Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Usiłowanie zabójstwa przy ul. Młodzieżowej. Wypchnął dziewczynę z 4 piętra. Ruszył proces

Piotr Nowak
Piotr Nowak
Miała połamane kości i popękane narządy wewnętrzne. Przeżyła tylko dzięki szybkiej interwencji medycznej. Ruszył proces Jarosława B, oskarżonego o usiłowanie zabójstwa partnerki.

Przed Sądem Okręgowym w Lublinie rozpoczął się proces Jarosława B. Prokuratura oskarża 26-latka o usiłowanie zabójstwa kobiety.

Śledczy ustalili, że mężczyzna wypchnął dziewczynę z okna mieszkania znajdującego się na czwartym piętrze bloku przy ul. Młodzieżowej.

- Nie przyznaję się do popełnienia zarzucanych mi czynów. Odmawiam składania wyjaśnień i odpowiadania na pytania - powiedział Jarosław B. podczas czwartkowego procesu.

Do tragedii doszło w nocy z trzeciego na czwartego lipca ubiegłego roku. Według świadectwa pokrzywdzonej, para kupiła piwo i poszła do mieszkania oskarżonego w bloku na Dziesiątej.

Tam Jarosław B. miał ją namawiać do seksu. Kiedy odmówiła i próbowała wyjść z mieszkania, wywiązała się kłótnia i szarpanina.

„Wówczas”, jak czytamy w akcie oskarżenia, „Jarosław B. złapał Aleksandę K. za biodra, podniósł do góry i wyrzucił przez okno. Pokrzywdzona nie pamięta dalszych wydarzeń”.

Dziewczyna spadła z czwartego piętra na znajdujący się przed blokiem trawnik. Jej krzyk usłyszała jedna z sąsiadek, która zadzwoniła na policję.

Około godz. 3.20 na miejscu pojawili się policjanci. Dziewczyna trafiła do szpitala. Lekarze stwierdzili u niej liczne złamania żeber, pęknięcia nerki, wątroby i jednego z kręgów.

Była przytomna, ale nie mogła się ruszać. Przeżyła dzięki szybkiej pomocy pogotowia. Ma niedowład nóg. Jako sprawcę swojego nieszczęścia wskazała Jarosława B.

Jak wynika z relacji kobiety, jej burzliwy związek z 26-latkiem trwał siedem lat. Para wielokrotnie się kłóciła.

Jarosław B. miał zażywać metamfetaminę (tzw. „kryształy”) i podawać je pokrzywdzonej, stosować agresję fizyczną i słowną wobec niej.

Inaczej ich znajomość wspomina oskarżony. Według jego zeznań, para spotkała się trzeciego lipca wieczorem i przez kilka godzin piła piwo.

Nocą udała się do mieszkania Jarosława B., gdzie wzięła prysznic, uprawiała seks i w końcu zasnęła. Zdaniem oskarżonego, stosunek odbył się za obopólną zgodą.

W trakcie śledztwa Jarosław B. zeznał, że kiedy obudził się o 5.49, dziewczyny już nie było w łóżku. Szukał jej w jej mieszkaniu na Tatarach, ale nie mógł znaleźć.

Po powrocie na ul. Młodzieżową zorientował się, że jest tam policja. Miał do zapłacenia 1000 zł grzywnę, więc uciekł. Jeszcze tego samego dnia wrócił do mieszkania.

O tym, że Aleksandra wypadła przez okno, miał się dowiedzieć od brata. Mężczyznę zatrzymano 25 lipca. Trzy tygodnie po zdarzeniu.

Według wcześniejszych zeznań Jarosława B., dziewczyna była z nim w ciąży, ale poroniła jeszcze przed zdarzeniem.

Przez dwa lata spotykali się i zażywali narkotyki, w tym metamfetaminę tzw. kryształ.

Zdaniem biegłych psychologów oskarżony jest uzależniony od substancji psychoaktywnych. Jest impulsywny i ma osłabioną kontrolę emocji.

Pokrzywdzona nie stawiła się w czwartek w sądzie. Przyszła natomiast matka i dziewczyna oskarżonego. Uważają, że Jarosław B. jest niewinny.

Kolejna rozprawa odbędzie się 18 kwietnia. Ma na niej stawić się m.in. pokrzywdzona, która zostanie przesłuchana w obecności biegłego psychologa. Domagała się tego obrona.

- Stan psychiczny pani Aleksandry może budzić wątpliwości - powiedziała adwokat Anna Kamińska.

26-latek był wcześniej karany za włamania. Obecnie przebywa w areszcie tymczasowym. Za usiłowanie zabójstwa grozi mu nawet dożywocie.

POLECAMY PAŃSTWA UWADZE:

Zobacz też: Lubelska policja nadaje w ogólnopolskiej aplikacji BLISKO

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski