Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Witalij Titow (Azoty Puławy): Chcę pomóc zdobyć medal

know
Fot. Paweł Żurek
Rozmawiamy z Witalijem Titowem, nowym piłkarzem ręcznym Azotów Puławy, który był najlepszym strzelcem PGNiG Superligi w dwóch ostatnich sezonach w barwach KPR RC Legionowo. W rozgrywkach 2015/2016 Białorusin rzucił 173 bramki w 28 meczach. Sezon 2016/2017 Titow zakończył zdobyciem 210 bramek w 31 spotkaniach. 37-letni rozgrywający debiutował w polskiej lidze w 2000 roku, w zespole AZS AWF Biała Podlaska.

Przychodzi pan do Puław, jako dwukrotny najlepszy strzelec superligi. Ale w Azotach zadania stawiane przed panem będą chyba trochę inne?
Rzeczywiście przyszedłem tutaj trochę z innym zadaniem, a zdobywanie bramek nie będzie już takie łatwe, jak było to w Legionowie. W Puławach chcę pomóc drużynie zdobyć upragniony srebrny medal. Dlatego nie myślę o zdobywaniu bramek i koronie króla strzelców superligi.

Od kilku lat gra pan w polskiej lidze, więc pewnie także z zawodnikami z Puław dobrze się znacie?
Zgadza się. Razem ze mną z Legionowa do Puław przyszło dwóch innych kolegów. Z pozostałymi zawodnikami również się znam, a teraz będziemy mieli czas, żeby poznać się jeszcze lepiej.

Dla waszej trójki z Legionowa gra w Azotach będzie nowym wyzwaniem, bo zagracie o zupełnie inne cele.
Na pewno presja będzie większa. W Puławach naszym celem będzie walka o medal, w Legionowie graliśmy o inne cele. Nie możemy jednak za dużo o tym myśleć, tylko musimy skupić się na swojej pracy, na tym co umiemy robić najlepiej.

Medal mistrzostw Polski będzie ważny, ale w Puławach wszyscy czekają także na dobry wynik w europejskich pucharach. Faza grupowa Pucharu EHF, to także cel dla was?
Na razie nie rozmawialiśmy o grze w pucharach i ja nad tym się nie zastanawiam. Przyjdzie czas, żeby pomyśleć o celach w Pucharze EHF. Przed nami teraz ciężkie treningi, żeby jak najlepiej przygotować się do sezonu, także do meczów w pucharach.

Miał pan wystarczająco dużo wolnego, aby stęsknić się za treningami?
Ja miałem akurat trochę dłuższy urlop, niż koledzy z puławskiej drużyny. W Legionowie sezon zakończyliśmy 20 maja, gdy zagraliśmy ostatni mecz. A już od początku maja trenowaliśmy tylko trzy razy w tygodniu. Tak że ja mam dosyć urlopu i chętnie zaczynam treningi.

W maju podpisał pan kontrakt z Azotami, ale już w poprzednich latach prezes klubu, Jerzy Witaszek, proponował panu przejście do Puław?
Tak, rozmawialiśmy już w przeszłości. Prezes chciał, żebym przyszedł do Puław wcześniej, ale miałem wtedy akurat kontuzję i czekał mnie zabieg. To oznaczało, że przez trzy miesiące będę wyłączony z treningów, a w Puławach potrzebny był zawodnik w pełni formy, który od razu wejdzie do gry. Ja zmagałem się z poważną kontuzją kolana i miałem przerwę, więc transfer wtedy mijał się z celem.

Od ponad tygodnia przygotowujecie się do sezonu i to chyba najmniej przyjemny dla was okres?
Pierwsze dwa, trzy tygodnie zawsze są ciężkie. W trakcie urlopu cały czas ćwiczymy, ale nie na aż tak intensywnie. Chodzimy wtedy na siłownię, biegamy. Natomiast te pierwsze tygodnie są po to, żeby wejść na wyższe obroty. To zawsze są ciężkie treningi.


#TOPSportowy24

- SPORTOWY PRZEGLĄD INTERNETU

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski