Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Centrum Onkologii Ziemi Lubelskiej pacjenci leżą na korytarzu

Gabriela Bogaczyk
Anna Kurkiewicz/archiwum
Związkowcy z COZL chcą zwołania nadzwyczajnej sesji rady sejmiku.

- Mamy zajęte wszystkie łóżka. Pacjenci leżą na dostawkach w korytarzach. Potrzebujemy w trybie szybkim kontraktów z NFZ. Tylko w ten sposób nie będziemy musieli się dalej zadłużać - alarmuje Rafał Janiszewski, rzecznik COZL.

Receptą marszałka (szpital mu podlega) na brak kontraktów w nowych oddziałach COZL jest połączenie centrum ze szpitalem im. Jana Bożego. Zdecydowanie sprzeciwiają się temu pracownicy obu szpitali.

W minionym tygodniu, związkowcy z COZL spotkali się z marszałkiem Sławomirem Sosnowskim oraz Andrzejem Kowalikiem, dyrektorem lubelskiego NFZ. - Nie usłyszeliśmy żadnej nowej propozycji ze strony urzędników - irytuje się Józef Krupa, przewodniczący NSZZ „Solidarność” w COZL. Związkowcy oskarżają NFZ o brak dobrej woli. Na dowód swoich słów przedstawiają opinię prawną z kancelarii adwokackiej Katarzyny Bondaryk z Warszawy. - Z ekspertyzy wynika, że NFZ może zawrzeć z nami kontrakt w trybie rokowań. Warunkiem jest udowodnienie, że nie mogliśmy wcześniej przewidzieć, iż NFZ nie ogłosi nowych konkursów. Przygotowując się do rozbudowy COZL, nikt nie przewidział, że wejdzie np. pakiet onkologiczny, a fundusz wycofa się z obietnic sprzed kilku lat - wylicza Janiszewski.

Lubelski NFZ na razie milczy. Do tej pory ogłosił tylko postępowanie w sprawie kontraktu dla hematologii COZL. Dzisiaj rozstrzygnięcie. A co z resztą nowych oddziałów? - Na razie nie mam nic więcej do dodania - odpowiada Małgorzata Bartoszek, rzecznik lubelskiego NFZ.

Związkowcy szukają ratunku u radnych sejmiku. Wysłali do nich list, w którym proszą o zwołanie nadzwyczajnej sesji. - To oczywiście możliwe. Jednak marszałek uważa, że sytuacja COZL nie jest w tej chwili nadzwyczajna. Dlatego, może być tylko jednym z punktów w porządku obrad na najbliższej sesji - mówi Beata Górka, rzeczniczka marszałka.

Prof. Piotr Książek z Uniwersytetu Medycznego ubolewa, że rozbudową COZL zajmowali się głównie urzędnicy, a nie lekarze. - W tej sytuacji należy szukać przede wszystkim ludzkiego oblicza w gąszczu procedur - uważa prof. Książek.

Związkowcy z Centrum Onkologii sprzeciwiają się fuzji ze szpitalem Jana Bożego. O swoich problemach informują mieszkańców regionu w liście.

„Dotychczasowe nasze apele do instytucji samorządowych oraz administracji centralnej (NFZ Oddział w Lublinie) nie przyniosły żadnych pozytywnych rezultatów. Żądamy konkretów od Zarządu Województwa dotyczących strategii rozwoju lubelskich szpitali” - czytamy w liście otwartym do mieszkańców Lubelszczyzny. Jego autorami są związkowcy NSZZ „Solidarność” z Centrum Onkologii.

O ich sporze z Urzędem Marszałkowskim i lubelskim NFZ piszemy na stronie 1.

Powodem do zmartwień w Centrum Onkologii jest brak kontraktu z NFZ na leczenie w nowych specjalizacjach. - Za-potrzebowanie na takie leczenie jest ogromne. Nikt takiej sytuacji nie wyobrażał sobie, gdy zapadała decyzja o modernizacji COZL, wtedy z każdej strony otrzymywaliśmy zapewnienia o wsparciu - mówi Rafał Janiszewski, rzecznik COZL.

Rzecznik krytykuje też pomysł połączenia z Janem Bożym. - Ten pomysł wydaje się nietrafiony, bo istnieje ryzyko, że po połączeniu z Janem Bożym trzeba będzie zwrócić dotację rządową ze względu na niezrealizowany cel rozbudowy COZL - dodaje.

Koncepcję połączenia lubelskich szpitali opracowuje właśnie firma Ernst&Young, która ma ją wykonać w ciągu dwóch miesięcy za kwotę 72 tys. zł.

Z ramienia Urzędu Marszałkowskiego połączeniem szpitali miał się zająć Zbigniew Orzeł, wcześniej dyrektor Departamentu Zdrowia w Urzędzie Marszałkowskim. Jednak z końcem października złożył rezygnację ze stanowiska pełnomocnika. Umowa została rozwiązana za porozumieniem stron. Nieoficjalnie mówi się, że Zbigniew Orzeł otrzymał lepszą propozycję pracy.

List Otwarty do mieszkańców Lubelszczyzny

Centrum Onkologii Ziemi Lubelskiej im. św. Jana z Dukli na trwałe wpisane jest w miasto Lublin i całą Lubelszczyznę. To nowoczesne centrum diagnostyczno – terapeutyczne jest dziś perłą w koronie lubelskiej Ochrony Zdrowia.

Centrum Onkologii podźwignęło z rozproszenia i niedoinwestowania opiekę onkologiczną, którą Rząd RP wpisał w priorytet walki z nowotworami, dzięki czemu chorzy nie tylko z Lubelszczyzny, ale z całej wschodniej Polski mają w nim pomoc i leczenie.

Dlatego zdumienie i niedowierzanie muszą budzić godzące w interes Państwa Polskiego działania dotyczące strategii walki z nowotworami, w które nasze Centrum zostało włączone.

W miarę postępu prac widać, jak duża jest skala inwestycji „Rozbudowa i modernizacja COZL”, która już dziś stała się niekwestionowanym dobrem dla społeczeństwa. W pierwszym półroczu 2015 roku zakończono I etap rozbudowy m.in. zwiększajac liczbę łóżek ze 185 do 295 i poszerzajac zakres opieki onkologicznej o 8 nowych oddziałów, aby szpital stał się pełnoprofilowym, wysokospecjalistycznym ośrodkiem onkologicznym. Osiągnięcie tego etapu, uruchomienie kolejnych oddziałów powinno być wielkim sukcesem dla władz województwa.

Tymczasem odnosimy wrażenie, że – z niezrozumiałych dla nas powodów – lubelskie Centrum Onkologii jest dla nich przeszkodą.

Cierpienie nie powinno być wykorzystywane w grach politycznych. Jego włączanie do partyjnych rozgrywek świadczy o pogardzie wobec człowieka, jak każde działanie, które kosztem człowieka ma służyć realizacji doraźnych celów politycznych. Niestety takie smutne wrażenie odnieśliśmy obserwując ostatnie poczynania wobec Centrum niektórych polityków wywodzących się z Lubelszczyzny.

NSZZ „Solidarność” Regionu Środkowo – Wschodniego dostrzega pozytywne efekty przedsięwzięć realizowanych przez COZL i dlatego będzie ze szczególną uwagą śledziła wszelkie poczynania wobec Centrum. Będzie wspierać to, co pozwoli na realizację oczekiwań społecznych; wspomagać tych, którzy liczą się z głosem mieszkańców naszego Regionu.

Będziemy szeroko informować o działaniach władz województwa wobec Centrum Onkologii Ziemi Lubelskiej. Chcemy z imienia i nazwiska wymieniać tych, którzy temu Centrum służą. Chcemy, by mieszkańcy Lubelszczyzny znali ludzi wrażliwych na ludzkie cierpienie i wspierajacych największą inwestycję dotyczącą onkologii w południowo – wschodniej Polsce.

Niestety obecnie podejmowane są działania skierowane przeciw realizacji inwestycji, jaką jest Centrum Onkologii. Podawane są nieprawdziwe informacje, prowadzone działania służące odebraniu szacunku i uznania wielu szlachetnym osobom. Inicjatywy nie tylko organizacji związkowych, ale również kierownictw tak COZL, jak Szpitala im. Jana Bożego są pomijane milczeniem albo ośmieszane.

Pomija się wiedzę, umiejętności, kompetencje zamiast nich promując partyjniactwo i kolesiostwo. A to nie pomoże człowiekowi cierpiącemu.

Centrum Onkologii stawia sobie za cel:
- zapewnienie mieszkańcom województwa dostępu do nowoczesnych, wysokospecjalistycznych i pełnoprofilowych świadczeń onkologicznych na miarę XXI wieku; z satysfakcją odnotowujemy m.in. fakt, że od wielu lat na mocy umowy z lubelskim Uniwersytetem Medycznym COZL kształci ok. 600 studentów kierunków medycznych rocznie, w tym studentów anglojęzycznych; na bazie Centrum funkcjonuje Katedra i Zakład Onkologii Klinicznej Uniwersytetu Medycznego, część pracowników Centrum Onkologii jest również pracownikami Uniwersytetu Medycznego w Lublinie;

- włączanie się w działania prowadzące do rozwoju naszego Regionu w aspekcie dostępu do usług publicznych, a zwłaszcza pełnoprofilowych świadczeń medycznych - tak, aby przestał być kojarzony z „Polską B” czy „zaściankiem Europy”.

Tym listem otwartym wzywamy władze województwa do udzielenia odpowiedzi na wcześniej skierowane pytania i podjęcia konstruktywnych rozmów z organizacjami zwiazkowymi i kierownictwami szpitali. Żądamy konkretów od Zarządu Województwa dotyczących strategii rozwoju szpitali lubelskich, w tym – co bardzo naglące – Centrum Onkologii Ziemi Lubelskiej.

Wiemy, że Centrum może być „ łakomym kąskiem” dla prywatnych inicjatyw w służbie zdrowia. Sukcesywnie wyposażane w wysokospecjalistyczny sprzęt diagnostyczno – zabiegowy jest wielomiliardowym dobrem Narodu Polskiego. My chcemy, aby służyło „zwykłym” ludziom, bo to dla nich jest budowane - mieszkańcom nie tylko Lubelszczyzny, ale również całej wschodniej Polski.

„Solidarność” uczyni wszystko, aby tego dobra nie rozgrabiono pod pozorem działań nakierowanych na uzdrowienie sytuacji szpitali podległych Urzędowi Marszałkowskiemu. Będziemy chronić i wspierać ludzi podejmujących działania służące jakościowemu rozwojowi placówek, którymi kierują. Bo to oni przyczyniają się do poprawy ochrony zdrowia na Lubelszczyźnie w celu zapewnienia jej mieszkańcom opieki medycznej na europejskim poziomie.

Wyrażamy oburzenie i potępiamy wszelkie działania budujące negatywny wizerunek osób, którym szczególnie leży na sercu dobro Lubelszczyzny: przedstawicieli tak organizacji związkowych, jak kierownictw szpitali. Prosimy o aktywne poparcie treści naszego apelu, bo pomoc człowiekowi cierpiącemu jest najważniejsza. Niech ideały „Solidarności” z lat 80. przyświecają wszystkim czytajacym ten list.


Codziennie rano najświeższe informacje z Lublina i okolic na Twoją skrzynkę mailową.
Zapisz się do newslettera!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski