Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Woleli nastolatki od służby - pożałują

Witold Michalak
Michał G. musi odsiedzieć 3 lata i 10 miesięcy, a Bartosz J. dwa i pół roku. Sąd nie miał litości dla byłego policjanta i strażnika miejskiego oskarżonych o molestowanie nastolatek.

Mężczyźni w kwietniu 2007 roku jeździli w tzw. gimbus patrolu. Do ich zadań należało dbanie o bezpieczeństwo młodych ludzi, szczególnie w okolicach szkół i uczelni. Funkcjonariusze po swojemu podeszli do swoich obowiązków. W kwietniu poznali 14- i 16- lat-kę. Znajomość szybko zaczęła się rozwijać. Panowie w czasie służby spotkali się z dziewczynami na poligonie przy Drodze Męczenników Majdanka. Dla nastolatek porzucili nawet dokończenie interwencji. Zdaniem sądu, mężczyźni świadomie i konsekwentnie podejmowali działania prowadzące do zaplanowanego celu.

- Oskarżeni postawili na zaspokojenie osobistych żądzy - mówi sędzia Mariusz Żuławski.

Strażnik miejski całował i dotykał nastolatkę. Policjant posunął się jeszcze dalej. Michał G. przytrzymywał nastolatkę. Po wszystkim miał grozić dziewczynom służbowym pistoletem. Straszył zabójstwem. Domagał się, aby nikomu nie mówiła o tym, co się stało.

Sprawa wyszła jednak na jaw. Obaj mężczyźni trafili do tymczasowego aresztu. Strażnik był tam miesiąc, policjant około trzech miesięcy. Jeszcze przed rozpoczęciem procesu obaj wyszli na wolność. Ich przełożeni, nie czekając na zakończenie sprawy, wyrzucili obu panów ze służby. Byli funkcjonariusze od początku sprawy nie przyznawali się do winy. Sąd im nie uwierzył. Przekonały go zapewnienia nastolatek.

- Obydwaj oskarżeni jako funkcjonariusze w sposób rażący sprzeniewierzyli się wartościom, jakim jest poszanowanie cudzej wolności i elementarnego poczucia bezpieczeństwa - wylicza sędzia Żuławski.

Sąd w całej sprawie nie doszukał się żadnych okoliczności łagodzących dla byłych mundurowych. Jedyną mogła być niekaralność, ale sąd zauważył, że w przypadku funkcjonariuszy publicznych ten fakt nie jest niczym nadzwyczajnym.

Proces w tej sprawie toczył się z wyłączeniem jawności. Żaden z oskarżonych nie pojawił się na rozprawie. Wyrok nie jest prawomocny.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski