Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tłok w autobusach kursujących nad zalew Zemborzycki

JSZ
A z wypadu nad zalew korzysta teraz wiele osób. Pogoda sprzyja
A z wypadu nad zalew korzysta teraz wiele osób. Pogoda sprzyja red
Tłok, wózki dziecięce, grille i rowery - to weekendowe problemy linii kursujących nad Zalew Zemborzycki. - Przecież linie 1,6, 15 i 40 pękają w szwach gdy 10, 39 czy 57 wozi w przegubowcach powietrze! - napisał do nas Czytelnik Paweł.

We wtorek 1 maja, Pan Paweł z grupą swoich przyjaciół postanowił wybrać się do centrum z Osiedla Nałkowskich. Grupa nie zdążyła jeszcze wsiąść do nadjeżdżającej linii 40, kiedy pojawił się problem. - Nie zdziwił nas widok tłumu, tylko widok małego autobusu. Nie było gdzie łokcia wsadzić... To samo powtórzyło się za 20 minut w "15". Do żadnego pojazdu nie dało się wsiąść - irytuje się nasz Czytelnik. - W końcu wsiedliśmy do samochodu kolegi i pojechaliśmy do centrum - dodaje.

Według naszego Czytelnika, zbyt małe pojazdy obsługują również linie nr 1 i 6. Oberwało się też linii nr 21, którą Czytelnik określił mianem "busika".

Zapytaliśmy co na to Zarząd Transportu Miejskiego. - Jest bardzo dużo ludzi i ciężko się dziwić. Przewidując tę sytuację pod koniec kwietnia napisaliśmy pismo do Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego, które obsługuje większość wymienionych linii. Prosiliśmy o tabor przegubowy - zapewnia Grzegorz Malec, zastępca dyrektora ds. przewozów w ZTM Lublin. - Jeżeli chodzi o linię 21, nie mamy wyboru, bo do takich pojazdów zobowiązuje nas kontrakt - dodaje.

- Pismo z ZTM dotyczące wysłania pojazdów, które wyjeżdżają nad Zalew Zemborzycki, przyszło do nas 30 kwietnia, w poniedziałek po godzinie 15 - potwierdza Weronika Opasiak, rzecznik MPK. - Pamiętajmy jednak, że za przydział taboru do poszczególnych linii odpowiada ZTM. Od wczorajszego popołudnia (1-go maja), w miarę naszych możliwości, wysyłamy na wymienione linie wozy najbardziej pojemne - zapewnia.

Niezależnie od zapewnień rzeczniczki, ZTM zapowiedziało ponaglenia pisemne do przewoźnika.

***
Przeczytaj cały list naszego Czytelnika
Jestem zapewne nie pierwszą i nie ostatnią osobą, która chce skierować Państwa uwagę na problemy komunikacyjne w obrębie naszego Zalewu Zemborzyckiego. Na codzień mieszkam na Osiedlu Nałkowskich i tam na jednym z przystanków praktycznie zawsze wsiadam do autobusów. Wczoraj wraz ze znajomymi postanowiliśmy się udać "na miasto". Była godzina 17 i czekaliśmy na najbliższy autobus do centrum. Przyjechała "krótka" 40-stka. Nie zdziwił nas widok tłumu tylko widok małego autobusu. Nie było gdzie łokcia wsadzić... To sami za 20 minut w "15". Do żadnego autobusu nie dało się wsiąść. W autobusach rowery, wózki dziecięce, grille. Brakowało zwierząt. Po co jechać rowerem a wracać autobusem? Wsiedliśmy do samochodu kolegi u pojechaliśmy do centrum.
Między innymi przez rowery, wózki itd MPK traci na biletach bo przecież za nie nikt nie płaci a blokują miejsce. Dlaczego mieszkańcy osiedla mają tracić na tym, że co roku urzędnicy zarabiający ogromne pieniądze nie potrafią zrobić z tym porządku? Przecież linie 1,6, 15 i 40 pękają w szwach gdy 10, 39 czy 57 wozi w przegubowcach powietrze! Wczoraj tak było. Nie wiem jak jest na 8 i 25 ale podejrzewam, że tak samo! Linia 21 busik... Brak słów.
Trzeba coś z rym zrobić bo już jest dużo słońca i jest ładna pogoda, a my mieszkańcy nie mamy możliwości jazdy komunikacją miejską...


Codziennie rano najświeższe informacje z Lublina i okolic na Twoją skrzynkę mailową.
Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski