Uniwersytet Przyrodniczy stracił 12,5 mln złotych

Lista zarzutów wobec UP jest długa. Kontrolerzy wykazali, że działki były zbywane bez oszacowania wartości. W efekcie zostały sprzedane po zaniżonych cenach. Uczelnia straciła przez to 12,5 mln zł.

Co więcej, UP otrzymał też nienależne odszkodowanie od Urzędu Miasta w wysokości 5,6 mln zł. O tyle miała obniżyć się wartość gruntów po decyzji ratusza o zmianie planu zagospodarowania przestrzennego tego obszaru. Uczelnia ma zwrócić te pieniądze.

Obecne władze UP tłumaczą, że nie miały z tą sprawą nic wspólnego. - Decyzje podejmował poprzedni rektor - stwierdził wczoraj prof. Marian Wesołowski, rektor Uniwersytetu Przyrodniczego. Prof. Zdzisław Targoński, który był rektorem UP w czasie, gdy doszło do nieprawidłowości, odmówił komentarza. - To sprawa obecnych władz uczelni. Nie widziałem raportu NIK. Nie mogę odnieść się do jego zawartości - podkreślał prof. Targoński.

Kwota 5,6 mln złotych, którą wypłacił Urząd Miasta Lublin uczelni, wróci do ratusza najprawdopodobniej w postaci gruntów.- Uniwersytet ma działki, które nas interesują, dlatego chcemy rozliczyć się z uczelnią bez przelewów pieniężnych. Przygotowujemy się do negocjacji, m.in. chodzi o wycenę wartości gruntów - poinformowała Katarzyna Mieczkowska-Czerniak, rzecznik prezydenta Lublina.

Sprawą sprzedaży parceli zainteresowała się lubelska Prokuratura Okręgowa i ABW. Śledztwo trwa od początku kwietnia. - Badamy m.in., czy nie doszło do przekroczenia uprawnień przez zastępcę dyr. Wydziału Architektury i Urbanistyki, które polega na przekazaniu UP odszkodowania i obniżeniu wartości gruntów przy ul. Doświadczalnej. Planujemy powołanie biegłych z zakresu wyceny nieruchomości, którzy pomogą ustalić rzeczywistą wartość działek - powiedziała Beata Syk-Jankowska, rzecznik lubelskiej prokuratury.

Codziennie rano najświeższe informacje z Lublina i okolic na Twoją skrzynkę mailową. Zapisz się do newslettera!