Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wiosenne porządki w Lublinie. Łatają, zamiatają, grabią

Artur Jurkowski
W Lublinie ruszyła akcja „Wiosenne porządki”. Jest pełna mobilizacja wszystkich miejskich służb.

– Zakładamy, że zimy już nie będzie – stwierdził Krzysztof Żuk, prezydent Lublina. W środę ruszyła akcja pozimowego sprzątania miasta.

Przez najbliższy miesiąc na terenie Lublina będziemy mogli spotkać liczne ekipy uprzątające śmieci z terenów zielonych, czyszczące chodniki oraz ulice.

Ratusz zachęca mieszkańców, właścicieli i administratorów nieruchomości do włączenia się do akcji. A „brudasów” straszy mandatami.

To była droga zima

– Budżet na utrzymanie dróg został mocno nadwyrężony. Na walkę z zimą wydaliśmy 
8,2 mln zł – podkreślał Żuk.

To dużo więcej niż w poprzednich sezonach, np. zima 2015/2016 kosztowała 5,9 mln zł, a sezon 2013/2015 – 5,2 mln zł.

– W sezonie 2016/2017 mieliśmy 69 dni, kiedy była prowadzona akcja zima – wyliczał Adam Borowy, z-ca dyrektora Zarządu Dróg i Mostów w Lublinie.

Najkosztowniejsze były zmagania z zimą w ciągu doby obejmującej 5-6 lutego. Pochłonęły 360 tys. zł.

Miotły w ruch

– W pierwszej kolejności działaniami objęte zostaną ulice w centrum. Prace związane z oczyszczaniem jezdni będą wykonywane w godzinach nocnych, sprzątanie chodników, m.in. usuwanie piasku, przycinanie darni, będzie się odbywać w ciągu dnia. Pod warunkiem oczywiście, że pozwolą na to warunki atmosferyczne – mówił Borowy.

Roboty obejmą też naprawę dróg, które jak co roku zostały zmasakrowane przez zimę. Do środy na wypełnienie ubytków zużyto 353 tony asfaltu. 
– To dwa razy więcej niż rok wcześniej – tłumaczył Borowy.

A to tylko doraźne naprawy. Z regularnymi remontami jezdni trzeba poczekać na ocieplenie.

Naprawiane są również drogi gruntowe, które w zdecydowanej większości są w koszmarnym stanie.

– Mamy 120 kilometrów takich dróg i nie jesteśmy w stanie uporać się ze wszystkimi od ręki – dodał Żuk.

Wszędzie dzikie wysypiska

Wiosna to okres, kiedy spod śniegu wychodzą dzikie wysypiska śmieci.

– Ich liczba spadła w porównaniu z sytuacją sprzed roku – mówił Jacek Kucharczyk, komendant lubelskiej Straży Miejskiej.

Poza pasami drogowymi uprzątnięto do tej pory 16 takich wysypisk, m.in. przy ulicach: Towarowej, Bluszczowej, Nadbystrzyckiej, Unii Lubelskiej.

Kosztowało to ponad 32 tys. zł. Z kolejnych trzech miejsc – ul. Harcerska, Nałkowskich i Du
lęby – wywożone są śmieci.

Na uprzątnięcie czeka jeszcze 17 dzikich wysypisk, m.in. przy Kościelnej, Nadrzecznej, Nałkowskich, Zemborzyckiej, Smoluchowskiego.

W 2016 roku uprzątnięto łącznie 525 dzikich wysypisk śmieci.

– Trafiło na ten cel 800 tys. zł – przypominał Żuk. I dodał: – Trudno mi zrozumieć logikę, którą kierują się osoby wywożące śmieci na dzikie wysypiska. Przecież wszyscy płacą za wywóz śmieci i są one odbierane w nieograniczonej wielkości.

– Na takich wysypiskach bardzo często pojawia się np. gruz, będący pozostałością domowych remontów. W 2016 roku udało nam się ustalić tożsamość 30 osób, które pozbyły się śmieci w taki sposób – twierdził Kucharczyk.

Kara za takie wykroczenie to mandat w wysokości nawet 500 zł oraz konieczność posprzątania.

– Ale to walka ze skutkami. W tym roku chcemy skoncentrować się na usuwaniu przyczyn i m.in. kontrolować, czy mieszkańcy złożyli deklaracje na wywóz śmieci, jak pozbywają się nieczystości z przydomowych szamb – zapowiedział Kucharczyk.

Ratusz szacuje koszt tegorocznych pozimowych porządków na 700 tys. zł.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski