Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Urzędnik z Lublina i radny z Włodawy wyłudzali dotacje?

DUN
archiwum
Pracownik Urzędu Marszałkowskiego oraz wiceprzewodniczący rady powiatu we Włodawie wyłudzali unijne dotacje - twierdzi Centralne Biuro Antykorupcyjne. Prokuratura postawiła zarzuty, grozi im do ośmiu lat więzienia.

Jerzy D., pracownik Departamentu Koordynacji Projektów Europejskich w Urzędzie Marszałkowskim, dawniej urzędnik Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa oraz Jarosław G., włodawski radny powiatowy i pracownik powiatowego biura ARMiR we Włodawie, zostali zatrzymani przez CBA w połowie stycznia. Śledczy zarzucają im, że w latach 2004 - 2009 wprowadzali w błąd urzędników ARMiR.

- Z ustaleń wynika, że składali wnioski o unijne dopłaty rolnicze zawierające nierzetelne oświadczenia, umożliwiające im uzyskanie dotacji - tłumaczy Beata Syk - Jankowska, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Lublinie.

Nieoficjalnie wiadomo, że podejrzani mieli wnioskować o unijne dopłaty dla gruntów, których nie byli właścicielami. - Podejrzewamy, że obaj wyłudzili w ten sposób blisko 100 tys. zł - mówi Jacek Dobrzyński, rzecznik prasowy CBA.

Jak poinformowała Beata Syk - Jankowska, Jerzy D. i Jarosław G. zostali wypuszczeni za poręczeniem majątkowym - 20 i 15 tys. zł.

Jerzy D. przyznał się do winy. - Obecnie jest na urlopie ale złożył już wypowiedzenie - wyjaśnia Krzysztof Prybuła, rzecznik prasowy Urzędu Marszałkowskiego.

D. zrezygnował z pracy po sugestii ze strony przełożonych. Bezpośrednim powodem miało być jednak "popełnienie poważnych zaniedbań w wykonywaniu służbowych obowiązków" a nie prokuratorskie postępowanie. Śledczy podkreślają, że zarzuty wobec D. nie mają żadnego związku z jego pracą w Urzędzie Marszałkowskim.

Jarosław G. jest radnym powiatowym SLD. - Nie przyznał się do winy - mówi Beata Syk - Jankowska.
- Rozmawiałem o tej sprawie z przewodniczącym rady powiatu we Włodawie. Czekamy na wyniki działań organów ścigania. Dopóki nie ma wyroku sądu, osoba jest niewinna - podkreśla Jacek Czerniak, przewodniczący Sojuszu na Lubelszczyźnie. Jeśli G. zostałby skazany prawomocnym wyrokiem, straci mandat radnego.

Andrzej Bieńko, dyrektor lubelskiego oddziału ARMiR powiedział nam wczoraj, że do czasu zakończenia postępowania prokuratury, nie chce komentować sprawy.

Jarosławowi G. i Jerzemu D. grozi do 8 lat pozbawienia wolności.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski