Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W ręce lubelskich chirurgów oka trafili kolejni ranni z Ukrainy. Olena, Timur i Nazar przyjechali ponad 900 km z ranami wojennymi

Joanna Jastrzębska
Joanna Jastrzębska
nadesłane
Do kliniki przy ul. Chmielnej przyjechała mama z dwójką dzieci. Cała trójka miała obrażenia oka, kobieta niemal całkowicie przestała widzieć. Zespół lekarzy pod kierunkiem prof. Roberta Rejdaka zdołał przywrócić jej wzrok.

Pani Olena miała w oczach kilka zasklepionych zranień, zaćmy pourazowe i duży odłamek szkła po wybuchu bomby.

– Zaskutkowało to obniżeniem ostrości w dużym stopniu. Pacjentka widziała tylko cienie, potrafiła zobaczyć palce, tylko kiedy były przed oczami – tłumaczy prof. Rejdak, szef Kliniki Okulistyki Ogólnej w SPSK 1. – To była pionierska operacja zaćmy pourazowej przeprowadzona na obydwu oczach. Z jednego oka usunęliśmy duży odłamek szkła. Wszczepiliśmy też soczewki wewnątrzgałkowe – dodaje.

Operacja przeprowadzona przez prof. Roberta Rejdaka przyniosła natychmiastową poprawę: pani Olena odzyskała wzrok natychmiast po operacji.

– W tej chwili jest to poziom 70 proc., ale w następnych dniach będzie jeszcze lepiej. Po zagojeniu i rekonwalescencji wzrok poprawi się zupełnie – zapewnia prof. Rejdak.

Pani Olena wraz z Timurem i Nazarem przyjechali z Dniepropietrowska. Aby uzyskać pomoc od lubelskich specjalistów, pokonali ponad 900 km. Kiedy trójka rannych ruszyła w siedmiodniową podróż do Polski, na szpital, który wcześniej udzielał im pomocy, spadła bomba. Rodzina nie mogła skorzystać z umiejętności ukraińskich lekarzy, ponieważ nie było tam ośrodka, który mógłby zoperować ich urazy.

– Od kiedy zaczęła się wojna, nie leczymy i nie operujemy dzieci. Bardzo się martwiłam, co będzie, gdy przyjdzie do nas wielu pacjentów. Zadzwoniłam do prof. Rejdaka, który zgodził się nam pomóc – mówi Nataliya Preys ze szpitala okulistycznego we Lwowie.

Pięcioletni Timur i Nazar mieli uszkodzenia siatkówki. Jeden z chłopców już został zoperowany, drugi jest przygotowywany do operacji.

– Dziecko na pewno będzie widziało, jednak jego stan wymaga rekonwalescencji i rehabilitacji - zapowiada prof. Rejdak.

Do lubelskich chirurgów zgłoszona została dwójka kolejnych pacjentów, tym razem z Mariupola. Nie wiadomo jednak, kiedy uda im się opuścić miasto. Lekarze kliniki przy ul. Chmielnej zoperowali także siedmioletnią Ukrainkę. Każdego dnia udzielają też konsultacji online we współpracy z ukraińskim szpitalem.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Polski smog najbardziej szkodzi kobietom!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski