Ultimatum dla stawu w Ogrodzie Saskim w Lublinie. 90 tys. kary dla Hen-Budu

To już kolejny sezon, w którym przecieka, zbudowany praktycznie od nowa, dolny staw w Ogrodzie Saskim. Z tego powodu nie puszczono wody do strumyka łączącego oba zbiorniki.

- Wykonawca stawu, czyli firma Hen-Bud, wielokrotnie próbowała usunąć usterkę, ale staw wciąż nie jest szczelny - przyznaje Joanna Bobowska z zespołu prasowego Urzędu Miasta Lublin.

O problemie wielokrotnie pisaliśmy w Kurierze. Po zakończeniu wielkiego remontu w zbiorniku w ogóle nie było wody.

- Do tej pory naliczyliśmy firmie Hen-Bud kary za "nieusunięcie wad w układzie wodnym" Ogrodu Saskiego na około 90 tysięcy złotych - przyznaje w rozmowie z Kurierem Joanna Bobowska.

Teraz firma ma czas do końca czerwca na zlokalizowanie usterki i usunięcie jej przyczyny.

- To jest ostateczny termin i to mimo tego, że gwarancja jest dłuższa. Jeśli nic się nie zmieni, poszukamy innej firmy, a naprawa będzie zrealizowana na koszt spółki Hen-Bud - zapowiada Joanna Bobowska z Urzędu Miasta Lublin.

Zapytaliśmy firmę Hen-Bud, kiedy usterka stawu zostanie ostatecznie usunięta, ale nie dostaliśmy odpowiedzi na żadne z wysłanych pytań.

- W odpowiedzi na Pani maila, uprzejmie informuje-my, iż wszelkich informacji dotyczących Ogrodu Saskiego udziela inwestor, tj. Urząd Miasta Lublin - poinformował jedynie wykonawca.

Feralny staw został zbudowany od nowa, w technologii pozwalającej na niespuszczanie wody na zimę. Zamontowano także pompę umożliwiającą pompowanie wody strumykiem między dwoma stawami. Przed oddaniem inwestycji oba zbiorniki zostały na próbę napełnione wodą.

Generalny remont Ogrodu Saskiego trwał ponad półtora roku. Najstarszy miejski park został ponownie otwarty 2 grudnia 2013 roku.

Inwestycja kosztowała 13 mln zł, z czego 7,6 mln dała Unia Europejska. Ratusz mówi, że koszt remontu stawów nie był z tej kwoty wyodrębniany.