Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wisła Puławy pokonała na wyjeździe Radomiaka i goni lidera z Mielca

PUKUS
Jakub Hereta/archiwum
Trwa bardzo dobra passa piłkarzy Wisły Puławy. Dzisiaj, podopieczni Bohdana Bławackiego wyszli z poważnych tarapatów w Radomiu (przegrywali 0:1, a następnie napastnik Radomiaka Leandro nie wykorzystał rzutu karnego) i pokonali Radomiaka 2:1. Duma Powiśla wciąż jest na drugim miejscu w tabeli, dającym bezpośredni awans do pierwszej ligi. A, że lider tabeli Stal Mielec zremisowała w gościach z Siarką Tarnobrzeg 1:1, puławianie do ekipy z Mielca tracą już tylko jeden punkt.

Przed niedzielnym spotkaniem trudno było wytypować jego zwycięzcę. Radomiak, który jest beniaminkiem spisują się w bieżących rozgrywkach nieźle, a Wisła... jeszcze lepiej. Statystyki nie mogą mylić, puławianie nie znaleźli pogromcy od siedmiu spotkań. Jednak ekipa gospodarzy była mocno zmotywowana przez swojego trenera. Wszystko przez to, że Jacek Magnuszewski jeszcze niedawno z dobrym skutkiem prowadził Dumę Powiśla, ale ostatecznie działacze klubu z Puław postanowili zmienić szkoleniowca.

W pierwszej połowie przeważali przyjezdni, którzy oddali kilka celnych strzałów na bramkę Radomiaka. Michał Kula poradził sobie jednak z uderzeniami Michała Budzyńskiego, Piotra Charzewskiego, czy Jarosława Niezgody. Jak się strzela gole, pokazali miejscowi już przy swojej pierwszej groźniejszej akcji. Inna sprawa, że był to stały fragment gry. Po dośrodkowaniu z rzutu wolnego, Nazara Penkowca pokonał Bartosz Sulkowski.

Po zmianie stron mieliśmy kontrowersyjną sytuację. Zdaniem sędziego, Mateusz Pielach sfaulował w polu karnym Davida Kwieka i chociaż zawodnicy z Puław protestowali, że przewinienie miało miejsce poza "szesnastką", arbiter wskazał na wapno. Do piłki podszedł Leandro, ale jego intencje wyczuł Penkowec i przyjezdni nadal byli w grze. Co więcej, przycisnęli oni Radomiaka do obrony. Pierwszym ostrzeżeniem dla miejscowych był minimalnie niecelny strzał Konrada Nowaka. W 60 min, trenerskim nosem popisał się Bławacki, wpuszczając na zieloną murawę Mateusza Olszaka. Napastnik Wisły w 63 min doprowadził do wyrównania, wykorzystując prostopadłe podanie od Niezgody.

Remis nie zadowalał gości. W 80 min, futbolówkę przechwycił Niezgoda i ustalił, jak się później okazało, końcowy wynik spotkania. Po meczu zawodnicy Wisły długo celebrowali triumf ze swoimi kibicami, którzy licznie pojawili się w Radomiu.

W sobotę (godz. 16), Wisła w meczu 14. kolejki podejmie Siarkę.

Radomiak – Wisła Puławy 1:2 (1:0)
Bramki: Sulkowski 41 – Olszak 63, Niezgoda 80
Radomiak: Kula – Wasilewski, Sylwestrzak, Świdzikowski, Sulkowski – Wolski (71 Napora), Puton, Chrabąszcz (66 Radecki), Brągiel – Leandro (81 Śliwiński) – Kwiek
Wisła: Penkowec – Turzyniecki, Budzyński, Pielach, Litwiniuk – Głaz (89 Słotwiński), Maksymiuk – Nowak (60 Olszak), Szczotka, Charzewski (55 Lisiecki) – Niezgoda (90 Wiejak)
Żółte kartki: Świdzikowski – Głaz, Nowak
Widzów: 2500
Sędziował: Paweł Malec z Łodzi

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski