Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wisła Puławy - Legia Warszawa. Święto futbolu w Puławach

PUKUS
Łukasz Kaczanowski
Dziś o godzinie 18 rozpocznie się wielkie święto futbolu dla fanów drugoligowej Wisły Puławy oraz sympatyków piłki nożnej z całego regionu. W meczu 1/16 finału Pucharu Polski, „Duma Powiśla” podejmie aktualnego mistrza Polski - Legię Warszawa.

Faworytem starcia są goście, ale miejscowa drużyna zapowiada walkę. Oba zespoły jak dotąd głównie zawodzą swoich kibiców w tym sezonie w potyczkach o punkty. Wisła przegrała u siebie z Siarką Tarnobrzeg 0:1, a następnie uległa na wyjeździe Rozwojowi Katowice 0:2.

Z kolei, zespół ze stolicy przegrał w Zabrzu z Górnikiem 1:3, zremisował u siebie z Koroną Kielce 1:1, zwyciężył przed własną publicznością z Sandecją Nowy Sącz 2:0 i przegrał w gościach z Bruk-Bet Termalica Nieciecza 0:1. W międzyczasie Legia odpadła w 3. rundzie eliminacji Ligi Mistrzów z FK Astana z Kazachstanu (na wyjeździe podopieczni Jacka Magiery ulegli 1:3, a siebie zwyciężyli 1:0).

Choć oba kluby dzielą dwie klasy rozgrywkowe, to można je ze sobą porównać, biorąc pod uwagę obecną formę. Wisła (oprócz Pucharu Polski, gdzie w tej edycji wyeliminowała Raków Częstochowa i Pogoń Siedlce), jak i Legia prezentują aktualnie chaotyczną piłkę. Brakuje im sytuacji do strzelenia goli, praktycznie nie oddają strzałów, a to jeszcze nie koniec wszystkich braków.

- To jest piłka nożna, a w niej wszystko jest możliwe - mówi Tomasz Sedlewski, pomocnik Wisły. - Mamy szansę na sprawienie sensacji. Jesteśmy bojowo nastawieni, ponieważ w lidze nam nie idzie i chcemy się zrehabilitować - dodaje.

Być może szansą dla Wisły będzie nie tylko słaba dyspozycja Legii, ale też fakt, że czerwono-biało-zielono-czarni są... przemęczeni. Mecz w Puławach będzie dla nich dziesiątą potyczką w ostatnich 33 dniach.

- Legia ma szeroką kadrę, więc trudno cokolwiek powiedzieć, bo nie wiadomo, w jakim składzie zagra z nami - uważa Sedlewski. - Nie możemy się jej przestraszyć. Rywala trzeba szanować, ale musimy zagrać bez bojaźni - mówi 27-letni pomocnik „Dumy Powiśla”.

Wszystkie bilety na dzisiejsze spotkanie zostały już wysprzedane. Kibice, którzy nie wejdą na stadion, będą mogli obejrzeć bezpośrednią relację na antenie Polsatu Sport.

Po raz ostatni komplet publiczności na obiekcie przy ulicy Hauke-Bosaka 1 miał miejsce... w edycji 1986/87 Pucharu Polski. Wisła pokonała wówczas w 1/16 finału występującą w najwyższej klasie rozgrywkowej Jagiellonię Białystok 5:4 po rzutach karnych (po dogrywce był remis 1:1). W kolejnej rundzie, biało-niebiescy przegrali z mistrzem Polski, ŁKS Łódź 1:4.

- Byłem wtedy małym chłopcem, grałem w trampkarza Wisły i oczywiście oglądałem ten mecz z trybun - mówi Robert Złotnik, drugi trener „Dumy Powiśla”. - To były niesamowite chwile, których nigdy nie zapomnę. Mecz z takim rywalem, jak Legia wyzwoli dodatkowe emocje. Mam nadzieję, że “odpalimy”. Stać nas na dobry wynik, ale to nie my jesteśmy faworytem. Jeżeli zagramy dobry mecz, a przegramy, to nikt nie będzie miał do nas pretensji - dodaje.

Warto dodać, że kibice obydwu drużyn są ze sobą zaprzyjaźnieni, ale na murawie nie będzie mowy o odstawianiu nogi. Celem Legii jest zdobycie nie tylko ponownego tytułu mistrza kraju, ale również triumf w krajowym Pucharze. Natomiast puławianie chcą kontynuować zwycięską ścieżkę w tych rozgrywkach. To mecz na przełamanie dla obydwu drużyn.

- Na boisku nie ma mowy o przyjaźni. Gramy o awans do kolejnej rundy tych rozgrywek - kończy Sedlewski.

Bramy stadionu będą otwarte od godz. 15. Puławski klub zachęca kibiców do jak najwcześniejszego przyjścia na mecz. Przewidziano m.in. konkursy, w których będzie można wygrać zarówno gadżety Wisły jak i Legii.


ZOBACZ TEŻ:

#TOPSportowy24

- SPORTOWY PRZEGLĄD INTERNETU

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski