MKTG SR - pasek na kartach artykułów

W Teatrze Osterwy: "Kupiec wenecki" zamiast "Ryszarda III"

Andrzej Z. Kowalczyk
Z programu do "Księcia i żebraka", ostatniej premiery Teatru Osterwy, dowiedzieliśmy się, że następną realizacją na lubelskiej scenie dramatycznej ma być "Ryszard III" Szekspira, jedna z najchętniej wystawianych sztuk z cyklu Kronik. W repertuarowych planach zaszła jednak zmiana i w kwietniu zamiast "Ryszarda III" zobaczymy "Kupca weneckiego".

– Decyzja o zmianie sztuki, którą chcemy zaprezentować naszym widzom, została podjęta wspólnie z reżyserem, Pawłem Łysakiem, w trakcie rozmów, jakie prowadziliśmy już w grudniu – powiedział mi Artur Tyszkiewicz, dyrektor artystyczny Teatru Osterwy. – Uznaliśmy, że "Kupiec wenecki" może być dzisiaj pozycją ciekawszą dla lubelskiej publiczności niż traktujący o mechanizmach władzy "Ryszard III". Także ze względu na towarzyszące mu kontrowersje, a nawet złą sławę. A warto również pamiętać, że ta sztuka nigdy nie była wystawiana na lubelskiej scenie, zatem nasza realizacja będzie jej lubelską prapremierą.

Nie ma jednak co ukrywać, że owa zmiana jest ryzykowna. "Kupiec wenecki" bowiem jest przez wielu historyków literatury uważany za sztukę jawnie antysemicką. W latach 30. XX wieku jej ekranizacją był zainteresowany minister propagandy III Rzeszy, Joseph Goebbels; do czego jednak na szczęście nie doszło. Faktem jest, że jej bohater (wbrew pozorom nie tytułowy), Żyd Shylock, został przez Szekspira przedstawiony jako figura odrażająca: chciwy lichwiarz, wyzyskiwacz, nieomal kanibal, żądający w razie niespłacenia na czas pożyczki, funta ciała dłużnika, Antonia (to on właśnie jest bohaterem tytułowym). Ale też rola owa otwiera przed grającym ją aktorem wielkie możliwości, co zresztą nie dziwi, bowiem czarne charaktery "wychodziły" Szekspirowi znakomicie, by wspomnieć tylko Jagona z "Otella", o ileż ciekawszego od postaci tytułowej.

Dyrektor Tyszkiewicz zapewnia jednak, że nikt nie ma zamiaru robić spektaklu antysemickiego. Zarówno reżyser, jak i autor opracowania tekstu, Artur Pałyga, postarają się pokazać racje wszystkich stron, unikając jednoznacznej, czarno-białej tonacji. Zaś osią spektaklu ma być pokazanie, do czego może prowadzić wszechwładza pieniądza, której podlegamy wszyscy, bez względu na pochodzenie czy wyznanie. W jakim stopniu ów zamiar da się zrealizować, przekonamy się 5 kwietnia.

Dodajmy na koniec, że w postać Shylocka wcieli się Janusz Łagodziński (najnowszy "nabytek" teatru), a tytułowego kupca, Antonia, zagra Jerzy Rogalski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski