krytycznie omówionej przez D. Skórczewskiego. Sytuację zagrożenia wojną unaocznia przede wszystkim rozmowa z rzeźbiarzem W. Mendzelewskim (jego wystawę można oglądać w zamojskim BWA). Artysta przypomina fascynujące obliczenia: ile waży dusza? Już D. MacDougall, przeprowadzając eksperyment, zważył ciało człowieka tuż przed śmiercią, a po stwierdzeniu zgonu wyliczył, że jesteśmy lżejsi o 21 gramów. Mendzelewski spostrzegł, że dusza człowieka waży tyle, co łuska naboju. Pamiętajmy, że dusza każdego z nas waży tyle samo... Zachowując tę wiedzę, powinniśmy potrafić cieszyć się pozostałymi różnicami. Zechciejmy jedynie być tymi, którzy chcą wi(e)dzieć.

od 7 lat
Wideo

Jak czytać kolory szlaków turystycznych?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski